Drogie Forumowiczki!
Jestem mamą dwumiesięcznego Błażejka - całe 4 300g radości. Doskwiera mi jednak samotność w macieżyństwie i pytania z którymi jestem sama. Po ślubie wyprowadziłam się w strony męża-700 km od moich znajomych, wsród których nie ma z resztą jeszcze młodych mam. A babcie jak to babcie chcą dobrze dla wnuka, czasem aż za bardzo, co każe mi nieco wątpić w ich obiektywizm. Z pediatrą mogę porozmawiać jeśli dziecko jest chore no i jestem w kropce.
Do rzeczy.
Czy taki malszek może już zacząć manifestować swoją złość i wymuszać płaczem różne rzeczy np. żeby brać go na ręce? Czy jeszcze jest za mały na takie "zagrywki"? Czy już teraz trzeba cytuję "pilnować się żeby nie nosić i nie tulić go za dużo"?
Czy na tym etapie rozwoju może przyzwyczaić się do mnie tak, że nie będzie chciał zostać na chwilę z babcią?
Czy to normalne, że jego maksymalny sen wynosi 3 godziny? Dużo je i mało śpi.
Smoczka nie chce wziąć do ust, co mnie w zasadzie cieszy, bo chciałabym odwlec tą chwilę jak najdłużej ale czy w takim razie pierś może trochę traktować jak smoczek?Czasem wydaje mi się, że tylko ją smokta, połykając co 15-20 min. Może to tylko ta 2 faza jedzenia a ja robię z igły widły?
I najważniejsze - kwestia jedzenia. Pieluszki moczy w normie, moczanów nie ma więc dojada, na wadze przybiera ALE je18 na24 godz - dotąd było20 na 24. To normalne? Bo już mi mówiono, że potrzeba go dokarmić odżywką raz dziennie bo za długo i za często jest przy piersi. Bez cysia nie śpiąc wytrzymuje do 20 min a potem płacze.I że to nie jest normalne. Poradźcie.
Jestem mamą dwumiesięcznego Błażejka - całe 4 300g radości. Doskwiera mi jednak samotność w macieżyństwie i pytania z którymi jestem sama. Po ślubie wyprowadziłam się w strony męża-700 km od moich znajomych, wsród których nie ma z resztą jeszcze młodych mam. A babcie jak to babcie chcą dobrze dla wnuka, czasem aż za bardzo, co każe mi nieco wątpić w ich obiektywizm. Z pediatrą mogę porozmawiać jeśli dziecko jest chore no i jestem w kropce.
Do rzeczy.
Czy taki malszek może już zacząć manifestować swoją złość i wymuszać płaczem różne rzeczy np. żeby brać go na ręce? Czy jeszcze jest za mały na takie "zagrywki"? Czy już teraz trzeba cytuję "pilnować się żeby nie nosić i nie tulić go za dużo"?
Czy na tym etapie rozwoju może przyzwyczaić się do mnie tak, że nie będzie chciał zostać na chwilę z babcią?
Czy to normalne, że jego maksymalny sen wynosi 3 godziny? Dużo je i mało śpi.
Smoczka nie chce wziąć do ust, co mnie w zasadzie cieszy, bo chciałabym odwlec tą chwilę jak najdłużej ale czy w takim razie pierś może trochę traktować jak smoczek?Czasem wydaje mi się, że tylko ją smokta, połykając co 15-20 min. Może to tylko ta 2 faza jedzenia a ja robię z igły widły?
I najważniejsze - kwestia jedzenia. Pieluszki moczy w normie, moczanów nie ma więc dojada, na wadze przybiera ALE je18 na24 godz - dotąd było20 na 24. To normalne? Bo już mi mówiono, że potrzeba go dokarmić odżywką raz dziennie bo za długo i za często jest przy piersi. Bez cysia nie śpiąc wytrzymuje do 20 min a potem płacze.I że to nie jest normalne. Poradźcie.