reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

@Karolcia105 ja serio nie jestem za zmieszaniem nikogo do niczego. Ale za tym, żebyśmy podejmowały decyzje oparte nie tylko o lęk i złe historie...ja CC nie wspominam źle, problemy wyszły po pół roku...

@Cleo92 zależy od szpitala. Niestety, ale to nie jest tak, że będziesz miała zaświadczenia i oni Cię przyjmą na CC...są szpitale, gdzie trzeba dużo wcześniej się umawiamy, są takie, które mają swoje kwalifikacje. Do listopada masa czasu...
Oczywiście, że tak. Uważam, że kobieta powinna mieć prawo decydować czy chce rodzić sn czy mieć CC. Mówimy swoje przykłady. Ja miałam akurat taka historię. Wiem, że bardziej fizjologicznie jest rodzić naturalnie, że po coś te skurcze parte są, że dziecko dzięki nim wyzbywa się wód plodowych i łatwiej mu się odnalezc później na swiecie gdy wyjdzie z brzuszka. Ale drugim razem już nie chce nawet próbować bo tak się wtedy wystraszylam, że masakra. Nie każda kobieta jest zdolna urodzić naturalnie i powinniśmy mieć wybór, tylko tyle😊
 
reklama
Kaprysem może być chęć kupna nowego wazonu. Dla mnie to jak chce rodzic nie jest kaprysem :) absolutnie. To moje zdanie i nikt nie ma prawa w nie ingerować. Nie wyobrażam sobie swojej wymarzonej ciąży zakończyć w sposób który jest niezgodny ze mną. Myślę , że dla wielu kobiet ujęcie tego jako kaprys może być krzywdzące ( ale ok piszesz że nie pijesz do tematu z wątku ;) )
Odpuscmy dziewczyny. Odkąd jestem mamą to nauczyłam się, że nie warto rozmawiać o porodach , sposobie karmienia , o tym czy włączamy bajki dzieciom i czy dostają cukier. Nie warto 🤫
Nie no, uwierz, że nie pisałam o cc :) Ten "kaprys" odnosił się do np. pacjentów, którzy wymagają osobnych pokoi (pokojów? Jak to się kurka odmienia 😅 ) albo wymagających karetek na dojazd do szpitala mimo, że mogą dojechać, bo przecież płacą składki i czemu mają płacić dodatkowo za dojazd. Obydwa roszczenia autentyczne z mojego otoczenia. Nie odnoszę się w ogóle w cc, nie rodziłam, nie siedzę w niczyjej głowie i nie mnie o tym decydować. Odnosiłam się do samego porównywania, bo niektórzy ludzie mają wymagania naprawdę z kosmosu, i porównanie do tego, jak jest w innych krajach, pozwala trochę sprowadzić ich na ziemię.
 
Ja to się cieszę, że urodze w sam środek zimy , na spokojnie bez spiny bede chciała do siebie dojść nawet jakbym miała 2 tyg w piżamie chodzić! Dni są krótkie, starsze dzieci nie będą chcieli do nocy spędzać czas na dworze, nastawiam się na odpoczywanie i długie leżenia w łóżku z maluszkiem
To są plusy, ja się tylko tych covidow boję, że męża nie wpuszcza do szpitala itp.
 
Dziewczyny ja już po prenatalnych, wszystko w porzadku CRL 6,4cm. NT 1,6 wsyztskie nogi rece narządy są na miejscu. Na 70% dziewuszka. Byłam od razu oddać krew na pappa’e i czekam na wyniki. Z perturbacji wizyty powiem, ze dziecko spało, wygniótł mnie ten lekarz i wytarmosił ale maluch spał wiec wysłał mnie na kawe i ciastko po czym wróciłam i ostatecznie zrobił usg dopochwowo (mam tez tylozgiecie macicy i podobno tez przez to słabo widać). Jak reszta dzisiejszych wizyt?
Pięknie 🥰
 
Ale jaki Ty masz z tym problem, że mam obawy przed porodem naturalnym i jestem w stanie załatwić sobie takie czy inne zaświadczenie i wysyłasz mnie na terapię? pozwól, że ja będę o tym decydować :)
Ja też bym po prostu nie chciała doświadczać porodu naturalnego i by dziecko tamtędy wychodziło :) i nie należy mi na terapii, która miałaby ustawić moje myślenie, to nie jest jak depresja, z której się chce wyjść, to po prostu nie chcę się rodzić naturalnie do tego stopnia, że jest się gotowym pewnie i za granicę wyjechać czy do prywatnego szpitala hehe trochę empatii wobec każdej kobiety, ja rozumiem, że ktoś chcę rodzić naturalnie i szanuję
 
