reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dwukrotny niedoszły Ojciec

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Chciałem się tu wygadać, niestety zostałem zmieszany z błotem przez parę osób. Rozumiem, że nie wszystkim musi się podobać moja decyzja o zerwaniu z byłą partnerką po poronieniu i macie prawo sobie myśleć, że palenie nie miało wpływu na poronienie. Ale obwinianie mnie za zdrady w poprzednich związkach to chwyt poniżej pasa. Bycie zdradzonym to nic przyjemnego, a do tego w pierwszym związku kiedy jako 17-latek myślałem, że będę Ojcem (co samo w sobie w tym wieku było trudne), a po pół roku dowiedziałem się, że moja ówczesna wielką miłość mnie zdradziła, przez następne 3 miesiące żyłem w niepewności, czyje to dziecko (niestety albo stety okazało się nie moje). Takiego rollercoastera emocjonalnego nikomu nie życzę, trafiłem po nim do psychiatry.

Spoko chciałeś się wygadac i to jak najbardziej rozumiem.
Stwierdzenia że to może twoja wina że partnerki cię zdradzały rzeczywiście są poniżej pasa bo dla zdrady nie ma co szukać usprawiedliwienia.

Ale dobrze Ci dziewczyny piszą, nie widzisz tego i raczej nie dociera do ciebie fakt że palenie twojej byłej mogło nie mieć żadnego wpływu na ciążę, równie dobrze mogła to być wina twojego uszkodzonego materiału genetycznego albo zupełnie zwykły przypadek. A ty się zaparles na to palenie żeby tylko zrzucić na kogoś winę (żeby nie było nie popieram zupełnie palenia w ciąży, sama od razu rzuciłam) i to wcale nie jest zdrowe podejscie.
A zostawienia partnerki po tym jak poroniła bo nie masz po co zostawać wolałabym nie komentować bo cisną mi się na usta brzydkie słowa.. Wiem że emocje itd ale to było zwykle chamstwo chłopie. Według tego co tu opisałeś wydajesz się jeszcze nie gotowy do zakładania rodziny, bo co jeśli coś będzie nie po twojej myśli, dajmy na to partnerka urodzi wczesniaka też będziesz ją obwiniac i znajdziesz do tego głupi pretekst choćby to że wstała do WC czy coś. No wybacz ale to co opisałeś sam dla ludzi z boku tak właśnie wygląda.
Piszesz ze trafiłeś już raz do psychiatry, rozważałeś żeby pójść do psychologa, na terapię ?
 
reklama
@Markkus nie widzę, aby ktokolwiek pisał, że zdrada to Twoja wina, tylko że warto zastanowić się czemu do niej doszło. I nie popieram zdrady, ale ona dzieje się z jakiegoś powodu.

Myślę, że wielu spraw nie dopuszczasz do siebie, choćby tego, że są w życiu sytuacje, na które nie mamy wpływu. Życzę Ci abyś znalazł kobietę, która będzie dobrą matką dla Waszych dzieci. I mam nadzieję że do tego czasu zrozumiesz, jak bardzo dużo dojrzałość, w tym umiejętności przyjęcia na klatę tego, co niesie życie, potrzeba, aby być rodzicem.
 
