reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dom samotnej matki

aniela0707

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
21 Sierpień 2021
Postów
64
Witam . Zastanawiam się nad pójściem do domu samotnej matki albo raczej po prostu nie mam wyboru .Mieszkam w domu rodzinnym razem z partnerem .Jednak sytuacja jest nie do zniesienia …Przynajmniej dla mnie . Ciagle muszę sprzątać za pozostałą piątkę domowników … to nie byłoby takie ciężkie do zniesienia gdyby nie fakt ,że dom jest ogromny a ja sama jedna .Bałagan robią okropny .Próbowałam już wszystkiego ,ale moje starania na nic …Nawet rozpisałam plan tygodnia aby każdy po prostu miał swój mały zakres obowiązków .Wyśmiali mnie i mój plan . Nawet tysiące próśb o przebieranie butów nic nie dają …niby błahy powód ale mnie to bardzo wykańcza psychicznie .Całą ciążę moją pierwszą myślą po przebudzeniu było co dziś znowu …jaki bałagan zastanę w kuchni .Wszystko utrudniają jeszcze psy w domu …jeden z nich jest duży i bardzo włochaty …Dywan jest nie do wyczyszczenia …a mi przy tym wszystkim puszczają nerwy …jak moje dziecko może mieszkać w takim bałaganie ? Jestem wykończona ,praktycznie końcówka ciąży …samo wstawanie jest dla mnie ciężkie …całą sobotę spędziłam na sprzątaniu ,prasowaniu i praniu ubranek dla dziecka …położyłam się dopiero po północy …rano wstałam jak zawsze odwieczny problem nieprzebranych butów …pełno mokrej trawy w kuchni …już nie wytrzymałam ,moja siostra zaczęła się ze mnie śmiać ,mówić ze wszyscy mają mnie dość ..pokłóciłysmy się okropnie .Oczywiście jak zawsze wszyscy stanęli w jej obronie …tata kazał wynosić mi się z domu . Zrozumiałam ,ze nic tu po mnie …stwierdzili że skoro z nimi mieszkam i jako tako jestem na ich utrzymaniu to powinnam sprzątać … Nie chce takiej pomocy …skoro mają mną pomiatać jak śmieciem …Miałam pracę ,dokładałam się do wszystkiego .Znalazłam się w trudnej sytuacji …bo mój partner tez nie zarabia dużo i wszystkie pieniądze musimy odrazu przeznaczać na moje leki i wyprawkę dla dziecka …ale jeśli mamy pieniądze to zawsze staram się dać za drogę mimo ,że wiem że mam wiele innych rzeczy do kupienia ..zawsze staramy się coś kupić do zjedzenia dla wszystkich …przynajmniej staram się namawiać do tego partnera …czekam tylko na decyzję z zusu co z moimi pieniędzmi …ale nawet jeśli dostanę te pieniądze , wiem ze nic to nie zmieni …dalej będą mną pomiatać a do tego jeszcze dojdzie