reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gliwice- szpital, gin

Jeśli chodzi o gliwickich lekarzy, to dziwnym trafem się składa, że każda z moich znajomych, która trafia
do Anny Stachurskiej Muchy,pracuje w przychodni na ul.Lipowej,prywatnie przyjmuje na ul.Zygmunta Starego i pracuje w szpitalu na ul.Kościuszki
Jedną ciąże straciłam w połowie 7 tygodnia.QUOTE]
tak kończy. Sama przez tą panią straciłam dzieciaczka,ale nie ja jedna i nie ostatnia. Więc jak Ktoś chce dokonać legalnej aborcji zapraszam do panii doktor, a gdy komuś zależy na ciąży to radzę omijać... Na usg też kompletnie się nie zna, bo prócz tego, że często nie potrafii rozpoznać ciąży, to jeszcze nie wie, w jakim etapie cyklu kobieta się znajduje... Ja wiem więcej o sobie, poprzez samoobserwację, niż ona poprzez Usg.

Pani Augustyniak też, mimo iż niby dobra, nie rozpoznała podczas licznych usg,rozszczepu wargi i podniebienia u córki mojej koleżanki, a gliwicki szpital, mimo iż wszędzie wychwalany, że zapewnia najlepszą opiekę dla dziecka (w porównaniu z Knurowem i Pyskowicami), w ogóle nie był na takie coś przygotowany.

Polecam natomiast dr Strzałkowskiego.

Jeżeli chodzi o szpital natomiast, to miałam okazję rodzić w Gliwicach i Pyskowicach i zdecydowanie polecam ten drugi.
Wiadomo, każda z nas ma inne oczekiwania... W Pyskowicach np. pilnują, żeby w sali nie przebywało więcej niż 1-2 odwiedzających u każdej z pacjentek (reszta odwiedzin jest w SALI ODWIEDZIN), nie wpuszczaja małych dzieci i odwiedziny zwykle zaczynają się po obiedzie, i dla niektórych to będzie wielkim minusem. W Gliwicach mi osobiśc ie przeszkadzało, że odwiedzający wchodzą zaraz po wizycie i siedzą całymi rodzinami w sali do póxnego wieczoram, a tu mi cieknie, tam mi cieknie i jeszcze dziecko ciągle płacze, bo są trudności z karmieniem, a pani od laktacji w weekendy nie pracuje, a położne wiecznie zabiegane. Czyli jeśli podczas porodu prawo do intymności rodzącej jest, po porodzie już go nie ma. Decydując się na poród w Pyskowicach, też najgorsza była świadomość, że przez kilka dni, nie zobaczę swojego prawie 3-letniego syna, którego do dnia drugiego porodu karmiłam piersią. Ale ma to też swoje plusy, bo wiedziałam ,że inni tatusie też nie przyprowadzą swoich, często zasmarkanych przedszkolaków, byle by tylko zapoznać ich z braciszkiem lub siostrzyczką.

A jeśli chodzi o kwestię samego porodu to też bez porównania-w Gliwcach niby można wybrać pozycję, ale to chyba połzna wybiera-w moim przypadku położyli na łózku i kazali rodzić, a potem krzyczeli, że dziecko duże i się zaklinowało i trzeba kleszczy użyć (bo nie wiem jak jest teraz, ale mi nikt przy przyjęciu do szpitala, ani przed porodem, nie robił USG, a na Karcie cIĄŻY PO OSTATNIM usg, 2 TYG. PRZED, BYŁO 4200.
W Pyskowicach do momentu pojawienia się główki, rodziłam w pozycji kucnej i 4750g przeszło bez większych problemów.
 
