reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Witam w sobotni ranek ( dopiero wstalam)
Dziewczyny, ale pogoda :wściekła/y: zimno, pada, wieje... Ledwo doszlam do siebie po ostatnim przeziebieniu, a tu sezon grupowy rozpoczety, boje sie ze znowu ktos mnie zarazi :-(
Wieczorem wybieramy sie z mążem do teatru (nie bylam w teatrze chyba z 15 lat...) , to juz chyba bedzie nasze ostatnie wyjście przed porodem.
 
reklama
hej! ja równiez sie witam z kawką w ręku :) Młody śpi, wiec mam chwile na BB, ale zaraz ruszam do sprzątania, bo sie nazbierało do ogarnięcia sporo:baffled:

Sergee sąsiedzi naprawdę "mają" wyczucie ... nie miej skrupułów i sie im odwdzięczaj tym młotkiem ile wlezie!!!:-D

asko całusy dla Kamilka..niech sie chłopak szybko wykuruje!!!

maxwell ale kusisz tymi gołąbkami, ja tez dzisiaj mam zamiar regionalnie w kuchni zaszaleć i zrobic BIGOS :)

kota no tak to bywa z ekipami remontowo-budowlanymi, nie zawsze oczywiście, ale często..my juz na panów od remontu łazienki czekamy 2 miesiące..szybciej bym to chyba sama zrobiła:angry:
 
Jejciu ale mam zaległości i sie steskniłam co tam u Was słychać. No ale zamknęłam sprawy zawodowe - zostały jeszcze małe papiery i zwolnienie:) W pon mam gina i badanie mojej szyjki więc zobaczymy co dalej tzn leżenie w domu czy ...oby nie....szpital.
Musze teraz Was nadrobić...
 
hejka dziewczyny

Nocowałam u rodziców i właśnie wróciłam do domu.M zdążył mnie zdenerwować, bo jak już żony nie ma w domu to można sobie popiwkować:wściekła/y:Odsypia teraz nocke(był w pracy), a rano już zdażył zabalować, a śmierdzi w pokoju piwem, że hej :wściekła/y:
Nich on tylko się obudzi, to dostanie taki opierdziel, że.......

Dostałam szoku jak usłyszałam w tv, że w Zakopcu śnieg dzisiaj spadł:-D Jeszcze chwila i u nas pojawi się biały puch:-)
 
Sosnowiczanka, a na co idziecie do teatru? Myśmy ostatnio byli w walentynki - mężol zabrał mnie na fajną komedię "Modliszka" - jak będziecie miały dziewczyny okazję, to polecam:-)!!
Klariss- bigos? mmm..też pychotka..może się pokuszę i w poniedziałek zrobię;-)
Ewka, trzymam kciuki, żeby na poniedziałkowej wizycie było wszystko ok i nie skończyło się leżeniem w szpitalu!!!!
2701.. - masz rację, opieprz go i to fest!!Kurcze, jesteśmy już tak daleko, że lepiej trzymać rękę na pulsie..oczywiście nikomu nie życzę szybszego rozpakowania i żebyśmy wszystkie ładnie donosiły do naszych terminów, ale ..różnie bywa:-(..co do śniegu - też jestem w szoku!!:szok: Ja jeszcze nie chcę zimy...:-(
 
W ubiegłym roku śnieg spadł w październiku, przynajmniej na Podkarpaciu, więc pora powoli mentalnie przygotować się do tego ;)
Maxwell, masz rację, że M powinni być gotowi na awaryjny wyjazd, ale chyba niewielu z nich jest w stanie poświęcić się i nie pić ponad 2 m-ce :) Ja wg usg (trzech ostatnich) mam rodzić w wigilię i stwierdziłam ostatnio, że wcale się nie zdziwię, jak u mnie się zacznie, a M. będzie przypadkiem w "niedyspozycji". I wiecie co? Stwierdziłam, że w takiej sytuacji sama poprowadzę. Mam do szpitala prawie godzinę, ale z drugiej strony bóle zaczynają się kilka godzin wcześniej i na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że dam radę. Rzecz jednak w tym, że nigdy nie rodziłam i nie wiem, jak to jest, więc chętnie dowiem się od doświadczonych mam, czy Waszym zdaniem kobieta w takiej sytuacji może spokojnie jechać. Oczywiście mam w rodzinie wielu kierowców i na pewno miałby mnie kto zawieźć, ale chyba nie chcę nikogo innego.
Ostatnio mój szef mi opowiadał, że żona jego kolegi wstała w nocy jak odeszły jej wody i pojechała do szpitala, a do męża zadzwoniła rano budząc go, jak już było po wszystkim ;) Nie twierdzę, że to mi imponuje, ale kobieta miała dużo zimnej krwi, przyznacie chyba :)

