Elena może sobie i pluje szkoda tylko, ze tego nie okazuje....
Podejrzewam, że długo nie wytrzyma.
Co do teściówek. Moja też była bardzo fajna dopóki nie urodziłam. Na szczęście na dystans ją wzięłam, bo mnie denerwowała. Ona ręką wyciera buzie dla mojego syna, gdy ten się zaślini. Przecież to nawet nie higieniczne. Wiec jej wręcz co chwila daję chusteczki, ale jak nie ma pod ręką to jemu do kur****** nędzy wyciera ręka. Już nie mogę tego znieść, i niedlugo jej powiem, zeby korzystała z chusteczek.
Smile, czyżby Twój mąż to mamisynek skoro nie trzyma Twojej strony??? Niestety ojciec mojego dziecka jest nim i nie mogę na niego liczyć, zeby swoja matke przywołał do porzadku. Nie pamiętam, czy pisałam, ze ona zaglądala jak ja karmiłam. Szlak mnie trafiał, bo jak drzemalam, a synek jadl to potrafila stać i się gapić, a wiadomo, że odkryta bylam, albo nawet zakryłam sie tylko z drugiej strony było odkryte to i tak wlazla tak po cichu, że nawet nie słyszałam. Powiedziałam dla niego, żeby jej coś powiedzial to usłyszałam: "przestan, to jest jego babcia..." Wkoncu jak zaglądała do pokoju to bardzo się nakrywałam, az zapytała czemu tak to odpowiedziałam jej lekko chamskim tonem, że nie chce, żeby ktoś patrzył jak karmie, bo tego nie lubie. To powiedziała, że więcej nie będzie. Jak se o niej myślę to sie we mnie gotuje. I tak jej czasem zwracam uwagę, bo nie podoba mi sie, ze łaskocze mojego syna w stopy.