reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

DWULATEK PRZY PIERSI

Cóż ja mam Kubę, który właśnie skończył półtora roku i wakacje postanowiłam skończyć z tym cycaniem. Z jednej strony jestem zmęczona i te ciagle pobodki w nocy doprowadzaja mnie do szalu, a z drugiej boję się czy jestem na to gotowa. Pocieszają mnie Wasze wpisy, że wszystko jest do przejścia.
 
reklama
wiesz ja też karmiłam długo mojego teraz już wielkiego synka...rok i 9 m-cy,Moge śmiało powiedzieć,ze bardziej przezywałam to rozstanie ja niż on:laugh2:,postanowiłam,ze koniec i sie nie poddałam-ostatnie karmienie i następnego dnia już "cycy"nie było:-).Dla większych dzieci takich jak był np mój-to już tylko przyzwyczajenie i nie jest to już niezbedne do życia!!życzę wytrwałości w postanowieniach,bo to nie lada sztuka poradzic sobie z matczynym instynktem:happy:
 
ja chce karmic Anie jak najdluzej :)
nie je juz w nocy, oduczylam ja wiszenia na cycku cala noc i teraz je rano po przebudzeniu i rzed snem i czasem w ciagu dnia, ale naprawde bardzo rzadko :)
ja jestem bardzo zadowolona :)
 
o kurde to współczuję! nie wyobrażam sobie karmić piersią takiego dużego dziecka :( Ja skończyłam karmić piersią jak mały miał 8 miesięcy i wszystko poszło gładko w zasadzie w kilka dni i bez żadnych problemów :)
 
Dla mnie widok ponad rocznego dziecka, przy piersi, które już biega jest delikatnie mówiąc niesmaczne (proszę mnie za to nie potępiać, taki już mam pogląd).
Ja postanowiłam karmić swoje dziecko właśnie do roku i koniec, nawet gdyby nie wiem co się działo. Bardzo zależało mi na karmieniu dziecka piersią z powodu jego skazy białkowej, chciałam uchronić go za wszelką cenę, przed piciem tych wstrętnych mieszanek. Już jak synek miał około 9 miesięcy, wstydziłam się go karmić publicznie tzn. głównie przy rodzinie. Był wtedy już duży, miał dużo zębów i już wydawało mi się to nie na miejscu. Synek sam pomógł mi podjąć decyzjię. Mając 10 miesięcy, na skutek bolesnego ząbkowania sam odrzucił całkowicie pierś. Czułam się wtedy okropnie, jakbym na zawsze coś starciła. Czułam niepokój, żal, smutek jak ja sobie poradzę beż dziecka przy piersi. :tak::tak::tak::tak::tak:. Całe szczęście trwało to kilka dni i minęło. Potem cieszyłam się, że mam to już za sobą. Teraz nie wyobrażam sobie żebym miała karmić moje 14 miesięczne dziecko :szok::szok::szok::szok::szok:
 
ja też jeszcze karmię ale tylko w popołudniową drzemkę i w nocy, czyli do zasypiania...jest ciężko mi odstawić bo mały strasznie płacze i nie mogę sobie z tym poradzić:sorry:
 
ja sie ciesze ze piersia nie karmilam z mojego wlasnego wyboru i guzik mnie obchodzi co na mnie napiszecie a 2 przy cycy to juz wygoda mamuski bo przeciez nie dziecka wina......
 
a ja karmienie piersią wspominam cudownie !!
To był wspaniały okres :) i magia, której nie da się opisać nikomu, kto tego nie przeżył :)
Skończyłam karmić piersią jak synek skończył 11 miesięcy.
Mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie karmić starszego dziecka i nawet podziwiam takie mamy ....
Ważne by być szcześliwym ze swoimi decyzjami :)
pozdrawiam
 
reklama
Ja tez nie karmilam synka, od 2-go tygodnia byl na butli a karmienie piersia wspominam okropnie... Podziwiam jednak mamy, ktore karmia swoje dzieciaczki, widok malenstwa przy mamie jest cudowny. Nie moge jednak zniesc widoku prawie-przedszkolakow przy piersi i wydaje mi sie, ze ta sytuacja nie jest wynikiem wygodnictwa mam ale braku konsekwencji. Moja znajoma ma synka 2,5 letniego ktorego karmi nadal, dziewczyna jest tak padnieta, ze szok az mi jej szkoda, wstaje w nocy 3 razy zeby mu dac cycka. Nie rozumiem jak mozna do takiej sytuacji dopuscic, jak ja pytam dlaczego jeszcze nic z tym nie zrobila to mowi :" To co mam zrobic jak placze w nocy". Masakra!!! Inna znajoma ma 3-letniego "cyckacza", ktory, kiedy przy mnie podala mu zupke, zawolal, ze nie chce zupki tylko cycka i biedna, wyjela i mu dala, a zupa do zlewu. Brak konsekwencji i strach, ze nie wiem, dziecko bedzie plakac, krzyczec. Trzeba sie wziac za to raz a dobrze, tak jak z odstawieniem pieluszek.
 
Do góry