Wiem Tygrysku , ale ja nie mam siły na to , poza tym w maju chcemy znowu spróbować z ciążą i pewnie w tym szpitalu będę , więc nie dymię. Oczywiście na wizycie kontrolnej u mojej gino , opowiem jej o dziale na którym pracuje. Moja gino jest super.
reklama
Agatkas
Mamusia Zuzolka
nie no tył mnie i boki powalają super Agatko!!
Macie pozdrowienia od Kanusijest podłamana ta sytuacją z przeciekiem więc nie ma sił by cokolwiek pisać:-(
Dzięki
Kigna Kochana bardzo Ci współczuję....Cześć mamuśki
Dzięki za słowa otuchy. Już prawie się pozbierałam , tylko czasem jak jestem sama lub Tomcio śpi zaczynam płakać. Moja lekarka mówi że z czsem to minie, ale podziwiam kobiety które poroniły i nie miały takiego berbecia jak ja do przytulenia
.
Nie wiem czy powinnam ale troszkę wam naświetlę moje przeżycia z tamtej środy. Rano zobaczyłam krew na bieliźnie i rozpłakałam się ,że już po dzidziusiu, mój mąż nie wierzył , ale też łzy mu poleciały. Zadzwoniłam do położnej , kazała mi przejechać na izbę przyjęć. Kiedy tam weszłam i powiedziałam o co chodzi to już naprawdę się rozkleiłam. Zadzwonili do mojej gino prowadzącej i wysłali mnie na usg i zobaczyłam ze dzidzia nie żyje
. Moja gino powiedziała że to nie moja wina , że 1/3 ciąż tak się kończy, ale ja już nie wiele kojarzyłam tylko wyłam
.
Niestety moja gino miała tylko dyżur do 13:00 , a potem prywatną praktykę, dała mi tylko tabletki na zmiękczenie szyjki macicy, i tyle ją widziałam . Dostałam dwie kroplówki i relanium na uspokojenie i czekałam na "poród". Kiedy moja gino sobie poszła to reszta mnie olała. Zbadały mnie koło 13:30 a potem słyszałam tylko proszę czekać , doktór przyjdzie to sprawdzi. Mówiły że mam poczekać z godzinę , ale do 16:00, żadna pinda nie chciała się mną zająć. W końcu poszłam do łazienki i sama tego dzidziusia urodziłam. Byłam w cieżkim szoku , ale jakoś poszłam do nich cała we łzach i powiedziałam p. p. p. że dzidziusia mam już w ręce
:-(. Wtedy wielkie poruszenie wszystkie cztery pindy wstały z krzeseł i akcja szybko po anestezjologa, szybko zabieg. Byłam wsciekła i załamana. Gino przeprowadzająca skrobankę , chciała zabrać mi dzidziusia, ale jej nie dałam , spytałam tylko , po co jej przecież uważa TO za odpad medyczny, chamka jedna zero współczucia . Traktują nas jak zwierzęta cielne. Po zabiegu , kiedy skonczyła się kroplówka , kazalam im wyciągnąć welflon, miałam już serdecznie dosyć. Moja gino kazała im mnie wypuścić tego samego dnia, więc naszczęście nie musiałam już ogłądać tych ciężko "zapracowanych piciem kawki pind". Przez ostatnie trzy h nikt do mnie nie zajrzał. Porażka dziewczyny, nasza służba zdrowia.
Przepraszam Was za ten opis ale lżej jak się komuś wygadam.
Całuski
Tygrys ma troche racji...wiem ze pewni nie to Ci teraz w głowie....ale ja po porodzie byłam bardzo źle potraktowana przez 2 pielegniarki....jak wróciłam do domu to nie mogłam się z tym pogodzić ze tak mi zepsuły te pierwsze chwile z Zuzką ...wkurzyłam się...kilka telefonów i dziś już te panie nie pracują...żadna dziewczyna już nie trafi na te pindy....
tygrysek82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2008
- Postów
- 6 369
domyslam sie ze mozesz sie bac , ale nie sadze zeby te pidy pozniej miały sie w jakis sposob zemscic . gdy dostaną naganę i nawet jesli beda cie pamietac sadze ze beda juz bardziej ostraozne aby drugi raz na nie nie doniesc. tak mi sie przynajmniej wydaje.Wiem Tygrysku , ale ja nie mam siły na to , poza tym w maju chcemy znowu spróbować z ciążą i pewnie w tym szpitalu będę , więc nie dymię. Oczywiście na wizycie kontrolnej u mojej gino , opowiem jej o dziale na którym pracuje. Moja gino jest super.
Dzięki
Kigna Kochana bardzo Ci współczuję....
Tygrys ma troche racji...wiem ze pewni nie to Ci teraz w głowie....ale ja po porodzie byłam bardzo źle potraktowana przez 2 pielegniarki....jak wróciłam do domu to nie mogłam się z tym pogodzić ze tak mi zepsuły te pierwsze chwile z Zuzką ...wkurzyłam się...kilka telefonów i dziś już te panie nie pracują...żadna dziewczyna już nie trafi na te pindy....
Agatko bardzo dobra decyzja , jedna z druga sie nauczy jak trzeba traktowac ludzi.
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Kinga przytulam. Te baby jakieś bezduszne... Brak słów na takie zachowanie.
blizniaki2000
Fanka BB :)
Kigna, bardzo współczuję tych przeżyc, straszne i smutne.
pyciolek87
Mama Alexa:*
Kigna bardzo współczuje przezyć....brak słów
normalnie
ale wydaje mi się,że ja bym tak tego nie zostawiła...już taka jestem....