Ja też bym po prostu nie chciała doświadczać porodu naturalnego i by dziecko tamtędy wychodziło :) i nie należy mi na terapii, która miałaby ustawić moje myślenie, to nie jest jak depresja, z której się chce wyjść, to po prostu nie chcę się rodzić naturalnie do tego stopnia, że jest się gotowym pewnie i za granicę wyjechać czy do prywatnego szpitala hehe trochę empatii wobec każdej kobiety, ja rozumiem, że ktoś chcę rodzić naturalnie i szanuję
Zwłaszcza , że nikt tu nie neguje tego jak ktoś chce rodzic naturalnie i nikt nie wypisuje na temat np pękniętego krocza aż do odbytu ale o skutkach i komplikacjach po cięciu to już tak. Trochę to niefajne ://
 
Jeśli chodzi o kontrolę.. pokaż mi lekarza który zaryzykuje swoją karierę na rzecz odrzucenia skierowania np od okulisty. Jest taki ? To szacun.. bo chyba o nim już głośno 🙈 na pewno nikt takiej sprawy nie zostawiłby obojętnie
Od kontroli są odpowiednie instytucje. Ty skupiasz się na tym, kto zaryzykuje karierę negując zaświadczenie, a kontrole dotyczą tych, którzy zaświadczeń wystawiają w nadmiarze i to oni powinni martwić się losem kariery. Takie zaświadczenia to nie jest świstek papieru, a dokumentacja medyczna.
 
Ale jaki Ty masz z tym problem, że mam obawy przed porodem naturalnym i jestem w stanie załatwić sobie takie czy inne zaświadczenie i wysyłasz mnie na terapię? pozwól, że ja będę o tym decydować :)
Ale ja wielokrotnie piszę, że życzę Ci dobrego porodu. Ale jeśli mówisz o tokofobii i o tym, że mamy poważnie traktować problemy psychiczne, to sorki ale załatwianie sobie na lewo zaświadczenie od psychiatry (i mnóstwo takich wpisów etc.) ma skutek jedynie odwrotny. Bądźmy poważne. To wszystko jest ze sobą powiązane. Przepraszam, ale masz guzik pojęcia o np. napadach lękowych, o traceniu panowania nad ciałem etc. To jest wskazanie do CC, a nie boję się jak to będzie. Przepraszam, ale to moje zdanie.
 
reklama
Chyba sobie żartujesz??? Jprdl ale się zagotowałam teraz...
Ja też uważam tak jak Ty. Moją mamę dwa razy uśmierciliby przez olewanie, mojej koleżanki tata niestety zmarł, bo odesłali go do domu i następnego dnia jak trafił do szpitala to dostał wylewu, koleżanka poszła do ordynatora zapytała się czy gdyby tego pierwszego dnia przyjeli go do szpitala to czy żyłby? A on do niej "Pani! On by dzisiaj do pracy poszedł" no i co takiemu Zrobisz?... Wiele znam takich przypadków. Oczywiście, są cudowni lekarze z powołania, ale każdy lekarz powinien być z powołania. A takim co olewają i mają w dupie pacjenta powinno się odebrać prawo do wykonywania zawodu i nie powinno się Godzic na coś takiego. Mojej babci w szpitalu pielęgniarz sam powiedział, żeby się wypisała na własne zadanie do domu, bo tu jej nikt nie pomoże, wręcz przeciwnie do tej pory twierdzi, że dzięki niemu żyje. A historii związanych z porodami to już nie wspomnę. Chyba jak trafię do szpitala to tylko z włączonym dyktafonem 🙈
I moim zdaniem te cesarski u nas w PL to nie jest kwestia strachu przed porodem samym w sobie, na pewno też, ale w większości to strach przed tym jak Cię potraktują, czy pomogą, czy na czas zareagują jak poprosisz o znieczulenie, czy na czas zdecydują o CC etc. Strach przed wszystkim dookoła a nie tylko samym wydaniem na świat własnego dziecka i bólem fizycznym. Bo myśle, ze wszystkie jak tu jesteśmy i każda z osobna dla własnych dzieci zniosłybysmy wiele, a siły mamy ponad ludzkie, widzę to po sobie.
 
Do góry