reklama
Hej kkasia79 :-)
Porodówka w Gliwicach jest super:-) Bardzo sie ciesze, ze wybralam wlasnie ja. Otrzymujesz wielkie wsparcie, slowa otuchy od poloznych:-) Dziwie sie, ze mnie nie wywalily stamtad, bo krzyczalam na caly szpital. Mowilam, ze nie dam rady a one do mnie spokojnym glosem Dasz rade jestes dzielna itp.;-) Wsparcie duchowe jest najwazniejsze. Nie wiem ile ich bylo ale wszystkie mi pomagaly. Podpieraly mnie kiedy juz parlam, napusily wody do wanny. Co prawda bylam z mezem, ale one i tak mi udzielaly pomocy. Dzieki Nim nie zostalam nacieta ani nie peklam. Wystarczy ich tylko sluchac a wszystko bedzie w porzadku. Ne wyobrazam sobe porodu w innym szpitalu bo ten zrobil na mnie niesamowite wrazenie:-)
Dzidziusia waza i mierza i zaraz dostajesz go do cycusia:-) Kiedy juz urodzisz daja ci go na brzuszek. Po porodzie lezysz 2h na sali sama a pozniej cie przenosza na oddzial noworodkowy w zaleznowsci ile jest osob na sali z tyloma bedziesz;) fajnie jest byc z kims, bo zawsze mozna o czyms porozmawiac a samemu to nudno. Jedzenie ok, nie narzekam. Wspaniala opieka lekarska, lekarze mowia co i jak i po co. Sa mili, bardzo fajnym ginekologiem jest Marek Pabian, jest bardzo chwalony. Moglabym opowiadac i opowiadac, ale nie wiem co chcialabys jeszcze wiedziec?
Ja rodzilam 2 maja 2010r a ty na kiedy masz termin??;-)
Pozdraawiam. Buziaczki:-D:-)
 
Ostatnia edycja:
kkasiu79 ja nie mialam wynajetej poloznej, a mimo to opieka byla super ;) Bylam raz na zajeciach ale nie spodobalo mi sie, bo bylo strasznie duzo osob, a pozatym mowili rzeczy o których już wiedziałam. Wiesz te szkoły rodzenia w szpitalach nie wyglądają jak te prywatne. Nie ma cwiczen, tylko oddechowe. Mozesz pojsc zobaczysz moze ci sie spodoba, a moze teraz mniej osob bedzie. Bo ja bylam w grudniu i bylo duzo kobiet ze swoimi facetami a to jeszcze na takiej malej sali wiec byl zaduch. Nie wiem czy warto wynajmowac sobie polozna skoro i tak fajnie sie zajmuja. Wszystkie byly w porzadku:-) To jeszcze masz sporo czasu, widze, ze jestes w zabrzu. Moja mama rodzila na traugutta brata a siostre w gliwicach i mowi, ze w gliwicach bylo lepiej. :-)
Pozdrawiam :-)Duzo zdrowka!!:-D
 
Hej:)wczoraj szukalam informacji o szpitalu w Gliwicach i w zasadzie wyposazenie jest ok:)ale dalej mam dylematy...sprawdzalam tez szq rodzenia i na stronce szpitala pisalo ze jest odplatna? w zasadzie do tego szpitala mam bliziutko bo nawet nie 10 min drogi ale podczas porodu nie byloby mojego lekarza prowadzacego ciaze. Mam opcje Tarnowskie Gory albo Gliwice. Odleglosciowo zdecydowanie Gliwice i jesli chodzi o wyposazenie tez Gliwice. Poza tym chcialabym bardzo rodzic w pozycji kucznej a w Tarnowskich nie ma takiej mozliwosci:( orientujecie sie moze jak jest z Gliwickim szpitalem?czy mozna przybierac inna pozycje niz tylko na lozku?
 
