reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko , problemy finansowe

Niestety wiem o czym piszesz , u nas mimo spłacania i komornika widnieje utrata dachu nad głową, robimy co możemy, nadplacamy. Próbujemy się dogadać z wierzycielem i komornikiem ,ale niestety dlug jest nie mały i nikt nie chce iść z nami na kompromis. Był etap gdzie nie mogłam znaleźć pracy, komornik na koncie , najniższa krajowa i nie starczało na raty , opłaty. Wyszliśmy na prostą pod względem zwiększenia zarobków z obu stron,ale sprawa potoczyła się już tak iż możemy stracić dom :(
Jeśli jesteś z jakiegoś większego miasta spróbuj zapisać się choćby na poradę do Okręgowej Rady Adwokackiej-w każdym mieście wojewódzkim jest taka, można tam uzyskać darmową pomoc prawną, proponowałbym zebrać wszystkie dokumenty dotyczące zadłużenia i aby jakiś prawnik je zobaczył. Być może są jeszcze wyjścia abyście mogli porozumieć się z wierzycielem, ale podejrzewam że jest tu potrzebna pomoc prawna, ponieważ często nie znamy prawa, a prawnik ma większą wiedzę.
Jeśli nie ORA to być może w Twojej okolicy jest jakiś darmowy punkt pomocy prawnej może przy MOPSIE.
Ale wydaje mi się, że dobrze aby ktoś przejrzał Wasze dokumenty dotyczące zadłużenia. Nie chodzi mi tu o wystąpienie o upadłość konsumencką ale po prostu o poszukanie wyjścia z sytuacji.
 
reklama
Ponadto, rozważyłabym złożenie wniosku o dopłatę do mieszkania, tj dodatek mieszkaniowy, jednak nie mam pewności czy przysługuje kiedy lokal jest zadłużony jednak warto spróbować. Chyba w każdej miejscowości coś takiego funkcjonuje, warto o tym poczytać lub dowiedzieć się u źródła w urzędzie miasta/gminy. Z tego co wiem jest obliczany wg kryterium dochodowego, także być może będziecie mogli skorzystać.
@Viv na Twoim miejscu próbowałabym wszystkiego co mogłoby pomóc, czasem trzeba poświęcić na to trochę czasu, ale co pozostaje? Nie ma co załamywać rąk, a trzeba działać przynajmniej po to aby samemu sobie nie móc zarzucić, że się nic nie zrobiło. A może akurat okaże się, że " łapiecie" się na taką pomoc i odciąży to Wasz budżet.
 
Kurcze nie wiem jak edytować post więc piszę kolejny.

Możesz też obecnie się starać o zasiłek rodzinny na dziecko -też kryterium dochodowe, chyba że już próbowałaś.
Na nowonarodzone dziecko też mogłabyś się starać po urodzeniu i oprócz samego zasiłku rodzinnego o dodatek z tytułu urodzenia dziecka to 1000zł jednorazowe. Jeśli zostanie Ci przyznane prawo do zasiłku rodzinnego to ten 1000 też z automatu zostanie przyznany.
To nie jest becikowe, tylko dodatek do rodzinnego za urodzenie dziecka, a becikowe to swoja drogą. Fakt, że to po urodzeniu dopiero ale próbować możesz.
 
Szczerze mówiąc nie wiem jakie teraz są kryteria dochodowe, nie wiem też jakie zarobki ma autorka, w każdym razie jest to też jakaś możliwość, no spróbować nie zaszkodzi jedynie odmowę można dostać jak nie spełnia się kryteriów.
 
Kochana myślę, że trochę empatii w życiu nikomu nie zaszkodziło. Jak wiesz z postu mam problemy finansowe , jestem po ciężkim porodzie i w ciąży co wiąże się również z huśtawkę nastroju. Chciałam tylko usłyszeć czy komuś udało się stanąć na nogi i znów cieszyć życiem. Zabezpieczenie niestety nie daje 100% jak w moim przypadku. Mam 3 letnia córeczkę, bardzo dobrze rozwinięta, tak użalam się nad sobą w tym momencie bo tego potrzebuje. Od 18 roku życia pracuje, zdajac maturę pracowałam. Życie w Polsce dla wielu z nas nie jest łatwe, jest coraz gorzej. Koszty za mieszkanie ,dom , przedszkole, szkoly itd. Boję się bo na chwilę obecną nie jestem w stanie dorabiac. Mąż robi co może, wyjeżdża co jakiś czas za granicę dorobić co przeznaczamy na spłaty zadłużenia. Nie uważam, żeby "jęczenie" było złe. Kiedyś sobie na to nie pozwalałam , zaciskałam zęby i szlam do przodu. Ta cisza mnie rozwaliła i tak zwróć uwagę 3 lata moją córka , to druga ciaza nie rodze dzieci rok po roku. Jest mi po prostu w tym momencie smutno i źle. Jestem wściekła tak i mam do tego prawo , mam też prawo wyżalić się tu Wam. I nie Twój post nie jest "brutalny" jednak są osoby słabsze psychicznie niz ja i naprawdę coś takiego z reguły im nie pomaga. Ja z tego kiedyś wyjdę, stanę na prostą. Ale teraz w tej chwili, w tym momencie po prostu jestem przerażona. Moje dziecko ma podstawy zapewnione, edukację, jedzenie , wybrane ubranka , czysto w domku wszystko co mogę jej dać i dla niej zrobić. Po prostu się boję to chyba jest ludzkie w tych czasach?
Zdania nie zmieniłam, nie imponuje mi użalanie się nad sobą niezależnie od sytuacji. Oczywiście każdy potrzebuje się wyryczeć i sobie pomarudzić ale co to zmieni?. Jeśli potrzebujesz ,,internetowego głaskania,, to Twoja wola i tyle🙂 Ja jednak dalej radzę otrząsnąć się i ruszyć dalej w życie z wiarą w siebie bo tak naprawdę wyjścia nie masz i jutro jest następny dzień. Ja życzę Wam jak najlepiej i jestem pewna, że jak już miną łzy to przyjdzie etap działań ulepszających Waszą sytuację. I mimo wszystko wspomnisz, że najlepsze rozwiązania przychodzą na chłodną głowę.
Wszystkiego dobrego
 