Ostatnia edycja:
A ja myślę, że każda z Was patrzy na to wszystko z punktu widzenia kobiety, a chyba żadna nie próbowała sie postawić w roli @Markkus
Tak naprawdę mozna by napisać, że ten meżczyzna dwa razy był w ciąży i dwa razy poronił/stracił dziecko, bez swojej winy (w sensie świadomej winy, ten człowiek nawet rzucił palenie, by wesprzeć kobiete w rzucaniu palenia, a ona nawet najmniejszego zaangażowania w to nie włożyła).
Jakby przyszla tu kobieta, która dwa razy straciła ciążę, też byście tak po niej jechały? Wątpie. Zjechałyscie go, bo to mężczyzna, bo na pewno to on jest winny, bo pewnie jest złym materiałem na ojca i złym człowiekiem, dlatego pierwsza go zdradziła i ukrywała, że nie on jest ojcem, a druga jarała jak smok i miała gdzieś zdrowie dziecka. To na pewno przez to, że on nie nadaje się na ojca.
@Markkus prawdopodobnie postąpiłeś dojrzalej niż wiekszość nastolatków w Twoim wieku. Pogodziłeś się z nieplanowaną ciążą, chciałes zostac ojcem tego dziecka, które na świat się nie pchało, wspierałeś jego matkę. A ona Cię zdradzała na lewo, co jes tnieuczciwe i złe, nieważne z jakiego powodu, bo jak się odkochała, nie pasowales jej, chciała poużywać życia, to powinna Ci PRZED zdradą powiedzieć o tym, że znalazła innego/chce uprawiać z innymi seks bez zobowiązań/nie jest gotowa na związek itd. i dac Ci wybór, czy chcesz być z nią, jeśli będzie miała na boku innego. Albo po prostu z tobą zerwać. A ona nie dość, że Cię zdradzała, to PÓŁ ROKU wmawiała Ci, że będziesz ojcem! Ojcem dziecka, które Ty zaakceptowałeś, pokochałeś i na które czekałeś. I to wszystko było kłamstwem. To dziecko praktycznie Ci odebrano, obdarto Cię z bycia jego ojcem i to praktycznie tak, jakbyś w 6-tym miesiącu ciąży nagle poronił. Podejrzewam, że to był dla Ciebie szok.
Tak samo druga kobieta - okłamywała Cię (że idzie karmic koty, choć szła palić), więc co za tym idzie, nie dbała o siebie, nie dbała o to dziecko. Podczas, gdy Ty tego dziecka chciałeś, dbałes, troszczyłeś się. Nawet rzuciłes palenie!! Czego ona będąc w ciąży nawet nie spróbowała zrobić. A usprawiedliwianie jej, że "znam wiele kobiet, co paliły jak smok i urodziły dzieci" jest poniżej komentowania. To jakbym powiedziała, że spoko, że Twój mąż bije dziecko kablem od prodziża, mnie też ojciec bił i żyję. :) I to nie chodzi, czy poroniła przez palenie czy nie. ale ewidentnie nie dbała o to dziecko. Bo palić w ciąży, to nie dbac o zdrowie dziecka, o dziecko, wręcz nie szanować jego zdrowia i życia. I myślę, że o to żal ma Markkus.

Bardzo Ci współczuję utraty dwójki dzieci. Trafiłeś na nieodpowiednie kobiety. Ale wg mnie mimo młodego wieku, brzmisz na bardzo empatycznego, ciepłego, kochającego człowieka. Nawet tu, jak dosłownie zostałes zmieszany z błotem, nie uniosłeś się, nie sypałeś wulgaryzmami, wciaz byłeś spokojny i opanowany. Jestes cierpliwy. Masz pracę, masz wynajęte mieszkanie, masz zdolnośc kredytową. Wydajesz się zaradnym człowiekiem.

Moim zdaniem kiedyś będziesz fantastycznym ojcem dla swojego przyszłego dziecka lub dzieci. Jedyne co, to musisz ostrożniej i lepiej wybierać partnerki. Jesteś jeszcze młody i na pewno znajdziesz jeszcze wspaniałą kobietę, z którą ułożysz sobie życie. Z którą będziesz szczęśliwy, zdecydujecie się na dziecko, będziecie oboje o siebie dbac i doczekac się cudownego malucha.

Przykro mi, że do tej pory trafiłeś tylko na kobiety, które okazały się niewierne i Cię zdradzały, oszukiwały, okazały się po prostu bardzo złymi partnerkami.
 