ale wydaje mi się,że ja bym tak tego nie zostawiła...już taka jestem....

ufff przebrnęłam....w między czasie jeszcze Julę połozyłam spać


Kinga ściskam Cie mocno...i w głowie nie miesci mi się jak można tak trektowac innych, w szczególności po takim przezyciu


Yoka gratulacje dla Oli za kolejnego ząbeczka....i po co było martwic się że ich nie ma...za chwilkę dogoni Alexa Pyciołka i bedzie miała wszytskie....
Agatkas fryzura cudna....
Tygrysku po pierwsze nagana


wiesz za co....a po drugie obie fryzurki super ja wolałabym ta krótszą ale chyba nie odważę się


raz w życiu obciełam włosy na króciutko i bylam super zadowolona ale kolejnego ich odrastania nie przezyję






Kinga ściskam Cie mocno...i w głowie nie miesci mi się jak można tak trektowac innych, w szczególności po takim przezyciu



Yoka gratulacje dla Oli za kolejnego ząbeczka....i po co było martwic się że ich nie ma...za chwilkę dogoni Alexa Pyciołka i bedzie miała wszytskie....
Agatkas fryzura cudna....
Tygrysku po pierwsze nagana












tygrysek82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2008
- Postów
- 6 369
.... miła i sympatycznaale wydaje mi się,że ja bym tak tego nie zostawiła...już taka jestem....
![]()




psieplasiam
Tygrysku po pierwsze nagana![]()


reklama
pyciolek87
Mama Alexa:*
pamietacie akcje z brw i moimi meblami kuchennymi?????????
montaz mial byc ok 20 grudnia 2009r
wkoncu montazysci dotarli przed sylwestrem ale bez jednych frontów i zrypali mi blat pod oknem bo zrobili za płytki
wiec odrazu to zglosilam i czekalismy na 2 montaz....byl jakies 2 tyg temu
ale frajerzy nie mieli blatu,bo stwierdzili ze nie uwzglednili reklamacji
poprostu dzisiaj okazalo sie ze nikt nawet nie zagladnal w projekt by to sprawdzic
no i podczas tego 2 montazu mieli rowniez zrobic frontu,okazalo sie ze front na lodowke jest za krotki
i nie moze byc
okapu tez nie dokrecili
a teraz dzwonila do mnie laska z pretensja dlaczego ja nie zaplacilam reszty kasy....za mebla (tej pozostalej czesci)skoro meble sa zrobione a to ze zaszly reklamacje to nie to samo....wiec ja jej na to ze za co ja mam placic skoro meble nigdy nie zostaly skonczone i nie ejst to zwykla reklamacja
nie znaja daty kolejnego montazu bo maja problem w fabryce ale co mnie to...ja podpisalam umowe z firma a nie z fabryka
i nie wiem jak mam to zalatwic,bo zadac bede odszkodowaia za zwloke,nie wywiazanie sie z umowy i ogolnie za olewke
wie ktoras jak zalatwic taka sprawe?szukalam we srode panstwowej inspekcji konsumenta ale znalazlam tylko odnosnie rolniczej inspekcji
pomocy,jak mam ich udupic




montaz mial byc ok 20 grudnia 2009r
wkoncu montazysci dotarli przed sylwestrem ale bez jednych frontów i zrypali mi blat pod oknem bo zrobili za płytki



















Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: