reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta mamuś karmiących - co jemy, pijemy itd.?:))

sandra1982

Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
Dołączył(a)
20 Marzec 2006
Postów
8 063
Zakladam kolejny watek. Mozemy tu sie dzielic przepisami na dania specjalnie dla karmiacych mamusiek. Doradzac sobie co jesc, a czego nie itp.
Moze sie przyda :)
Bo ja jak narazie codziennie jem to samo :p Kanapke z szynka na sniadanie, na obiad rosol z grysikiem i piersia z kurczaka gotowana, a na kolacje kanapke z serem zoltym, hehe.
 
reklama
ja bardzo podobnie.do tego jeszcze rosół z ryżem,taka zupka ryżówka.wczoraj zjadłam buraczkową.tzn buraczki ugotowane w rosole z marchewką i starte na tarce.jem tez nabiał i zupy mleczne jak mam czas ugotowac.manne albo ryz na mleku. no i gotowane jabłko,zaczęłam tez pic bawarke podobno dobrze wpływa na laktację.
gotowane mięso.schab albo wołowinę.biszkopty na przekąskę.
 
Można jeść drożdżówki jeszcze ze słodkich rzeczy, nam dawali w szpitalu. Poza tym piję zbożówkę z mlekiem, albo bez, jem jabłka surowe. Krupnik można jeść, wszelkie kasze, ziemniaki, marchew, buraczki. Ryż zapiekany z jabłkami na słodko. Jeszcze nie robiłam, ale to chyba dobry pomysł. Przedwczoraj jadłam rybę pieczoną w foli z majerankiem i koperkiem. Nie jest tak źle, może nie umrzemy z głodu :)
 
Ja niestety musiałam odstawć nabiał, bo mała strasznie po nim ulewa i dostaje wysypki na buźce. Tak na prawdę to nie wiem czy to nie po samym mleku, ale na razie odstawiłam wszystko, a za jakiś czas będę powoli wprowadzać jogurciki. Wolę tego nie jeść niż patrzeć jak moje maleństwo boli brzuszek, a nie jest to przyjemne :(

A jeśli chodzi o to co jem, to przeważnie jest to ryż lub ziemniaki, gotowany kurczaczek i marchewka, buraczki lub brokuły na zmianę.

A marzę o tym, żeby "nażreć" się czekolady :)
 
Mnie polozna powiedziala, zeby nie jesc brokulow, bo wzdymaja tak jak kalafior, brukselka, fasola i groch.
Za to mleko moge pic, ale z umiarem. To samo z jogurtami i innym nabialem.
Rano wypijam sobie cappuccino z magnezem (malo wody, reszta mleka) i co drugi dzien jem jogurt i jak narazie mala nie ma uczulenia ani kolek.
W ogole to powiedziala mi lekarka jeszcze w klinice, ze to nie jest tak, ze nie mozna nic jesc. Np. jak sie ma ochote na pomarancze to zjesc czastke i zobaczyc - jak nie ma uczulenie to mozna nastepnym razem zjesc 2 czastki itd.

A ja dzisiaj na obiad standard - rosolek ;D
 
Moja dieta też monotonna :(
Na śniadanie bułka z polędwicą sopocką i białym serkiem, do tego albo cieńka herbatka albo Inka z mlekiem.
Na obiad przeważnie drób + ziemniaki + gotowana marchewka albo pomidorek. Ewentualnie buraczki.
W nocy podczas karmienia jestem tak głodna, że przegryzam herbatniki...

No i wypijam hektolitry wody mineralnej.
 
Ja też musiałam odstawić mleko i nabiał ::) Mała się pręży, boli ją brzuszek i męczy ją refluks czyli cofająca się treść żołądka, co jakiś czas tak charczy, chrząka :(Narazie 3 dni jestem na tej diecie i wyczekuje efektów, specjalnie ich nie widzę. A serce się kraje jak dziecko sie męczy :( Kasia, czy u ciebie coś pomogło odstawienie nabiału?
 
Gosik pisze:
Ja też musiałam odstawić mleko i nabiał ::) Mała się pręży, boli ją brzuszek i męczy ją refluks czyli cofająca się treść żołądka, co jakiś czas tak charczy, chrząka :(Narazie 3 dni jestem na tej diecie i wyczekuje efektów, specjalnie ich nie widzę. A serce się kraje jak dziecko sie męczy :( Kasia, czy u ciebie coś pomogło odstawienie nabiału?

Przestała ulewać, no nie całkiem, ale nie tak dużo jak kiedyś. I znikła wysypka (ale smarowałam alantanem plus). Więc myślę, że jednak coś to dało.

A co do prężenia to nawet po odstawieniu nabiału, ciągle ją bolał brzuszek. Ale juz doszłam od czego to: w nocy z lenistwa, jak karmiłam na leżąco to jej nie odbijałam, kupki robiła mi raz na parę dni, węc wszystkie te gazy kumulowały się w niej i nie umiała sobie z nimi poradzić :(
Jak już przez dwa dni płakała mi prawie bez przerwy, zastosowałam czopek glicerynowy. Jak sie wykupkała, tak na drugi dzień anioł nie dziecko. Może sama leżeć i nie muszę non stop utulać jej na rękach. Już nie ma takich bóli, choć czasami jeszcze się pręży, ale teraz na bieżąco robię masaże brzuszka i jest ok. No i choćbym padała w nocy to i tak łaże z nia po pokoju, żeby jej się odbiło :)
 
reklama
Joasia_88 pisze:
sandra1982 pisze:
A ja dzisiaj na obiad standard - rosolek  ;D
Sandra_1982 - z czego gotujesz ten rosołek ? też karmię piersią i się mocno ograniczam z jedzeniem a rosołki uwielbiam , nawet z kaszką jeśli trzeba ;D

Joasia, wrzucam do gara 1 podwojna piers z kurczaka i np. kawaleczek lopatki albo karczku, daje 1 marchewke, pietruszke i kawaleczek selera, lyzke Vegety i gotuje :) Nie doprawiam juz ani Maggi ani pieprzem. Potem wkrajam sobie to miesko do tego rosolku, daje makaron, grysik albo kasze :) Pychotka - juz sie przyzwyczailam do takiego zarelka :)
 
Do góry