reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzieci niejedzące warzyw

A przedszkole pomaga Wam w przekonaniu dziecka do jedzenia warzyw? U nas to był dosyć istotny element. Poza kolegami, którzy jedli to co należy :) także sposób podania i przygotowania potraw był istotny. W domu też zwracam na to uwagę. Robimy też czasami degustacje różnych owoców i warzyw, żeby każdy wybrał to co lubi najbardziej.
 
reklama
U nas przedszkole chyba nie ma większego wpływu, generalnie jada warzywa, najbardziej zawsze smakuja mu te które moze sam zebrac z ogrodu. dzisiaj wołał nawet o natke pietruszki i koper do rosołu, bo sam nazrywał.
 
U nas żadne sztuczki nie przejdą. Przemek uwielbia szykować jedzenie, ale nie dla siebie. W przedszkolu pani załamywała ręce, że je tylko to co lubi. Jak przegłodził się na obiedzie, to zapychał chlebem z masłem na podwieczorek. Ma kilka owoców, które zje. Ostatnio zaczął pić soki przecierowe i czasem coś skosztuje z naszego menu. Do ok 3 lat jadał warzywa chętnie i w każdych ilościach. Potem coraz mniej mu smakowało. Około 4tych urodzin przestał jeść warzywa i owoce.
Córka uwielbia owoce i warzywa. Głównie surowe. Za gotowanymi nie przepada. W ogóle dzieciakom smakują inne rzeczy.
 
Staram się przemycać warzywa we wszystkim co się da. Farszach, zupach itp. Ale tak jak pisałam, taki problem mam głównie w weekendy bo w tygodniu przedszkole martwi się za mnie :). Kiedyś nie było takiego problemu i zawsze staraliśmy się odżywiać dziecko zdrowo.
 
Moje młodsze dziecię jada warzywa rzadko, nad czym ubolewam.. Kiedyś smakowały mu brokuły i mógł się nimi zajadać, jadał tez marchewki.. Teraz nie ruszy tego, ale zje ziemniaczki gotowane z koperkiem i ogórki. I to by było na tyle. Nie udaje mi się nic przemycać, chyba, że w zupie, poprostu miksuję blenderem. Ale to nie to samo co świeże warzywka. Starszego synka nie mogę wogóle namówić na warzywa :-(


Ja właśnie nie wiem jak to jest z tymi zupami :( Kiedyś czytałam, że przy gotowaniu wszystko co wartościowe przechodzi do wody, wiec zupa powinna być super zdrowa.
 
Do góry