mja dieta, to faktycznie dieta a to dlatego, że mały zaczął robić zielone sraczki i pediatra wykluczył mi z jedzenia prawie wszystko. musiałam odstawić całkiem te mizerne resztki nabiału nawet w postaci bawarki, moje witaminy i Vigantol małego - będziemy sprawdzać co powoduje takie kupy. ja podejrzewam, że albo moje witaminy (w tym preparat żelazowy, który przyjmowałam) albo Vigantol, bo coś kojarzę, że mały zaczął tak nieładnie srać właśnie odkąd zaczął zażywać ten preparat. na razie tydzień przerwy i zobaczymy.
moja dieta to nadal:
śniadanie - bułka pszenna z polędwicą sopocką (od wielkiego święta jakaś parówka)
obiad - rosołek albo rybka bez panierki z ziemniakami i gotowaną marchewką ewentualnie buraczki
kompot z jabłek
kolacja - znów bułka z polędwicą
w międzyczasie przegryzam herbatniki
dużo wody mineralnej
mogę zacząć wprowadzać inne mięso, ale też gotowane
z owoców mogę już zjeść kawałek bananka
wszystko na razie na zasadzie eksperymentu
na razie mimo kupek małemu przeszły koleczki
albo to ja się nauczyłam reagować co oznacza jego płacz
brzuszek ma mięciutki i wieczorami już tak nie płacze
generalnie jak zaczyna się drzeć to daję cyca, bo o to mu chodzi
moja dieta to nadal:
śniadanie - bułka pszenna z polędwicą sopocką (od wielkiego święta jakaś parówka)
obiad - rosołek albo rybka bez panierki z ziemniakami i gotowaną marchewką ewentualnie buraczki
kompot z jabłek
kolacja - znów bułka z polędwicą
w międzyczasie przegryzam herbatniki
dużo wody mineralnej
mogę zacząć wprowadzać inne mięso, ale też gotowane
z owoców mogę już zjeść kawałek bananka
wszystko na razie na zasadzie eksperymentu
na razie mimo kupek małemu przeszły koleczki
albo to ja się nauczyłam reagować co oznacza jego płacz
brzuszek ma mięciutki i wieczorami już tak nie płacze
generalnie jak zaczyna się drzeć to daję cyca, bo o to mu chodzi