reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gotowanie wg Pięciu Przemian

Ivka - blog o PP bardzo fajny zaglądam tam często ...i wiele przepisów już wypróbowałam ..taka forma przekazywania przepisów wg PP jest bardzo czytelna i łatwa .....a Tobie ukłony za wieeeelką pracę ..jaką w ta włożyłaś..:tak::tak::tak::-):-):-).

mam prośbę o przepis na jabłuszka wg PP które na swoim blogu ostatnio pokazywałaś :-):-):-):-)
 
reklama
Odnosnie vegety robicie jak chcecie.Ciesielska nawet o tym w ksiazce pisze ze mozna ale nie trzeba-wasz wybor.
A odnosnie glutaminianu sodu.Zawiera je kazde mleko w proszku hipoalergiczne i nikt z tego halo nie robi.Ba jest to tajemnica i wie o niej srodowisko medyczne lecz do pospolu juz tej informacji nie podaja.Nie ma jej nawet na opakowaniu-zbyt wiele mozna by stracic tam na gorze ,a bez srodkow uzalezniajacych maluchy najzwyczajniej w swiecie by paskudztwa nie pily.

Pozdrawiam zyl wodnych u mojej kolezanki nie ma na bank.Raczej niskie wibracje.
 
ja osobiście vehgety w tych przepisach nie stosuję:no: to jedyna rzecz, któa mi podpadła w książkach Ciesielskiej, ale każdy ma prawo wyboru i własnej decyzji i nie trzeba ślepo za czymś podążać. Ja dodaje np sos sojowy w to miejsce albo po prostu sól:tak:

Ciesielska nie mówi o całkowitym zakazie spozywania owoców, ale o spozywaniu owoców rodzimych i tylko wtedy, gdy akurat rosną i dojrzewaja na słońcu, czyli okres lata/jesień. Wykluczeni z jedzenia owoców sa ci, którzy cierpia na okreslone dolegliwości, czyli np alergiczne dzieci z AZS, ale zdrowe osoby moga spozywać owoce nasze krajowe, oczywiście z umiarem. I z tym akurat się zgadzam, że dieta PP powinna być dostosowana do naszych warunków klimatycznych i do tych produktów które możemy kupić krajowe, pomarancza u nas nie rosną więc nie sa wskazane, rosna w klimacie cieplejszym bo tam mieszkancom sa potrzebne, a te owoce "egzotyczne" które można kupic u nas to na dodatek są zrywane zielone i sypane konserwantami więc tymbardziej całkowicie pozbawione energii. I nawet imbir im juz nie pomoże ;-):-p

Ivka blog super, niezła robota:tak::-)
 
Witam!

Co do witamin, enzymów w miodzie i innych tego typu dyskusyjnych rzeczy, to mi osobiście się wydaje, że nie ma uniwersalnej PRAWDY. Każdemu uczonemu, odkrywcy, lekarzowi wydaje się, że to właśnie on/ona ma rację. A ty Człowieku musisz sam zdecydować co ci odpowiada. Można się o to spierać do końca świata, tak jak o to czy pierwsze było jako czy kura;) Można dostać kręćka od tych wszystkich opinii lekarzy i najnowszych wyników badań naukowych, po za tym oni co chwilę zmieniają zdanie. Jeśli wierzysz w to, że witaminy sie wygotowują, to jedz niegotowane. Jesli uważasz, że miód traci swoje właściwości w wysokiej temperaturze, to dodawaj po ostygnięciu. W przeciwnym razie, każdy sam dla siebie musiałby być naukowcem i wszystko to badać jak sam chce, a to jest przecież niemożliwe.

Swoją drogą babcia zawsze mi mówiła: nie jedz surowego, bo cię brzuch będzie boleć.

Ja osobiście używam miodu tylko jako słodzika, bo cukier jest mega niezdrowy a po sztucznych słodzikach mam odruch wymiotny. Można też używać syropu klonowego (nie wiem jak wysoka temperatura wpływa na jego właściwości) ale jest duuużo droższy niż miód. Czasem też używam nierafinowanego cukru trzcinowego.

To tyle, pozdrawiam:)
 
ech.. ja tam o niczym nie rozmyslam:-p:rofl2: po co mam pisać o tych wszytskich rzeczach jak i tak kazdy ma swoje zdanie. Zgadzam się z barbarką w tym temacie.
Jak słodze owsianke miodem podczas gotowania to tylko jako słodzik funkcjonuje,a jak dodaje na chlebek i posypuje imbirem to już mamy wszytskie enzymy czy co tam chcecie w pełnej krasie;-):-) czy jak słodze kawkę zbożową ale juz przestudzoną do picia a nie wrzatek to też.
vegety nie stosuję w ogóle jak juz pisałam zresztą

a nie wiem czy podawałam przepis na taką rolade mięsno-warzwyną:confused: tak mi sie przypomniało bo właśnie dziś będę robic do chlebka na kanapeczki żeby było
to wklejam:
Rolada mięsno-jarzynowa: Otóż mięsko przeznaczone do zmielenia trzymam dobę w zaprawie z dużą ilością czosnku i octem balsamicznym plus pozostałe smaki oczywiście. Po zmieleniu przygotowuję wg przepisu na klopsy. Osobno przygotowuję jarzyny: starta marchewka, drobno pokrojone cebula, czosnek, por. Dla tych co mogą - fajnie smakują dodane starte pieczarki. Zresztą z jarzynami można fantazjować. Wszystkie trzeba poddusić na oliwie i odpowiednio doprawić wszystkimi smakami, w kwaśnym może być np. pomidor. Następnie równo rozkładam mięsko na papierze do pieczenia i na to wykładam jarzyny - też równą warstwę, po czym zaczynam zwijać całość zabierając papier ze zrolowanej części, bo papier służy jedynie do zwinięcia całości w roladę. Piekę w piekarniku. Wychodzi ładna i pyszna - szybko znikająca rolada na kanapki i na obiad :o)

Smacznego:-)

aha, ja osobiscie dodaje tez podduszona na oliwie papryke czerwoną

(przepis z forum AC)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pewnie, że każdy ma własne zdanie, a ze zrobioną wiedzą zrobi co zechce...

Ja jednak rozmyślam, czytam i szukam źródeł, bo np. Ciesielska to, jak dla mnie, mocno przetworzona filozofia Wschodu, a takie przetworzenie mnie już przeszkadza.
Im dłużej i częściej sięgam do książek tej pani, tym bardziej absurdalne wydaje mi się to, co tam znajduję. Oczywiście PP działa i na pewno działa cuda, ale to nie zasługa w/w pani, ale ogromu wiedzy TMC.
Zajrzyjcie do książek Alagor czy Diolosy, a będziecie wiedziały co mam na myśli.

Jak wypiszecie sobie czego wg Ciesielskiej jeść nam nie wolno (nie ma sprecyzowanego komu jest nie wolno, w sensie osób na coś chorych) to wychodzi na to, że bardzo niewiele nam zostaje, a TMC tego nie zakłada. Mówi natomiast, że zdrowy człowiek może sięgać po wszystko, ale stosownie przyrządzone i przyprawione.
Bardzo mi brakuje takich stwierdzeń u Ciesielskiej. W jej pozycjach generalnie wszystko jest złe, a to chyba nie tak...

No, nie smęcę Wam dłużej, bo fanatyków AC nie przekonam, że mogę mieć choć cień racji, a tych, którzy rozsądnie podchodzą do tematu, rzekonywać nie muszę :-)
Zachęcam jednak do czytania źródeł tj. Alagor, Dilosa i... (nie pamiętam :zawstydzona/y:, muszę sprawdzić).
 
Do góry