Witajcie!!!!! :-):-):-)
A to na mnie nakrzyczałyście z tymi ptakami


Jak najbardziej Was rozumiem i częściowo popieram. Częściowo, bo do karmienia ptaków tak jak do każdego tematu trzeba podejść nie ogólnie ale z pewną wiedzą. Otóż po pierwsze nie wolno karmić żadnym chlebem, okruchami czy tym co się już w domu nie przyda... Niestety wtedy tak naprawdę robimy więcej krzywdy niż pożytku. Po drugie karmienie takim pożywieniem właśnie sprawia, że zlecą nam się stada gołębi, gawronów i kawek (są przyzwyczajone do przetworzonego pożywienia) - a te ptaki są niemile widziane właśnie z powodu odchodów jakie pozostawiają, często złej kondycji higienicznej oraz niemiłego hałasu.
Natomiast zimą przylatuje do nas dużo różnych gatunków małych ptaszków z gatunku łuszczaków, które u nas tylko zimują a potem odlatują daleko np. aż za koło podbiegunowe na miejsca gniazdowania. Te ptaki są wielkości wróbla a często jeszcze mniejsze, a dokarmiać je można określonymi rodzajami naturalnych ziarenek czy nasion, których inne większe gatunki nie ruszą. Więc nie martwcie się, że mam stado gołębi na balkonie a groźne zarazki prowadzą inwazję na dom
I chyba najważniejsza sprawa - to oczywiście odpowiednia higiena! Małe ptaki też mogę coś przecież "przynieść". Tylko teraz ja nie korzystam z balkonu (a raczej z parapetu bo to na nim mam karmnik) a gdy tylko mrozy puszczą i zagości ta upragniona wiosna wówczas po moich zimowych towarzyszach nie będzie już śladu bo polecą sobie daleko. A ja niezależnie od faktu dokarmiania ptaków i tak co roku po zimie robię gruntowne czyszczenie wszelkich zewnętrznych powierzchni mieszkania - z parapetami i balkonem włącznie, a nawet mam taki nawyk, że maluję na biało część elewacji która po zimie często zachodzi grzybem i brzydko wygląda.
Nikogo oczywiście nie namawiam do dokarmiania ptaków czy w ogóle jakichkolwiek zwierząt - bo to trzeba po prostu robić z głową i przede wszystkim rozumieć naturę tych zwierząt. Tym bardziej, jeśli ktoś ma jakiekolwiek obawy o zdrowie to nie powinien, bo po co się potem stresować

A tak na marginesie podobno ponad 80% przypadków toksoplazmozy jest z powodu zjedzenia źle umytych owoców i warzyw.... Dlatego na to trzeba zwracać szczególną uwagę.
Zatem kończę już o tych ptakach - bo pomyślicie, że jakaś "walnięta" jestem, a tak naprawdę ptaki to tylko taki jeden i to chyba w sumie mały mój konik. Inne hobby mam trochę mniej "niebezpieczne"


Życzę też wszystkim zdrówka, bo takie straszne rzeczy piszecie o tych infekcjach, że aż ciarki przechodzą. Ale mam nadzieję i trzymam bardzo mocno kciuki za to, aby wszystko się wreszcie pokończyło!!!!!! Dzwoniła do mnie siostra, u niej też dzieciaki chorują, a w szkole w klasie brakuje kilkunastu osób! Już nie mogę się doczekać lata!!!!! Wiem, że z malutkim dzieckiem nie będzie to już takie beztroskie lato jak dotychczas, ale będzie ciepło przynajmniej, a nie taka zimnica.
A zapomniałabym zupełnie - dzisiaj znów bez wymiotów i mdłości chyba jeszcze mniejsze - nie chcę zapeszać, ale jestem teraz już praktycznie pewna, że to już koniec





Trzymajcie się kochane!!!!!!! Miłego dzionka!!!!!!