Ten cały cykl jest taki dziwny :/ Wszystko było ok, zaczęło się 12dc plamieniem i okropnym bólem, przecież nawet o dalszych starankach nie było mowy, później kolejne plamienie 14dc i 17 chyba, testy owulacyjne pozytywne cały czas od 14dc i bezbolesność piersi (zawsze rosły po owu i były ciężkie) , 4 dni temu zaczęły boleć po bokach i zmieniły kolor jak w poprzednich ciążąch, pojawiły się nudności a nawet wymioty i to takie kłucie w podbrzuszu, nie rozrywający ból na @ tylko kolkowy ból po środku macicy i budzę się z niesmakiem, zasypiam ze zgagą.. No wszystko dookoła kazało mi wierzyć :/ Głównie te piersi bo nawet mózg nie domaluje ciemnych otoczek

no i intuicja, pisałam Wam już tydzień temu, że po prostu czuję gdzieś w środku, że coś jest na rzeczy.
I na bank to.nie nakręcanie bo.my naprawdę spokojnie.do.tematu podeszliśmy, nawet lubię te emocje i adrenalinkę

To właściwie Nasz 2 cykl. Tylko teraz cholernie boję się, że przez moje duże endometrium czegoś lekarz nie zauważył :/ Coś zostało przeoczone