A ja myślę, że każda z Was patrzy na to wszystko z punktu widzenia kobiety, a chyba żadna nie próbowała sie postawić w roli @Markkus
Tak naprawdę mozna by napisać, że ten meżczyzna dwa razy był w ciąży i dwa razy poronił/stracił dziecko, bez swojej winy (w sensie świadomej winy, ten człowiek nawet rzucił palenie, by wesprzeć kobiete w rzucaniu palenia, a ona nawet najmniejszego zaangażowania w to nie włożyła).
Jakby przyszla tu kobieta, która dwa razy straciła ciążę, też byście tak po niej jechały? Wątpie. Zjechałyscie go, bo to mężczyzna, bo na pewno to on jest winny, bo pewnie jest złym materiałem na ojca i złym człowiekiem, dlatego pierwsza go zdradziła i ukrywała, że nie on jest ojcem, a druga jarała jak smok i miała gdzieś zdrowie dziecka. To na pewno przez to, że on nie nadaje się na ojca.
@Markkus prawdopodobnie postąpiłeś dojrzalej niż wiekszość nastolatków w Twoim wieku. Pogodziłeś się z nieplanowaną ciążą, chciałes zostac ojcem tego dziecka, które na świat się nie pchało, wspierałeś jego matkę. A ona Cię zdradzała na lewo, co jes tnieuczciwe i złe, nieważne z jakiego powodu, bo jak się odkochała, nie pasowales jej, chciała poużywać życia, to powinna Ci PRZED zdradą powiedzieć o tym, że znalazła innego/chce uprawiać z innymi seks bez zobowiązań/nie jest gotowa na związek itd. i dac Ci wybór, czy chcesz być z nią, jeśli będzie miała na boku innego. Albo po prostu z tobą zerwać. A ona nie dość, że Cię zdradzała, to PÓŁ ROKU wmawiała Ci, że będziesz ojcem! Ojcem dziecka, które Ty zaakceptowałeś, pokochałeś i na które czekałeś. I to wszystko było kłamstwem. To dziecko praktycznie Ci odebrano, obdarto Cię z bycia jego ojcem i to praktycznie tak, jakbyś w 6-tym miesiącu ciąży nagle poronił. Podejrzewam, że to był dla Ciebie szok.
Tak samo druga kobieta - okłamywała Cię (że idzie karmic koty, choć szła palić), więc co za tym idzie, nie dbała o siebie, nie dbała o to dziecko. Podczas, gdy Ty tego dziecka chciałeś, dbałes, troszczyłeś się. Nawet rzuciłes palenie!! Czego ona będąc w ciąży nawet nie spróbowała zrobić. A usprawiedliwianie jej, że "znam wiele kobiet, co paliły jak smok i urodziły dzieci" jest poniżej komentowania. To jakbym powiedziała, że spoko, że Twój mąż bije dziecko kablem od prodziża, mnie też ojciec bił i żyję. :) I to nie chodzi, czy poroniła przez palenie czy nie. ale ewidentnie nie dbała o to dziecko. Bo palić w ciąży, to nie dbac o zdrowie dziecka, o dziecko, wręcz nie szanować jego zdrowia i życia. I myślę, że o to żal ma Markkus.

Bardzo Ci współczuję utraty dwójki dzieci. Trafiłeś na nieodpowiednie kobiety. Ale wg mnie mimo młodego wieku, brzmisz na bardzo empatycznego, ciepłego, kochającego człowieka. Nawet tu, jak dosłownie zostałes zmieszany z błotem, nie uniosłeś się, nie sypałeś wulgaryzmami, wciaz byłeś spokojny i opanowany. Jestes cierpliwy. Masz pracę, masz wynajęte mieszkanie, masz zdolnośc kredytową. Wydajesz się zaradnym człowiekiem.

Moim zdaniem kiedyś będziesz fantastycznym ojcem dla swojego przyszłego dziecka lub dzieci. Jedyne co, to musisz ostrożniej i lepiej wybierać partnerki. Jesteś jeszcze młody i na pewno znajdziesz jeszcze wspaniałą kobietę, z którą ułożysz sobie życie. Z którą będziesz szczęśliwy, zdecydujecie się na dziecko, będziecie oboje o siebie dbac i doczekac się cudownego malucha.

Przykro mi, że do tej pory trafiłeś tylko na kobiety, które okazały się niewierne i Cię zdradzały, oszukiwały, okazały się po prostu bardzo złymi partnerkami.
pięknie napisane :) zgadzam się, który młody facet wspierałby, aż tak kobietę samemu rzucając palenie albo w wieku nastu lat przyjąć na klatę rodzicielstwo? Widzę dużo empatii w Tobie i szczerze nie dziwie się, ze obwiniasz kobietę o to palenie, szczególnie dla 40letniej kobiety, Ktora i tak jest w grupie ryzyka w ciąży i powinna podwójnie na siebie uważać. Nigdy nie zrozumiem i nie chce rozumieć nierzucania palenia w ciąży.
 
A ja myślę, że każda z Was patrzy na to wszystko z punktu widzenia kobiety, a chyba żadna nie próbowała sie postawić w roli @Markkus
Tak naprawdę mozna by napisać, że ten meżczyzna dwa razy był w ciąży i dwa razy poronił/stracił dziecko, bez swojej winy (w sensie świadomej winy, ten człowiek nawet rzucił palenie, by wesprzeć kobiete w rzucaniu palenia, a ona nawet najmniejszego zaangażowania w to nie włożyła).
Jakby przyszla tu kobieta, która dwa razy straciła ciążę, też byście tak po niej jechały? Wątpie. Zjechałyscie go, bo to mężczyzna, bo na pewno to on jest winny, bo pewnie jest złym materiałem na ojca i złym człowiekiem, dlatego pierwsza go zdradziła i ukrywała, że nie on jest ojcem, a druga jarała jak smok i miała gdzieś zdrowie dziecka. To na pewno przez to, że on nie nadaje się na ojca.
@Markkus prawdopodobnie postąpiłeś dojrzalej niż wiekszość nastolatków w Twoim wieku. Pogodziłeś się z nieplanowaną ciążą, chciałes zostac ojcem tego dziecka, które na świat się nie pchało, wspierałeś jego matkę. A ona Cię zdradzała na lewo, co jes tnieuczciwe i złe, nieważne z jakiego powodu, bo jak się odkochała, nie pasowales jej, chciała poużywać życia, to powinna Ci PRZED zdradą powiedzieć o tym, że znalazła innego/chce uprawiać z innymi seks bez zobowiązań/nie jest gotowa na związek itd. i dac Ci wybór, czy chcesz być z nią, jeśli będzie miała na boku innego. Albo po prostu z tobą zerwać. A ona nie dość, że Cię zdradzała, to PÓŁ ROKU wmawiała Ci, że będziesz ojcem! Ojcem dziecka, które Ty zaakceptowałeś, pokochałeś i na które czekałeś. I to wszystko było kłamstwem. To dziecko praktycznie Ci odebrano, obdarto Cię z bycia jego ojcem i to praktycznie tak, jakbyś w 6-tym miesiącu ciąży nagle poronił. Podejrzewam, że to był dla Ciebie szok.
Tak samo druga kobieta - okłamywała Cię (że idzie karmic koty, choć szła palić), więc co za tym idzie, nie dbała o siebie, nie dbała o to dziecko. Podczas, gdy Ty tego dziecka chciałeś, dbałes, troszczyłeś się. Nawet rzuciłes palenie!! Czego ona będąc w ciąży nawet nie spróbowała zrobić. A usprawiedliwianie jej, że "znam wiele kobiet, co paliły jak smok i urodziły dzieci" jest poniżej komentowania. To jakbym powiedziała, że spoko, że Twój mąż bije dziecko kablem od prodziża, mnie też ojciec bił i żyję. :) I to nie chodzi, czy poroniła przez palenie czy nie. ale ewidentnie nie dbała o to dziecko. Bo palić w ciąży, to nie dbac o zdrowie dziecka, o dziecko, wręcz nie szanować jego zdrowia i życia. I myślę, że o to żal ma Markkus.

Bardzo Ci współczuję utraty dwójki dzieci. Trafiłeś na nieodpowiednie kobiety. Ale wg mnie mimo młodego wieku, brzmisz na bardzo empatycznego, ciepłego, kochającego człowieka. Nawet tu, jak dosłownie zostałes zmieszany z błotem, nie uniosłeś się, nie sypałeś wulgaryzmami, wciaz byłeś spokojny i opanowany. Jestes cierpliwy. Masz pracę, masz wynajęte mieszkanie, masz zdolnośc kredytową. Wydajesz się zaradnym człowiekiem.

Moim zdaniem kiedyś będziesz fantastycznym ojcem dla swojego przyszłego dziecka lub dzieci. Jedyne co, to musisz ostrożniej i lepiej wybierać partnerki. Jesteś jeszcze młody i na pewno znajdziesz jeszcze wspaniałą kobietę, z którą ułożysz sobie życie. Z którą będziesz szczęśliwy, zdecydujecie się na dziecko, będziecie oboje o siebie dbac i doczekac się cudownego malucha.

Przykro mi, że do tej pory trafiłeś tylko na kobiety, które okazały się niewierne i Cię zdradzały, oszukiwały, okazały się po prostu bardzo złymi partnerkami.
Brawo bardzo dobry komentarz!!!!
Ja rzuciłam palenie na 3 lata przed próbami zajścia w ciążę, dlatego właśnie ze mój partner mnie namawiał. Nigdy nie zapaliłabym papierosa w ciąży! Wiem, że trudno jest rzucić, bo sama to zrobiłam, ale nie wybaczyłabym sobie, gdybym paląc straciła ciążę. Nawet jeśli to nie byłby bezpośredni powód utraty.
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję, że wreszcie pojawiły się głosy wsparcia dla mnie, mężczyzny zdradzonego i pozbawionego wspaniałego daru ojcostwa.
Na pewno nie szukam i nie będę szukał tylko 'macicy'. Nie, dotąd też nie szukałem. Nadal będę szukał po prostu odpowiedniej kobiety do związku, co nie zmienia faktu, że dotychczasowe moje doświadczenia z dowiedzeniem się, że dziewczyna jest w ciąży z innym, że dziewczyna zakochała się w innym i że paląca (w tajemnicy przede mną i okłamująca mnie, że rzuca) dziewczyna poroniła, że umarło nasze wspólne dziecko.
 
