reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

cześć mamy polki we włoszech

witam sie i ja.dzisiaj zmeczona jak nigdy.taki mielismy mlynek ze nawet nadgodziny wpadly a to tylko dlatego ze zamowienia swiateczne sa i nie ma kiedy chwile odpoczac.a glodna wrocilam jak wilk.dobrze miec meza co kolacje przygotuje.a rano moja mama wyslala mi smsa ze z babcia coraz gorzej,znowu sie przewrocila i nastepna kosc strzelila:-(.nie wiem czy dozyje do konca miesiaca zebym mogla pojechac.rozmawialam z szefem i powiedzial ze nie da mi wolnego bo za miesiac sie konczy praca i musze wytrzymac.ja moge,ale babcia.......................
ivvvvvvvvvvvvvvvviiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii co u ciebie slychac,odezwij sie do nas bo sie martwimy tutaj wszystkie:-)
 
reklama
u mnie jezeli chodzi o slodycze to cukierkow nie kupuje(tylko mietowe dla samej siebie raz na jakis czas)
mam w domu le merendine,Ale na sniadanie jada jedna plus mleko,po jakims czasie przez miesiac jada platki z mlekiem ,potem powraca z nowu do merendine...
po szkole o 16.30 -17.00 nieraz zjada merendine ,,nieraz owoce lub jogurt,jezeli rano juz jadl merendine wiec po szkole je co innego,praktycznie staram sie dawac mu tylko 1 dziennie..
z tego co mowia nauczycielki w szkole zjada zazwyczaj wszystko z apetytem,mam jadlospis szkolny wiec patrze co jedli na obiad aby nie powtorzyc tego samego na kolacje...
za zupami nie przepada,ale moze dlatego ze ja malo zup gotuje,latem w ogole ,zima raz na jakis czas,srednio 2-3 na miesiac,
paste uwielbia,jak jestesmy wszyscy w domu na urlopach ,wakacjach itp to na obiad jest zawsze pasta,w przeroznistych postaciach,pasta e fagioli,pasta e cieci,ragu,con salsiccia e porri,carbonara,con funghi,praktycznie codziennie inna,a na kolacje drugie danie,jest zawsze jakies warzywko,plus mieso lub wedliny,lub jajka,verdura jest zawsze,w piatki zazwyczaj jest pizza,ja i moj maz jestesmy mistrzami w robieniu pizzy,on robi impasto okolo 13.30,ja okolo 16.00je jeszcze raz zagniatam z maka odkladam aby nadal rosla,a potem okolo 18.30 rozkladam na teglie tam jeszcze raz rosnie i okolo 19.00 zaczynam nakladac skladniki,jedna robimy z szynka i pieczarkami i oliwkami a druga tylko dla nas z gorgonzola,cipolla e salamino piccante...cholera az mi slinka plynie no ale do piatku juz niedaleko...
Dzis moj Giulietto skonczyl 10 miesiecy zwazylam go rano po sniadank(od urodzenia waze go o tej samej porze ,kiedys co tydzien teraz co miesiac)
wazy 11.530kg jezeli chodzi o jedzenie Giulio to je zawsze wszystko to co mu przygotuje,smakuje mu wszystko,czy mieso czy ryba czy sery,bez problemu zjada wszystko,nie ma jeszcze zeboli wiec wszystko jest mielone..bilancio mamy w przyszla srode ,9 listopada
 
Witam, wpadlam na chwilke zeby powiedziec ze Gilula urodzila sie 29.10.2011r o godz 4.51 . Wczoraj wrocilam do domu, ale ciezko mi nawet usiasc przed kompem ze wzgledu na szwy w kroczu. Porod tragedia, zaluje ze nie zrobilam czegos zeby miec jednak ta cesarke.. i tak dochodze do siebie czwarty dzien, wiec co za roznica? Dzis doszlo jakies zatrucie pokarmowe, boje sie o mala ze jej sie udzieli.. Nic, nadrobie moze jutro jesli poczuje sie lepiej i moze uda mi sie wrzucic fotki. Buziaki dziewuszki ;-)
 
evvviva benarrivata GIULIETTA!!1
IVI skarbie glowa do gory juz po wszystkim,niedlugo po porodzie zostana tylko mile wspomnienia... krocze sie zrosnie, przestanie bolec...brzuszek przejdzie...zostana tylko te mile wspomnienia....
ile wazy niunia,ile ma wzrostu?jestesmy teraz wirtualnymi cioteczkami wiec musisz nam wszystko opwiadac...jak karmisz ,ile spisz itp...
 
Witajcie polsko-włoskie kobietki:) Jestem tu nowa, podpowiedziano mi, że w tym temacie mogę uzyskać pomoc we frapujących mnie problemach i jakoś mnie wspomożecie. Z mężem postanowiliśmy przewrócić nasze i naszego synka życie o 180 stopni i przeprowadzić się do Włoch, miejsca, z którym jesteśmy związani już od jakiś 10 lat, tyle, że sezonowo. Teraz chcemy się przenieść na pełny etat. Mieszkać będziemy w Venturinie(Toskania), tam też nasz 6-letni synek pójdzie do szkoły. I tu właśnie moje wszystkie zgryzoty i nieprzespane noce się wiążą. Czy macie dzieci w pierwszej klasie, które teraz poszły do szkoły, jak są przymowane dzieci obcokrajowców? Jak nauczycielki traktują takie dzieci? Dodam, że Maćko mało mówi po włosku, zna podstawowe słówka, więcej rozumie, niż mówi, ale zna literki cyfry, potrafi przeczytać wyrazy, krótsze i dluższe. Bladego pojęcia nie mam jaki jest poziom we włoskich szkołach, czy tam dzieci uczą się od podstaw czy tak jak u nas w starych zerówkach już początki mają opanowane i do szkoły idą jako tako przygotowane. Maciek stracił dwa miesiące i nie wiem jak duże będą zaleglości biorąc pod uwagę nikłą znajomość języka. Czy wasze dzieciaczki szybko zalapały język?Jak radziły sobie wśród rówieśników?Proszę pomóżcie, bo czuję się jak dziecko we mgle, w Venturinie mam paru znajomych Włochów ale starszych wiekiem i nie bardzo są w temacie. Mam nadzieję, że znajdą się mamy, które mają dzieciaczki w takim wieku jak mój syn. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie.
 
Ptynia ,witamy serdecznie,napewno dobrze ci sie bedzie "mieszkalo z nami"
jezeli chodzi o Macka to nie przejmuj sie po miesiacu szkoly powie ci "mama tak sie nie mowi".
ja mam syna ktory za 2 miesiace skonczy 7 lat, urodzil sie we wloszechem, moj maz jest wlochem ,wiec jezyk wloski zna,ale znam dziewczyne ktora przywiozla coreczke do wloch w styczniu,wiec po 4 miesiacach ,mala poszla do 3 klasy ,zdala bez problemow i tak jak ci pisalam wczesniej po kilku miesiacach (nie umiala po wlosku wczesniej ani slowa)powiedziala do mamy ktora mieszkala we wloszech od kilku lat"mama ale tak sie nie mowi"...
u Alessandro w klasie jest chlopczyk rumun,traktowany jest na rowni z innymi dziecmi,wiec nie przejmuj sie....
w pierwszej klasie dzieci ucza sie wszystkiego od podstaw,nie ma tu zerowki,tak jak w polsce,w wieku 6 lat ida do 1 klasy...
a poza tym to toscana jest piekna,czesto jezdzimy tam na urlop w sierpniu....
mam nadzieje ze zadomowisz sie u nas,pytaj o wszystko,jezeli masz jakiekolwiek watpliwosci,jestesmy zawsze do dyspozysci...
 
ivi gratulacje! zycze szybkiego powrotu do formy!
Ptynia ja tez Cie witam, my przyjechalismy do Wloch poltora roku temu z troche mlodszymi dzieciakami, prawie 3 lata i 1 rok, poszli od razu do wloskiego zlobko-przedszkola, starszy po kilku miesiacach nauczyl sie niezle mowic, a teraz juz mowi bardzo dobrze :-)
moj wujek z rodzina pojechal do Anglii jak jego chlopcy mieli 5 i 6 lat, nie mowili po angielsku, poszli do szkoly od razu, ciocia z wujkiem umierali ze strachu i podgladali ich w szkole przez okno, albo plot ;-) ale zupelnie nie bylo problemu, chlopcy szybko sie zaadoptowali, w ciagu kilku miesiecy nauczyli sie swietnie mowic, i swietnie sie ucza do dzis zreszta...
takze nie martw sie, Maciek na pewno sie szybko wkreci, dzieciom latwiej niz doroslym :-)
anika ja to sie nie zgodze, ze z czasem zostaja po porodzie tylko mile wspomnienia ;-) mojego pierwszego porodu przez to nieszczesne naciecie krocza to do dzis mile nie wspominam, a minelo juz 4,5 roku i mysle ze nigdy nie bede go dobrze wspominac, zostal mi uraz w psychice, najchetniej to wymazalabym bym go w ogole z pamieci,
w przeciwienstwie do drugiego porodu, od razu jak sie skonczyl mialam juz mile wspomnienia :-)

Pozdrawiam dziewczyny!
 
Cześć dziewczyny jestem tutaj nowa jestem w 8 miesiącu ciąży i razem z mężem mieszkamy we Włoszech.Termin porodu mam na Swięta Bożego Narodzenia także coraz częściej myśle o porodzie!Niemoge się doczekać kiedy przytule swoją córcie:-)
 
reklama
kosmitka,ja napisalam ,ze pozostana tylko mile wspomnieniaaby podniesc na duchu ivi,aby nie myslala o bolu bo to nic nie zmieni...aby cieszyla sie szybciutko swoim malenstwem ,bo czas tak szybko leci...ja juz nie pamietam dobrze mojego Giulio jak byl nawonarodzony,a ma dopiero 10 mis.ja do dzis pamietam jak przy pierwszym porodzie naciskali mi w 3 osoby na brzuch,bardziej to naciskanie bolalo od skurczy,nacinali mi krocze bo Ale nie mogl wyjsc,sam porod trwal 2 godziny,od momentu calkowitego rozwarcia Ale po 15 min byl juz z polowa glowy na zewnatrz i tak pozostal przez 2 godz,ale jezeli zdecydowalam sie na 2 porod ,to znaczy ze natura w jakis sposob pozwolila mi przyswoic zle mysli i pamiec o bolu..
dorota ,mile witamy na naszych plotkach...jak masz ochote z nami pozostac to zachecamy abys wpisala sie do watku,PRZEDSTAWMY SIE...
odpisalam ci na nie znam jezyka....wyslalam ci link z recensjami o szpitalu w ktorym chcerz rodzic
 
Ostatnia edycja:
Do góry