reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gliwice- szpital, gin

hej, a jednak z przyczyn losowych "wypadł" nam poród w Knurowie. W sumie nie żałuję, nowoczesny sprzęt, panie położne rewelacyjne! poród był długi, a bez nich rady bym nie dała:tak: dużo "udogodnień" typu gaz rozweselający, możliwość poskakania na piłce, łatwość w dostaniu znieczulenia ( u nas okazalo się fatalne, bo zatrzymało akcje porodową na cąłą noc). Było jednak troche ale: przez cała noc nie było żadnego lekarza (!), który mógłby wydać decyzję o podlączeniu kroplówki - dopiero rano koło godz.8:wściekła/y: no i większość rzeczy, takich jak jednorazowe prześcieradła, podkłady, pieluchy dla dzieci i trzeba mieć własne!!! Nawet papier toaletowy- bo często nie ma go nawet w szpitalnych toaletach. Oprócz tego zakaz odwiedzin gości w pokojach- co moim zdaiem jest bardzo dobra decyzją. Szkoda tylko, że specjalna salka na odwiedziny jest bardzo malutka.
Jakby ktoś sie zastanawial nad Knurowem to z moich przeżyć polecam ;)
 
reklama
Hej,
ja wprawdzie rodziłam 4 lata temu, ale również wspominam szpital w Gliwicach dobrze. Położne miłe, wszędzie czystko, było nowiutkie łóżko porodowe, pilka itd. Pół porodu spędziłam pod prysznicem. Cały czas był ze mną mąż.
Chwalę sobie bardzo pomoc pani od laktacji już po porodzie.
 
Witam serdecznie :) Jestem tu nowa. Mam nadzieję, że mi pomożecie. Zastanawiam się nad korzystaniem z usług Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach (Szpital Wielospecjalistyczny w Gliwicach). Moja pierwsza ciąża zakończyła się niestety wczesnym poronieniem :( Teraz bardzo się boję o kolejną, tym bardziej, że niedługo zaczynamy z mężem ponownie się starać. Słyszałam i czytałam wiele dobrego o tym szpitalu i lekarzach, zwłaszcza o lek. med. Dawidzie Serafinie. Co Wy o tym lekarzu i szpitalu sądzicie? Jaka jest opieka w przypadku zagrożonych ciąż i podczas porodu? Bardzo się boję... Proszę o odpowiedzi. Będę niezmiernie wdzięczna. Cieplutko pozdrawiam :) Madzialena86
 
Madzialena86 ten Serafin to chyba jakiś nowy lekarz. Jak rodziłam 4 lata temu to raczej Go tam nie było.
Jeśli chodzi o ten szpital to ja nie mam o nim dobrej opinii. Może koleżanki się wypowiedzą. Chyba są zadowolone.
Pozdrawiam
 
Madzia nie masz co się bać moje wszystkie koleżanki i rodzina rodzą w Gliwicach i to bardzo dobry szpital. Podobno położne są bardzo dobre moja siostra i koleżanka teraz rodziły we wrześniu i nachwalić się nie mogły położnych na które tam trafiły. Moja kuzynka 7 lat temu tam rodziła parę dni i dziecko utknęło jej w kanale rodnym i miała poród kleszczowy to lekarze dzwonili aż po doktora Łydkę który uratował jej synka pozatym tam jest bardzo dobry odział noworodków... innym fajnym szpitalem w okolicy jest szpital a Knurowie z powodu dr. Arabskiego a co do szpitala w Pyskowicach to nie chciałabym tam rodzic kuzynka 10 lat temu tam rodziła i mało nie umarła bo zarazili ja gronkowcem i nie wiedzieli na co ja leczyć jak po tyg zaczeli było już z nią bardzo źle a potem lekarz jej powiedział ze może karmić dziecko przyjmując lek które się okazało ze dziecko po nim może być ślepe i głuche! i tylko dlatego nie karmiła bo moja mama zadzwoniła do swojego znajomego ginekologa który kazał szybko odstawić dziecko jak usłyszał nazwę leku... Madzia na kiedy masz termin ja na 15 lipca :biggrin2:
 
Madzia ja parę stron wcześniej wypowiadałam się na temat szpitala i naprawdę mogę go z czystym sumieniem polecić:-) miałam tez "przyjemność" byc tam na odziale patologii ciąży i również złego słowa nie powiem (oczywiście najlepiej zebyc tego odziału nie musiała odwiedzić). w okolicach 12 lipca będzie się rodziła moja druga dzidzia i tez zamierzam rodzić w Gliwicach:-)
 
Nie powiedziałabym, że nie ma się co bać...
Trzeba zawsze być przygotowanym na różne wypadki. Wszędzie jest pięknie gdy nie ma problemów a jak coś się dzieje, to już nie jest tak różowo.
Sporo moich znajomych uciekło z tego szpitala i więcej tam nie rodziło. Kolejne porody już były w Pyskowicach i Knurowie.
Zgodzę się, że położne w Gliwicach są fajne ale dobra położna nie świadczy o całym szpitalu. Niestety.
Ginekolodzy są różni. Do wspomnianego wyżej dr Łydki za żadne skarby bym nie chciała się dostać. Przyjmował mnie gdy przyjechałam z krwotokiem. Zamiast interweniować to robił ze mną wywiad. Spokojnie, powoli, bez nerwów, podczas gdy ja byłam cała w strachu, że właśnie ronię dziecko. Koszmar. Na oddziale inne kobiety mi też sporo o nim opowiedziały. Bardzo mało pozytywów.
Lekarze ginekolodzy niechętnie robią cesarki. Sporo złego już się tam wydarzyło. Wiem, że skargi na ten szpital to na porządku dziennym. Dowiedziałam się o tym, gdy ja też ją składałam.
Lekarze neonatolodzy też nienajlepsi. Może dr Strzelecka. Ona jest Ok.
Nie pytają o zgodę na szczepienia, szczepią chore dzieci, nie informują o skutkach ubocznych szczepień, nie informują, że można wybrać lepszą ,bezpieczniejszą szczepionkę przeciw WZW B niż korański syf zwany Euvaxem B. To wszystko przekreśla ten szpital w moich oczach. I nie tylko w moich. Dlatego idącym tam rodzić nie powiedziałabym nigdy - luuuuz, nie masz się co bać.
 
reklama
Do góry