całodobowa opieka nad dzieckiem .Mój partner też ma czasami swoje „gorsze dni” i wtedy w ogóle nie mogę na niego liczyć … Nie mam wsparcia w sumie od nikogo … I dlatego pomyślałam o domu samotnej matki .Czy to ,że jestem na końcu ciąży może mieć jakiś wpływ na czas mojego pobytu tam ? Podobno oczekiwanie na zgodę trwa aż 2 tygodnie o ile nie istnieje sytuacja zagrożenia życia …Co jeśli ZUS przyzna mi jednak pieniądze ?Czy wtedy będę już skreślona ,ponieważ mam jakiś dochód ?A jeśli nie mam pieniędzy to czy dostanę odrazu jakieś wsparcie finansowe ?Jeśli decyzja okazałby się taka ,że wyraziliby zgodę na umieszczenie mnie w domu samotnej matki to co z dojazdem ?Jesli nie ma się samochodu ani nawet pieniędzy na jakikolwiek transport ?Co z wywiadem rodzinnym ? Podobno oprócz złożenia wniosku trzeba złożyć tez jakiś dokument z wywiadu rodzinnego …Jak on wygląda ?Co jeśli domownicy zaprzeczą ,że nie chcą mnie utrzymywać i wyrzucić z domu ? Jak będą patrzeć na to ,że mam partnera ? Jeśli udałoby mi się tam dostać … oczywiście chciałabym zerwać kontakt z rodziną i partnerem …są bardzo toksyczni …Chciałabym dotrwać do końca ciąży w spokoju …Co jeśli odda się dziecko do adopcji ?Czy wtedy mogą mnie po prostu wyrzucić z domu samotnej matki nawet jeśli dalej nie będę miała mieszkania i pracy ? Oczywiście obawiam się po prostu ,że będę musiała stanąć też przed takim wyborem ,nie jestem w stanie ocenić jak odbije się to na mnie po porodzie … I naprawdę jeśli miałabym wybór to wynajęłabym jakieś mieszkanie …ale po prostu mnie na nie nie stać ,a partner tez nie chce nawet o tym słyszeć …Nie mogę tu dłużej pozostać i wychowywać dziecka w tak toksycznej rodzinie ,gdzie w ciężkiej sytuacji tak naprawdę nie można liczyć na żadną pomoc z dobrego serca ,tylko jedynie coś za coś ,a ja niestety nie mogę wyczarować sobie pieniędzy …Nawet jeśli będę je mieć to nic nie zmieni tego ,że nadal będą mnie tak traktować i kazać wynosić się przy każdej możliwej okazji ,bo w sumie od kilku lat słyszę jedynie ,że jeśli mi coś nie pasuje to mam się wyprowadzić …i zwlekałam do teraz …gdy rozumiem już ,że nawet dom samotnej matki będzie lepszy od tego w którym jestem …Może któraś z pań była w taki domu lub czyjaś koleżanka ,może ktoś wytłumaczy mi tą całą procedurę …Szukałam w internecie ale niestety nic poza potrzebnymi dokumentami które trzeba złożyć i sytuacji w jakich można się tam zgłosić nie znalazłam .
 
