kana161
Mama "terrorystek" :P
Ola2in1 ja tak mialam wczoraj wieczorkiem....nagrałam filmik telefonem,bo takiego czegos to jesce nie widziałam.....normalnie malutka tak nózki prostowała jakos dziwnie,ze prawy bok to wystawał jak obcy......

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No to faktycznie ją podziwiać bo ja bym tyle nie wytrzymała, ale super że wszystko dobrze się skończyło.
Ewlew wypraszam sobie obrażanie mojego lekarza. On jest żadnym konowałem, to ten który mnie nie chciał przyjąc na izbie jest konowałem. Mój był wielce zdegustowany ta odmową wręcz zapytał czy mam tą odmowę na pismie i że cc sie nie czeka do 42tc a tym bardziej z trzecią. Ustalilismy że jak w tym tygodniu sie nic nie stanie to we wtorek mam jechac ponoiwnie i wtedy bedą musieli mnie ciąć, zreszta wtedy to juz im nawymyslam ze mnie brzuch boli i że ruchów nie czuję....nie zamierzam czekać do końca 42tc
A co do tego przenoszenia to musi być prawda, bo ja Marcinka przenosiłam 5 dni i faktycznie miał długie włosy ( do dzis ma, musze co 3 miesiące do fryzjera z nim chodzić) miał tez długie paznokcie i sucha skórę ( łuszczyła mu się) i nie był w mazi ,ale poza tym wszystko było ok i wody białe.
A ja też się trochę boję przenoszenia. Ja mam mało wód płodowych i w ogóle się boję. Wyczytałam, że przy małej ilości wód płodowych grozi cesarkaA ja chcę naturalnie i w dodatku w terminie. A na razie nic a nic nie czuję - nawet przepowiadających... I nawet basen nie pomaga... Choć na razie mi nie spieszno... chwilę jeszcze mam.
Faktycznie.....i ja również jestem po rozwodzie.....;-)Yoka, tak sobie popatrzyłam na Twoje suwaczki i zauważyłam, ze mamy duuużo wspólnego: Ja też ze swoim G jestem od czerwca 2007 (poprzedni związek zakończył się rozwodem....) i obie mamy bardzo podobną datę porodu :-) Mój Dzidziuś też rusza się jak szalony, więc mam nadzieję że to nie ADHDA jak przestaję się ruszać (choć to rzadko się zdarza), to pomagają mandarynki
![]()