Dziękuję, że wreszcie pojawiły się głosy wsparcia dla mnie, mężczyzny zdradzonego i pozbawionego wspaniałego daru ojcostwa.
Na pewno nie szukam i nie będę szukał tylko 'macicy'. Nie, dotąd też nie szukałem. Nadal będę szukał po prostu odpowiedniej kobiety do związku, co nie zmienia faktu, że dotychczasowe moje doświadczenia z dowiedzeniem się, że dziewczyna jest w ciąży z innym, że dziewczyna zakochała się w innym i że paląca (w tajemnicy przede mną i okłamująca mnie, że rzuca) dziewczyna poroniła, że umarło nasze wspólne dziecko.
Hey,
Wybacz ze się wtrace ale przeczytalam twoje posty i piszesz ze chcesz założyć rodzinę.Pytanie brzmi czy zakładasz rodzinę od d... strony?Najpierw dziecko a potem się ułoży?Czy poznales na tyle długo kogoś aby wsiąść ślub a potem planować?
Masz zal do partnerek ale czy gdzieś jest tu twoja wina?
Tak bardzo i tak szybko Ci zależy bo....?
Przeszedles cos kiedyś w życiu?Nie chcesz być samotny?
Wydaje mi się ze problem jest głębszy i nie chodzi tu o dziecko.Na tym się zatrzymales ale chyba sam nie wiesz za bardzo co Ci dolega.
 
A czy tamta kobieta, która Cię zdradziła jest pewna, że to nie Twoje dziecko? Czy Ty jesteś tego pewny?
 
Zostawił kobietę po poronieniu, bo nie miał do czego wracać. Serio? Dojrzałość? Pakuje się w związek, gdzie kobieta ma bagaż - trójkę dzieci plus jest dużo starsza. Nie wygląda Ci to trochę na szukanie miłości/ dziecka za wszelką cenę? Brak czasu na przygotowanie? Kwas foliowy choćby. I ona winna bo paliła... oczywiście, że jest to szkodliwe, ale w większości przypadków nie spowoduje poronienia! Nie wie, czy tarczyca zdrowa, czy wiek tu nie namieszał... łatwiej obwinić i uciec. Poczytaj jak pisze, żeby został, gdyby dziecko urodziło się niepełnosprawnością z winy matki. Hmm...poza FAS nie ma innej z winy matki, ale oczywiście kobieta byłaby winna, bo np. zjadł hamburgera.

Rozumiem jego frustrację / złość etc. Ale nie zgadzam się na szukanie winy. A jego odpowiedzialność?

Zdrady - dwukrotnie. I za każdym razem trafił na ladacznice?
Poza FAS występuje cała masa zaburzeń i chorób z winy matki. Na przykład:
- z powodu palenia papierosów przez matkę w ciąży
- z powodu brania narkotyków w czasie ciąży przez matkę
- z powodu zaniedbań i zaniechania badań, co wiąże się z brakiem leczenia potencjalnych chorób groźnych dla dziecka (np. toksoplazmozy)
- z powodu brania niedozwolonych leków w ciąży
- wady cewy nerwowej spowodowane brakiem suplementacji kwasu foliowego
i cała masa innych rzeczy.
 
reklama
Poza FAS występuje cała masa zaburzeń i chorób z winy matki. Na przykład:
- z powodu palenia papierosów przez matkę w ciąży
- z powodu brania narkotyków w czasie ciąży przez matkę
- z powodu zaniedbań i zaniechania badań, co wiąże się z brakiem leczenia potencjalnych chorób groźnych dla dziecka (np. toksoplazmozy)
- z powodu brania niedozwolonych leków w ciąży
- wady cewy nerwowej spowodowane brakiem suplementacji kwasu foliowego
i cała masa innych rzeczy.
No właśnie,papierosy i poronienie?chyba ze to jakieś skręty były.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry