reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy jest jeszcze nadzieja?

Lilianne91

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
20 Lipiec 2018
Postów
56
Miasto
Poznań
Witajcie,

Razem z partnerem od pół roku staramy się o dziecko. Do tej pory niestety z niepowodzeniem. Zawsze miałam cykle regularne jak w zegarku 28 dni. W tym miesiącu jest jednak inaczej. Okres spóźnia mi sie już 3 dzień, od wielu lat zawsze 4 dni przed okresem zaczynały mnie boleć piersi, tym razem nic. Dodatkowo już 5 dzień boli mnie podbrzusze, ale nie ma żadnego śladu krwi. Wczoraj robiliśmy test na betę ale wyszła niestety 0,1. Czy jest jeszcze jakaś nadzieja, że coś tam się jeszcze dzieje?
Partner od dziecka choruje na cukrzyce typu 1, dlatego martwimy się, że może być nam ciężko zajść w ciążę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też się tak stresowałam i po pół roku poszłam na wizytę do ginekologa przebadał i powiedział że wszystko dobrze i również zaznaczył że do roku trzeba się starać a jak nie poskutkuję to wtedy trzeba zrobić badanie nasienia. U mnie chyba to była jakaś blokada bo jak tylko się dowiedziałam że ze mną wszystko dobrze to w następnym cyklu już byłam w ciąży więc i tego ja Ci życzę że to po prostu jakaś blokada więc nie nie dobieraj sobie tak do serca że się nie udaję i trochę wyluzuj :)
 
W klinice leczenia niepłodności mówili mi że rok to taki standard a martwić należy się gdy przez 5 lat nic nie udaje się zdziałać.
 
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi :)
To czym się jednak najbardziej martwię to tym negatywnym wynikiem bety mimo spóźnionej @. Co chwilę przy silniejszym bólu podbrzusza latam do łazienki, ale nadal nic nie ma. Ale nie wiem czy mimo negatywnych badań krwi to warto nadal wierzyć, że jakaś fasolka tam rośnie?
 
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi :)
To czym się jednak najbardziej martwię to tym negatywnym wynikiem bety mimo spóźnionej @. Co chwilę przy silniejszym bólu podbrzusza latam do łazienki, ale nadal nic nie ma. Ale nie wiem czy mimo negatywnych badań krwi to warto nadal wierzyć, że jakaś fasolka tam rośnie?
Jeżeli okres spóźnia Ci się już 3 dni to myślę, że nic się nie zadziało skoro beta wyszła 0. Oczywiście mogła owulacja się przesunąć. Powtórz betę za kilka dni jak okres się nie pojawi.
 
Pół roku to naprawdę bardzo krótko, najgorsze co możesz teraz zrobić to zaczac się denerwować że się nie udaje. A najlepsze co możesz zrobić to iść na kontrolę na usg zrobic wymaz z pochwy, brać kwas foliowy, dobrze się odżywiać,połączyć zeby, porobić bad. Z krwi hormony podstawowe i tarczyca oraz uprawiać dużo seksu.
 
Dzisiaj 7 dzień bólów podbrzusza, @ brak, 5 dzień po spodziewanym okresie. Próbować znowu z betą czy najlepiej od razu do gina? Ten ból najbardziej mnie niepokoi, bo to już dość długo trwa. Na jednej ze stron wyczytałam, że beta ze względu na możliwość opóźnienia owulacji, żywotności plemników i długiego czasu zagnieżdżania, może być wiarygodna w 100% dopiero ok 10 dni po dniu spodziewanej miesiączki. Co myślicie?
 
reklama
Ja bym spróbowała raz jeszcze z betą. Na ginekologa stanowczo za wcześnie, jeśli miałoby chodzić o potwierdzenie ciąży. 5 dni po okresie beta raczej na pewno powinna wyjść, jeśli to ciąża.
 
Do góry