Już jestem.
Poszłam se zęby umyć po kawce i już kompa nie miałam
.
Dziewczyny nie chce Was pocieszać, ale to dopiero początek. Co niestety roku już będą takie problemy. Wiem z doświadczenia
. Ja już w tym roku obiecałam , że pojadę tym razem do siostry ( mam 2, a rodziców już nie mam :-( ) i znowu niestety się nie zobaczymy. Z takim maleństwem ponad 300 km to ja jechać nie będę
. A pewnie w następne święta mąż będzie pracował :-(. I tak leci już. Ze 4 lata nie spędzałyśmy razem świąt :-(.
Ja też nie za bardzo lubię święta u teściowej, ale niestety trzeba jakoś to przeboleć. To co innego, niż święta w swoim rodzinnym domku.
Mea to dobrze, że chociaż jesteś w domku
A mi coś się dzieje. Lekarz po tym badaniu
mówił, że mogę plamić, ale nie spodziewałam się czegoś aż takiego
. Kolor jak czekolada i konsystencja jak galareta
. Zaraz koleżanka położna ma oddzwonić to się wypytam. Jedyne co mi przychodzi do głowy to czop, ale taki czekoladowy ?! No nic jak na razie mąż w końcu podpisuje umowę przedwstępną kupna mieszkania i ma zawieźć do banku. Więc zaciskam nogi i czekam
, a później zobaczymy. Cieszę się, że w końcu będziemy mieli większe mieszkanie. Wizja mieszkania w 30 m z dwójką dzieci spędzała mi sen z powiek 
Poszłam se zęby umyć po kawce i już kompa nie miałam

Dziewczyny nie chce Was pocieszać, ale to dopiero początek. Co niestety roku już będą takie problemy. Wiem z doświadczenia


Ja też nie za bardzo lubię święta u teściowej, ale niestety trzeba jakoś to przeboleć. To co innego, niż święta w swoim rodzinnym domku.
Mea to dobrze, że chociaż jesteś w domku

A mi coś się dzieje. Lekarz po tym badaniu




