reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czy dobrze Panią zrozumiałam?

angola

Początkująca w BB
Dołączył(a)
2 Wrzesień 2010
Postów
27
termin porodu wyznaczony jest na 6 listopada, w takim razie firma niesłusznie przywróciła mnie do pracy tylko do tego dnia, powinna zatem przywrócić mnie do dnia końca umowy tzn 31 grudnia 2010roku,
jeśli chodzi o urlop wypoczynkowy to firma wypłaca nam za zaległe urlopy pieniądze, to nawet byłoby mi na rękę bo finansowo nie jest mi lekko:( , zakładając więc ze urodzę w terminie, wniosek o urlop macierzyński muszę złożyć w zakładzie pracy. czy wystarczy do firmy zadzwonić i poinformować ich o pomyłce przez nich popełnionej, czy należy złożyć jakieś pismo wyjaśniające??
 
reklama
Wypowiedzenie, które Pani dostała było bezskuteczne tj. jakby go nie bylo. Zatem Pani umowa jest umową do dnia 31 grudnia. Gdyby wygasała przed terminem porodu pracodawca musiałby ją przedłużyć do dnia porodu. Pani ten uklad nie dotyczy, gdyż nawet gdyby dziecko miało urodzić się nieco później niz planowane, to z pewnoscią nie po 31 grudnia.
Od dnia porodu do 31 grudnia będzie Pani na urlopie macierzynskim. Od 1 stycznia nie będzie Pani pracownikiem ale będzie Pani się naeżał zasilek macierzynski zarówno za okres uropu podstawwego jak i dodatkowego (to na wnioskek).
Jesli nie wykorzysta Pani urlopu za 2010 (nalezy sie Pani pełny wymiar) - nalezy się ekwiwalent.

Radziałbym zwrócić się do pracodawcy pisemnie o podanie podstawy prawnej przywrocenia do dnia porodua nie do 31.12.
 
Do góry