Szkola rodzenia jest za darmo w szpitalu w gliwicach. Ja nie bylam w stanie rodzic w innej pozycji niz na lezaco.. A mozna w innych pozycjach w tym szpitalu jesli chcesz:-) Nie slyszalam opinii na temat szpitala w Tarnowskich gorach ale polecam porodowke w GLIWICACH:-)
 
Mialam "przyjemnosc" byc teraz w szpitalu w Tarnowskich bo mam ciagle bakterie w moczu (czego nie wykazalo badanie szpitalne...)i brzuch mi sie stawial. Po podlaczeniu pod ktg okazalo sie ze mam skurcze przepowiadajace i zostalam na 5 dni w szpitalu. Mialam i tak szczescie bo lezalam w 2 osobowej sali( byla nawet 8os) z lazienka ale srodkow czystosci brak nie mowiac o myciu lazienki(brudna umywalka:/)Wszystko trzeba bylo miec swoje, nawet termometr:/ Na personel w zasadzie nie moge zlego slowa powiedziec. Zrobilam wywiad wsrod dziewczyn ktore juz tam rodzily i nie ma za opcji nawet sprobowac w innej pozycji niz lezaca, nie mowiac o ochronie krocza, czy jakis pilkach, itp...Chyba sie zdecyduje na szpital w Gliwicach ale nie wiem jak to przyjmie moj gin bo jest ordynatorem w Tarnowskich...a jak wyglada opieka nad kobieta i dzieckiem po urodzeniu?tzn. przystawianie dziecka, przewijanie etc?mozna dziecko w swoje ciuszki ubierac?mozna nosic majtki jednorazowe po porodzie?
 
Dziecko mierza i waza i od razu daja do piersi:-) Jesli masz problemy z przystawianiem polozna powie co i jak trzeba zrobic ja naszczescie nie mialam problemow:-) Mozna ubierac dziecko w swoje ciuszki mozna tez ubierac majtki jednorazowe po porodzie.Przewijasz sama, chyba ze potrzebujesz pomocy to ci pomoga;)
 
Dziekuje za informacje:)wiele juz mi na decyzje nie zostalo wiec nie ma co wybierac przebierac:)skoro jestescie zadowolone to ja tez pewnie bd:)
 
to nie wiedzialam ze teraz sie placi za szkole rodzenia..;p ale 100 zl to i tak o wiele taniej niz w prywatnych bo tam to ok 200 zl napewno. no mo aa rodzila na traugutta 4 lata temu wiec pewnie bylo troche inaczej. wiesz a bm zdazyla nawet autobusem jechac hehe:-) o 4 rano wody mi odeszly i zadnych skurczow nie mialam, bylo juz 3 dni po terminie i skonczylam sie pakowac, wzielam sobie jeszcze prysznic, obudzilam meza o 6 a on panika. I pyta sie czemu ja taka spokojna jestem, jak mnie nic nie bolalo to co mialam sie denerwowac. po 6 pojechalismy do szpitala. o 8 kroplowa na wywolanie no i powoli sie zaczely skurcze, co jakis czas bralam prysznic, bo to przynosilo mi ulge. i caly czas kiwalam sie na pilce, bo to niby przyspiesza. O 16 poszlam do duuuzej wanny i po wyjsciu z niej od raz akcja, mocne skurcze, co chwile. parlam pol godziny i o 18 18 wyszedl na swiat moj synek:-) Naszczescie nie bylam ani nacinana ani nie peklam:-) Po urodzeniu klada dziecko na ciebie, ucinaja pepowine(u mnie zrobil to M) biora do zwazenia i zmierzenia. ja bylam cala mokra jeszcze z tej wanny wiec od razu opatulili mnie w kolderke i zaraz dzidzius do cycka. Pozniej troche na tej sali obok porodowki polezalam no i wywiezli Nas na oddzial noworodkowy. :-)
Mama zachecala mnie do szkoly rodzenia, ale ja jakos nie umialam znalezc czasu na to, rozleniwilam sie w ciazy.
 
reklama
To super masz wspomnienia z porodowki:)Fajnie ze moglas sobie w wannie bez problemu posiedziec:)ja sie nastawiam na samotny porod i nie wiem jak to bd...na razie jestem przerazona:(ja nie chcialam chodzic do szq rodzenia bo i tak musialabym sama, cwiczyc mi nie wolno...
 
Do góry