reklama
U mnie w mieście musisz płacić za pobyt w domu samotnej matki jeżeli masz dochody. Najpierw robią wywiad środowiskowy i jeżeli stwierdzą, że masz gdzie mieszkać, to nie przyjmą się, chyba że w domu jest przemoc.
Najlepiej udaj się i zapytaj, bo każdy dom samotnej matki jest inny, w moim można mieć nawet malutkiego pieska, więc te zasady są nieco luźniejsze.
Jeżeli oddać dziecko do adopcji to oczywiście nie możesz tam przebywać, w końcu nie będzie matka.
 
Współczuję sytuacji, jest faktycznie ciężka. Nie masz może jakieś dalszej rodziny typu jakaś ciotka wujek, którzy by ci pomogli? Co z rodziną partnera jego rodzicami? Jeżeli masz możliwość spróbuj zadzwonić do takiego domu samotnej matki, może spróbuj coś w mopsie? Jesteś pewna że chcesz oddać dziecko do adopcji? W jakim wieku jesteś?
 
U mnie w mieście musisz płacić za pobyt w domu samotnej matki jeżeli masz dochody. Najpierw robią wywiad środowiskowy i jeżeli stwierdzą, że masz gdzie mieszkać, to nie przyjmą się, chyba że w domu jest przemoc.
Najlepiej udaj się i zapytaj, bo każdy dom samotnej matki jest inny, w moim można mieć nawet malutkiego pieska, więc te zasady są nieco luźniejsze.
Jeżeli oddać dziecko do adopcji to oczywiście nie możesz tam przebywać, w końcu nie będzie matka.
Czyli nawet jeśli w domu jestem źle traktowana ,ogólnie w domu nie panują za bardzo warunki sprzyjające spokojnemu dorastaniu dziecku i nawet jeśli padają w moją stronę słowa ,że mam się wynosić (co dla mnie nie jest żadnym wsparciem w tej ciężkiej stytuacji ) to wtedy opieka społeczna nic nie zadziała tylko dlatego ,że mam dach nad głową ?Właśnie tego się obawiałam …w Polsce panuje zakaz aborcji , mówi się że kobiety w ciąży otrzymują potrzebne wsparcie a jak przyjdzie co do czego to nie można liczyć na niczyją pomoc …nie wspominając o tym że płaci się za te ubezpieczenie itp ale w takiej sytuacji ZUS nie przejmuje się czy czasem kobieta w ciąży ma co zjeść i gdzie się podziać …bo przecież „każda kobieta planuje ciąże i każda patrzy tylko na to aby siedzieć na chorobowym „ …. Oczywiście gdybym musiała to zapłaciłabym za pobyt ,bo moim zdaniem to normalne jeśli ma się dochód ale sprawa wygląda tak ,że nadal nie wiem na czym stoję …a jeśli chodzi o skontaktowanie się z jakimś domem samotnej matki to z tego co wiem to do tych miejsc kieruje opieka społeczna .Dlatego zapytałam bo chcę jak najlepiej przygotować się na rozmowę w opiece społecznej i wiedzieć czy w moim przypadku mam się o co starać skoro nikt mnie w domu nie bije i nie mam dwójki dzieci na garnuszku …ale bardzo dziękuję :) czytałam wiele o różnych ośrodkach i podobno niektóre z nich są właśnie podobne do twojego .W miarę luźno .A o innych słyszałam same najgorsze rzeczy ,że podobno jest tak gorzej niż w więzieniu …ale szczerze wolę mieć swój zakres obowiązków i wychodzić tylko do lekarza niż mieszkać tutaj …A jeśli chodzi o adopcję …czytałam też, że w takich domach mogą przebywać kobiety które chcą oddac dziecko do adopcji i często też w niektórych kobiety są do adopcji wręcz namawiane . Nie ,nie podjęłam decyzji ,że chcę oddać to dziecko .Boję się ,że sobie nie poradzę …poza tym wolałabym aby moje dziecko miało w miarę normalne dzieciństwo jeśli byłaby możliwość oddać je do adopcji ze wskazaniem .Po prostu jestem ciekawa co się dzieje z takimi kobietami ,które najpierw przebywają w domu samotnej matki a potem oddają dziecko do adopcji .Czy po porodzie odrazu zostają wydalone z domu czy może ma określoną ilość czasu na to aby znaleźć inne miejsce i pracę .Nie chciałabym mieszkać pod mostem …
 
Współczuję sytuacji, jest faktycznie ciężka. Nie masz może jakieś dalszej rodziny typu jakaś ciotka wujek, którzy by ci pomogli? Co z rodziną partnera jego rodzicami? Jeżeli masz możliwość spróbuj zadzwonić do takiego domu samotnej matki, może spróbuj coś w mopsie? Jesteś pewna że chcesz oddać dziecko do adopcji? W jakim wieku jesteś?
Niestety z rodziną nie utrzymuję kontaktów , więc nie mam co liczyć na ich pomoc …większość i tak ma o mnie złe zdanie przez nieplanowaną ciążę .I niestety też większość popiera w postępowaniu domowników .Z rodzicami partnera rozmawialiśmy i jego mama chętnie by nas przyjęła pod dach ale jego tata wybuchł gniewem i ogólnie nie chce mieć pod dachem dodatkowych domowników .Z tego co widzę to najlepiej będzie zapytać o wszystko w opiece chociaż wątpię czy będą przychylnie patrzeć na moją prośbę ,zwłaszcza jeśli nie będę nadal miała dochodów i będę musiała być na utrzymaniu gminy. Spróbuję poszukać jeszcze jakiś stron wsparcia dla kobiet w ciąży ,być może znajdę odpowiednią organizację ,która może mi w tym trochę pomoże .Jeśli chodzi o wiek -19 lat .
Jeśli sytuacja mnie do tego zmusi to niestety będę musiała podjąć tą ciężką decyzję …Wolałabym te dziecko mieć przy sobie mimo wszystko , niestety narazie nie jestem w stanie zapewnić dziecku pewnego dachu nad głową .
 
