Witam sie wieczornie
moj mlody znowu kicha i prycha:-

-

-(i z nosa mu leci.kuzwaaaa.2 tyg w domu , 2 tyg w zlobku i tak w kolko.nie wiem czy jest sens pracy szukac bo co ja zrobie jak on bedzie tak co 2 tydzien mi chorowal:-(narazie mam rente po tacie i jakos musze z tego przezyc.a teraz we wrzesniu zaplacilam dodatkowo 200 za zlobek, 35 za ubezpieczenie i 100 na leki.....a renty 800 zl i zostaje 200 zl na pampki i jedzenie dla nas obojga

.i wez tu jeszcze zaplac czynsz, prad, ubierz sie i daj jesc dziecku...az mi sie plakac chce znowu:-

-

-(kolo mi sie zamyka...bo nie moge isc do pracy bo maly choruje w zlobku, a jak wezmego do domu to bedzie zdrowy ale nie bede mogla isc do pracy bo bedzie w domu.zreszta o czym ja gadam jak i tak pracy znalezc nie moge

szlag by to trafil...
a jeszcze dzisiaj z mlodym w tym nosidelku wracalam.maly prawie 11 kg wazy, szuja mnie boli, ludzie nas popychali.normalnie mam juz dosc,
potem bylysmy na spacerze z Ania PR i Amelka i tak zmarzlysmy ze szok...wywiaalo nas we wszystkie strony
Ciasteczko bylysmy pod Twoim blokiem ale za nic nie moglysmy Twojego okna znalezc.takie my zdolne jestesmy.obeszlysmy blok dookola i d..... blada

aaha sorki ze jecze ale jakos mi lepiej od razu jak napisalam...