Mój jak sie poznaliśmy to tak się przechwalał....że tak lubi prasować...że w wojsku sie nauczył....i teraz nie ma wyjścia hahahaO jejku joka jak masz super, mój to by mi wszystko popalił, wiec lepiej niech parsowania nie dotyka
.
A ja cały czas cos jem. Zjadłam obiad, potem od razu winogrona, teraz chipsy ... ale juz mam ochote na cos innego ... moze na pepsi
ale on prasuje a ja składam bo faktycznie on wszystko w kosteczkę...hehe
, wiec lepiej niech parsowania nie dotyka
.
. Zjadłam obiad, potem od razu winogrona, teraz chipsy ... ale juz mam ochote na cos innego ... moze na pepsi

przyjechało do naszego miasteczka:-)