Czyli nawet jeśli w domu jestem źle traktowana ,ogólnie w domu nie panują za bardzo warunki sprzyjające spokojnemu dorastaniu dziecku i nawet jeśli padają w moją stronę słowa ,że mam się wynosić (co dla mnie nie jest żadnym wsparciem w tej ciężkiej stytuacji ) to wtedy opieka społeczna nic nie zadziała tylko dlatego ,że mam dach nad głową ?Właśnie tego się obawiałam …w Polsce panuje zakaz aborcji , mówi się że kobiety w ciąży otrzymują potrzebne wsparcie a jak przyjdzie co do czego to nie można liczyć na niczyją pomoc …nie wspominając o tym że płaci się za te ubezpieczenie itp ale w takiej sytuacji ZUS nie przejmuje się czy czasem kobieta w ciąży ma co zjeść i gdzie się podziać …bo przecież „każda kobieta planuje ciąże i każda patrzy tylko na to aby siedzieć na chorobowym „ …. Oczywiście gdybym musiała to zapłaciłabym za pobyt ,bo moim zdaniem to normalne jeśli ma się dochód ale sprawa wygląda tak ,że nadal nie wiem na czym stoję …a jeśli chodzi o skontaktowanie się z jakimś domem samotnej matki to z tego co wiem to do tych miejsc kieruje opieka społeczna .Dlatego zapytałam bo chcę jak najlepiej przygotować się na rozmowę w opiece społecznej i wiedzieć czy w moim przypadku mam się o co starać skoro nikt mnie w domu nie bije i nie mam dwójki dzieci na garnuszku …ale bardzo dziękuję :) czytałam wiele o różnych ośrodkach i podobno niektóre z nich są właśnie podobne do twojego .W miarę luźno .A o innych słyszałam same najgorsze rzeczy ,że podobno jest tak gorzej niż w więzieniu …ale szczerze wolę mieć swój zakres obowiązków i wychodzić tylko do lekarza niż mieszkać tutaj …A jeśli chodzi o adopcję …czytałam też, że w takich domach mogą przebywać kobiety które chcą oddac dziecko do adopcji i często też w niektórych kobiety są do adopcji wręcz namawiane . Nie ,nie podjęłam decyzji ,że chcę oddać to dziecko .Boję się ,że sobie nie poradzę …poza tym wolałabym aby moje dziecko miało w miarę normalne dzieciństwo jeśli byłaby możliwość oddać je do adopcji ze wskazaniem .Po prostu jestem ciekawa co się dzieje z takimi kobietami ,które najpierw przebywają w domu samotnej matki a potem oddają dziecko do adopcji .Czy po porodzie odrazu zostają wydalone z domu czy może ma określoną ilość czasu na to aby znaleźć inne miejsce i pracę .Nie chciałabym mieszkać pod mostem …
Ja bym poszła do DSM i starała się od miasta o mieszkanie socjalne/komunalne. W moim mieście bardzo krótko się na to czeka, a bycie samotna matką sprawia, że jest się na początku kolejki.
Nie oddawaj dziecka do adopcji, w Polsce nie ma adopcji ze wskazaniem. Przez 6 tyg masz czas, aby zmienić decyzję, więc dziecko nie może zostać żadnej rodzinie oddane, czeka na ciebie zupełnie samo.. ja zawsze powtarzam, nieważne jaka bieda, ważne że mamę miałam przy sobie. Tego się trzymaj.
 
Niestety z rodziną nie utrzymuję kontaktów , więc nie mam co liczyć na ich pomoc …większość i tak ma o mnie złe zdanie przez nieplanowaną ciążę .I niestety też większość popiera w postępowaniu domowników .Z rodzicami partnera rozmawialiśmy i jego mama chętnie by nas przyjęła pod dach ale jego tata wybuchł gniewem i ogólnie nie chce mieć pod dachem dodatkowych domowników .Z tego co widzę to najlepiej będzie zapytać o wszystko w opiece chociaż wątpię czy będą przychylnie patrzeć na moją prośbę ,zwłaszcza jeśli nie będę nadal miała dochodów i będę musiała być na utrzymaniu gminy. Spróbuję poszukać jeszcze jakiś stron wsparcia dla kobiet w ciąży ,być może znajdę odpowiednią organizację ,która może mi w tym trochę pomoże .Jeśli chodzi o wiek -19 lat .
Jeśli sytuacja mnie do tego zmusi to niestety będę musiała podjąć tą ciężką decyzję …Wolałabym te dziecko mieć przy sobie mimo wszystko , niestety narazie nie jestem w stanie zapewnić dziecku pewnego dachu nad głową .
Ale z tego co piszesz przemocy fizycznej nie masz, ale jak dla mnie wygląda to na przemoc psychiczną. Jesteś młodą osobą pójdź może do Mopsu spytaj o mieszkanie komunalne może to coś da. Obecnie q którym tc jesteś? Skoro ojciec partnera jest wściekły i nie chce dodatkowych osób pod dachem może mama partnera może w jakiś inny sposób pomóc?
 