Zdania nie zmieniłam, nie imponuje mi użalanie się nad sobą niezależnie od sytuacji. Oczywiście każdy potrzebuje się wyryczeć i sobie pomarudzić ale co to zmieni?. Jeśli potrzebujesz ,,internetowego głaskania,, to Twoja wola i tyle🙂 Ja jednak dalej radzę otrząsnąć się i ruszyć dalej w życie z wiarą w siebie bo tak naprawdę wyjścia nie masz i jutro jest następny dzień. Ja życzę Wam jak najlepiej i jestem pewna, że jak już miną łzy to przyjdzie etap działań ulepszających Waszą sytuację. I mimo wszystko wspomnisz, że najlepsze rozwiązania przychodzą na chłodną głowę.
Wszystkiego dobrego
Tak jak napisałaś - „każdy potrzebuje się wyryczeć i sobie pomarudzic, ale
Co to zmieni?”. Jezu, kobieto, jesteś zimna jak lód i bezczelna jak diabli. Jeśli nie masz nic sensownego do napisania, to daruj sobie jakikolwiek komentarz, bo i Twojego czasu szkoda i autorki postu nerwów. Kazda z nas MA PRAWO użalać się nad losem, marudzić, lamentować itp ILE JEJ SIĘ ŻYWNIE PODOBA. A może właśnie potrZebuje ona „internetowego głaskania”? Może nie kazda z nas jest pozbawiona głębszych uczuć i wypluta z empatii jak ty ?! Autorka postu doskonale
Zdaje sobie sprawę, ze nie ma wyjścia - musi starać się z mężem sprostać przeciwnościom losu bez względu na wszystko, ale widocznie miala gorszy dzień i zwyczajnie potrzebowala
WSPARCIA (kojarzysz takie słowo w ogóle czy jest Ci obce?).
Nie zapomnij czasami w przyszłości ugryźć się w język jeśli i Tobie los rzuci kłody pod nogami i zachce Ci się zwierzyć i poczytać słów wsparcia od obcych osób - napisze Ci Twoje słowa, ze „nie imponuje mi użalanie się nad sobą”.
 
Witam , parę lat temu bardzo chciałam dziecko I się udało, jednak między czasie wpadliśmy w poważne problemy finansowe z widmem utraty dachu nad głową, a tu bym znów jestem w ciąży. Jestem przerażona, nie wiem już co robić. Nie potrafię się cieszyć ta ciaza, jak przy pierwszej. Chodzę cały czas smutna i wściekła, że dopuściliśmy do takiej sytuacji. Coraz większe opłaty, minimalne zarobki. Nie potrafię się wziąć za wyprawkę, myśli o drugim dziecku. Nie mam sił na nic, ledwo zmuszam się do zabawy z pierwszym dzieckiem. Jest nam bardzo ciężko, a niestety wsparcia brak. Mamy tylko siebie. Dziewczyny czy miałyście taka sytuację? Czy udało Wam się z tego wyjść i znów cieszyć życiem?
Jak byłam w takim dołku koleżanka powiedziała mi " fortuna kołem się toczy" jest gorzej, będzie lepiej i faktycznie po okresie smutku przyszedł czas radości. Poświęć trochę czasu na szukanie jak państwo pomaga, podzwoń po instytucjach, na jakie profity można liczyć. Znajomy załapał się na jakiś program że nie płaci za przedszkole a ja np. na targ chodzę pod koniec jak już ceny są niższe zwłaszcza owoców miękkich. Koleżanka z kolei kupuje towary z krótka datą, przecenione. Ona akurat ma pieniądze ale nie lubi ich wydawać 🤭 nie martw się będzie lepiej na pewno. Baw się z dzieckiem bo jak już będzie lepiej będziesz żałowała tego czasu.
 
reklama
Do góry