Kota, co to była za mikstura, o której pisałaś jakiś czas temu? Sok z połowy cytryny i miód? Obawiam się, że jak zacznę przeszukiwać forum i tak się nie dokopię, a po porannej wyprawie na "zielony rynek" (targ/jarmak) coś mnie w gardle lekko ściska :/
 
Mła podziwiam Cię, ale ja chyba nie dałabym rady dojechać do szpitala ze skurczami. Nigdy nie rodziłam, ale miewałam bardzo, ale to bardzo bolesne miesiączki i wtedy nie mogłam skupić się na prowadzeniu samochodu, a co dopiero jak zaczną się bóle porodowe.
Ja mojego M uprzedzałam, że jak tylko na kalendarzu pojawi się grudzień, to ma myśleć co robi i że w każdej chwili mogę zacząć rodzić. Jeśli M wywinie jakiegoś psikusa, bo wszystko możliwe i może być pod wpływem % np. na święta, to dzwonie po moją mamcie lub tatę i problem z głowy.
Teraz na niego bardzo jestem zła, bo mówił, że bedzie ograniczał się z piciem piwa, no ale niestety,gdy kota nie ma w domu, to myszki harcują :wściekła/y:
 
Maxwell idziemy na "Stosunki na szczycie" Do Teatru Zagłąbia w Sosnowcu, Przyznaję się że w teatrze nie byłam od niepamietnych czasów, zawsze tylko kino i kino... No ale najwyższy zasiegnąć trochę kultury :tak:
 
2701... ja też miałam bardzo bolesny okres, ale właśnie prowadzenie samochodu odciągało moją uwagę. Lubię jeździć i jak wczoraj wracałam wieczorem w deszczu z Rzeszowa, pomyślałam sobie, że mogłabym tak jechać aż do Gdańska :)
Jednak zdaję sobie sprawę, że zostało mi jeszcze jakieś 10 tygodni i moja dyspozycja może się pogorszyć... Tylko że ja jestem uparciuchem, zawsze samodzielna. Kiedyś miałam bardzo niefajną operację i zabroniłam komukolwiek przychodzić do szpitala (łącznie z M.!) nie wspominając o tym, że mało kto wiedział - np. mamy nie chciałam martwić. Staram się w życiu nie musieć na nikim polegac bardziej niż na sobie, dlatego właśnie przygotowuję sobie również taką opcję awaryjną wyjazdu do porodu ;)
 
reklama
Witajcie,

Typowo Jesienna pogoda wrrr...:no:Sosnowiczanka -dokładnie typowy sezon grypowy,uwazajcie na Siebie dziewczyny ,ja to chodze juz po domu w skarpetkach uszytych przez Babcie mojego M:tak:
Nie uwierzycie co sie stało M złożył mi cala kuchnie:-Dmusze to gdzies zapisac i w ramki obłożyć;-)Mła- moze podziałalo to co mi pisalas o przystojnym fachowcu:-DDopije kawke i ide na strych wziasc wszystkie torby z talerzami , jakimis pierdołkami co kupilam w ikei i bede ukladac:tak:troszke pracy mam i jeszcze pomidorówkę zrobie,dzieki Bogu kuchnie tez mi podlaczyl bo gotowalam na elektrycznej:szok:teraz moge porozrabiac troszke w kuchni:-DSpróbuje na Obiad zjesc zupke z ryżem brazowym,troszke sie obawiam ale zobaczymy jaki cukier bede miala.Taka mam ochote... Z miesiac nie jadlam zadnej zupy:dry:
Niby tak szaro ,zimno i deszczowo ale mam dzis humorek,moze dlatego ze zrobilam zakupy Alankowe na allegro:happy:wszystko juz opłacilam i w przyszlym tyg. czekam na skarby od kuriera:tak:
Brakuje mi kosmetyków dla malego,pieluszek, koszul do szpitala, takie bardziej pierdołki +oczywiscie wózek ale to na ostatnia chwile wazne ze wybrany ;-)

Mła- dobrze ze zdrówko powrócilo :tak:teraz uważaj na Siebie kochana
Sergi- jestes nie możliwa:-Dbardzo dobrze z tym młotkiem wymyslilas- a niech maja za swoje,ciężarnej sie nie denerwuje;-)
Asienka - ciezko wyczuc z tymi witaminami musujacymi ,bys musiala sie swojego gina spytac.
Kota - teraz to ciezko trafic na dobra ekipe -budowlano-remontowa, wszyscy kombinuja jak moga ,ale trzymam kciuki zeby wszytko sie ułożylo i ruszyly remonty;-)
Maxwell- mi tez sie nie usmiecha śnieg o tej porze:szok:i jak znam życie to znowu na Boże Narodzenie bedzie odwilż a w listopadzie śnieżyce i -20s ehhh

Ide robic porzadki
Miłego weekendu.
 
Do góry