mikusia84r
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2008
- Postów
- 1 794
cześć laseczki:-)
dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieje, że wybaczycie;-)brak czasu, owszem podczytywałam was, ale napisać to już nie dawałam rady
a u mnie tak w skrócie jakoś leci, ostatnio spotkałam się z przyjaciółką ze studiów i już planujemy kolejne spotkanie na koniec stycznia, ale się cieszę
ostatnio spóźniał mi się też okres, ale dostałam wkońcu ufff ale juz widziałam wiele plusów posiadania teraz 2 dziecka, chociaż do ciąży wolałabym się przygotować, co uczynie w tym roku;-)już w piątek ide do punktu szczepień by uzgdonić szczepionkę, bo nie pzrechodziłam ani odry ani świnki
sylwester minął nieciekawie, jestem zła na męza bo mieliśmy gdzieś iśc i to było na jego głowie, a okazało się ze nic nie wymyślił, z jednej strony to dobrze się stało, bo nam się Milcia pochorowała i walczyliśmy z jej mega gorączką, an szczescie jest już ok
dzisiaj u nas starsznie nudny dzień, po raz pierwszy chce iść do pracy
a i zaczynam wdrażać w życie noworoczne postanowienia:-)
dawno mnie tu nie było, ale mam nadzieje, że wybaczycie;-)brak czasu, owszem podczytywałam was, ale napisać to już nie dawałam rady
a u mnie tak w skrócie jakoś leci, ostatnio spotkałam się z przyjaciółką ze studiów i już planujemy kolejne spotkanie na koniec stycznia, ale się cieszę

ostatnio spóźniał mi się też okres, ale dostałam wkońcu ufff ale juz widziałam wiele plusów posiadania teraz 2 dziecka, chociaż do ciąży wolałabym się przygotować, co uczynie w tym roku;-)już w piątek ide do punktu szczepień by uzgdonić szczepionkę, bo nie pzrechodziłam ani odry ani świnki

sylwester minął nieciekawie, jestem zła na męza bo mieliśmy gdzieś iśc i to było na jego głowie, a okazało się ze nic nie wymyślił, z jednej strony to dobrze się stało, bo nam się Milcia pochorowała i walczyliśmy z jej mega gorączką, an szczescie jest już ok

dzisiaj u nas starsznie nudny dzień, po raz pierwszy chce iść do pracy

a i zaczynam wdrażać w życie noworoczne postanowienia:-)



, ale cóż cos trzeba robić w tym życiu


poprostu zaczyna trochę niefajnie mnie traktować,a te jego odzywki co prawda w nerwach, ale już wykraczają poza wszelkie normy, poza tym nałożyło się na to też wiele innych spraw, które przemilczywałam, ale teraz koniec!!
mam nadzieje, że mnie wesprzecie w trudnych chwilach
dasz rade przejdzie........a potem to już dziecko coraj mniej śpiocha
i coraz mniej czasu dla siebie