Ja bym poszła do DSM i starała się od miasta o mieszkanie socjalne/komunalne. W moim mieście bardzo krótko się na to czeka, a bycie samotna matką sprawia, że jest się na początku kolejki.
Nie oddawaj dziecka do adopcji, w Polsce nie ma adopcji ze wskazaniem. Przez 6 tyg masz czas, aby zmienić decyzję, więc dziecko nie może zostać żadnej rodzinie oddane, czeka na ciebie zupełnie samo.. ja zawsze powtarzam, nieważne jaka bieda, ważne że mamę miałam przy sobie. Tego się trzymaj.
Właśnie przyszła do mnie decyzja z zusu o tym , że nie podlegam żadnym świadczeniom i nic mi się nie należy .Czyli nie mam żadnych dochodów ,a do mieszkania komunalnego podobno trzeba mieć chociaż najniższe dochody …więc już naprawdę nie wiem co robić .Na wsparcie finansowe mogę liczyć tylko od rodziców i partnera ,gdzie partner dużo nie zarabia , ma długi a dodatkowo jeszcze niedługo sprawę w sądzie i prawdopodobnie będzie jeszcze płacił karę a rodzice mają dość wspierania nas finansowo . Poszłabym odrazu po porodzie do pracy ,ale nie ma osoby która mogłaby się zajmować niemowlakiem przez tak dużą ilość czasu .I tak rodzina robi mi łaskę , że muszą mnie wyżywić i trzymać pod dachem … ;/ Pójdę do opieki społecznej , może jednak będę mogła liczyć na jakieś wsparcie ,nawet niewielkie finansowe .
 
Właśnie przyszła do mnie decyzja z zusu o tym , że nie podlegam żadnym świadczeniom i nic mi się nie należy .Czyli nie mam żadnych dochodów ,a do mieszkania komunalnego podobno trzeba mieć chociaż najniższe dochody …więc już naprawdę nie wiem co robić .Na wsparcie finansowe mogę liczyć tylko od rodziców i partnera ,gdzie partner dużo nie zarabia , ma długi a dodatkowo jeszcze niedługo sprawę w sądzie i prawdopodobnie będzie jeszcze płacił karę a rodzice mają dość wspierania nas finansowo . Poszłabym odrazu po porodzie do pracy ,ale nie ma osoby która mogłaby się zajmować niemowlakiem przez tak dużą ilość czasu .I tak rodzina robi mi łaskę , że muszą mnie wyżywić i trzymać pod dachem … ;/ Pójdę do opieki społecznej , może jednak będę mogła liczyć na jakieś wsparcie ,nawet niewielkie finansowe .
Po porodzie masz tysiąc złotych kosiniakowego i 500+.
Zapisz dziecko już do żłobka, jak ma pół roku można go tam poslac, u mnie trzeba zarabiać więcej niż 2800 na osobę netto żeby płacić, tak to jest za darmo.
Dostaniesz jeszcze alimenty, więc za 2 tys utrzymasz siebie i dzieciątko, tylko postaraj się o mieszkanie socjalne, tam nie musisz mieć dochodów.
 
reklama
Zapisz dziecko już do żłobka, jak ma pół roku można go tam poslac, u mnie trzeba zarabiać więcej niż 2800 na osobę netto żeby płacić, tak to jest za darmo.
Żeby zapisać dziecko do żłobka trzeba mieć jego numer PESEL, czyli musi się ono już urodzić. U mnie w mieście samotne matki są na początku kolejki, więc dziecko by się dostało. Płaci się trochę, ale niedużo (100 albo 200 zł). I tak się bardziej opłaca niż zostać bez pieniędzy w domu.
 
Do góry