reklama
PaulinaAnna
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Hejka, no już jestem....tyle naskrobałyście i mamy nowe osoby że troszkę to potrwa zanim sobie poukładam co u kogo i jak ;-)
Info skromne o keukenhof: Keukenhof - Wikipedia, wolna encyklopedia
A tak do skrobania hehe....
* ubezpieczenie zalecam załatwić od zaraz, bo narobicie sobie problemów i dopiero będzie źle...a nie chcę straszyć, wiem dobrze że w tym kraju to się wszystkiego doliczą a kasa jest najważniejsza
*mieszkanie- polecam się przejść do spółdzielni mieszkaniowej, i zarejestrować, a osoby spodziewające się dziecka dostają przydział szybciej....uwaga:w zależności od wielkości miejscowości, czym większa tym większy okres oczekiwania, ogólnie polecam gminy do 10000 mieszkańców
*co do wynajmowania tej klitki(wybaczcie ale to nieda się nazwac inaczej) to bym przeszła się do gminy i dowiedziała ile osób jest tam zameldowanych, i jeśli jest ktoś zameldowany a nie mieszka dłużej niż 6 miesięcy to można go wymeldować ...i dowiedz się jak to możliwe że rodzina nie może byc zameldowana pod jednym adresem....to mąż jest żywicielem rodziny, gdyby coś mu się stało(odpukać)...ja bym walczyłą i dociekała jego zameldowania...bo te tłumaczenia co napisałaś są mało logiczne
Toola- kiedyś pisałaś o spotkaniu, jęśli dostaniemy samochód do maja, to z miłą chęcia się spotkam na Krysi urodzinkach...obiecuję blachę ciasta zabrac i kawę...ala amerykańskie party
Kinia-pisz kiedy się zaczną skurcze bo bym chciała gratulacje złożyć
Ma-Rita Wam to zdrówka, bo ostatnio chorujecie dosyć często, no i powodzenia na sesji.....A suwaczek to jak na razie taki orientacyjny, jednak w planach jak najbardziej na 2009 jest baby, nie ma na co czekać
Jejciu, nie pamiętam imion nowych dziewczyn, ale bardzo serdecznie Was witam
Aaa pisaliście że Wasi mężowie dojeżdżają codziennie kawał drogi do Amsterdamu do pracy....no to ja mieszkam 50 km nad Amsterdamem i mój mąż bardzo często pracuję w Bredzie, Rotterdamie, a teraz w Zoutermeer...wstaje o 4:45 i ciśnie się w korku od pn-pt. tak to juz jest w tym kraju, że najważniejsze aby mieć taniego pracownika a nie ważne że on musi tyle kilometrów dojeżdżać
Któraś pisała że mąż miał negocjować ze skośnookim szefem-jest podwyżka?
Pola-ogródek najważniejsze aby był gotowy na czerwiec, to nasze pannice pobawią się na trawce :-)
Ja lęcę Amelkę budzić, i się brać za obiad.
Miłego dnia wszystkim życzę.
p.s.
przepraszam za chaotyczność postu ale jestem jakaś dziś zmulona, pewnie to ta pogoda.
Info skromne o keukenhof: Keukenhof - Wikipedia, wolna encyklopedia
A tak do skrobania hehe....
* ubezpieczenie zalecam załatwić od zaraz, bo narobicie sobie problemów i dopiero będzie źle...a nie chcę straszyć, wiem dobrze że w tym kraju to się wszystkiego doliczą a kasa jest najważniejsza
*mieszkanie- polecam się przejść do spółdzielni mieszkaniowej, i zarejestrować, a osoby spodziewające się dziecka dostają przydział szybciej....uwaga:w zależności od wielkości miejscowości, czym większa tym większy okres oczekiwania, ogólnie polecam gminy do 10000 mieszkańców
*co do wynajmowania tej klitki(wybaczcie ale to nieda się nazwac inaczej) to bym przeszła się do gminy i dowiedziała ile osób jest tam zameldowanych, i jeśli jest ktoś zameldowany a nie mieszka dłużej niż 6 miesięcy to można go wymeldować ...i dowiedz się jak to możliwe że rodzina nie może byc zameldowana pod jednym adresem....to mąż jest żywicielem rodziny, gdyby coś mu się stało(odpukać)...ja bym walczyłą i dociekała jego zameldowania...bo te tłumaczenia co napisałaś są mało logiczne
Toola- kiedyś pisałaś o spotkaniu, jęśli dostaniemy samochód do maja, to z miłą chęcia się spotkam na Krysi urodzinkach...obiecuję blachę ciasta zabrac i kawę...ala amerykańskie party
Kinia-pisz kiedy się zaczną skurcze bo bym chciała gratulacje złożyć
Ma-Rita Wam to zdrówka, bo ostatnio chorujecie dosyć często, no i powodzenia na sesji.....A suwaczek to jak na razie taki orientacyjny, jednak w planach jak najbardziej na 2009 jest baby, nie ma na co czekać

Jejciu, nie pamiętam imion nowych dziewczyn, ale bardzo serdecznie Was witam

Aaa pisaliście że Wasi mężowie dojeżdżają codziennie kawał drogi do Amsterdamu do pracy....no to ja mieszkam 50 km nad Amsterdamem i mój mąż bardzo często pracuję w Bredzie, Rotterdamie, a teraz w Zoutermeer...wstaje o 4:45 i ciśnie się w korku od pn-pt. tak to juz jest w tym kraju, że najważniejsze aby mieć taniego pracownika a nie ważne że on musi tyle kilometrów dojeżdżać

Któraś pisała że mąż miał negocjować ze skośnookim szefem-jest podwyżka?
Pola-ogródek najważniejsze aby był gotowy na czerwiec, to nasze pannice pobawią się na trawce :-)
Ja lęcę Amelkę budzić, i się brać za obiad.
Miłego dnia wszystkim życzę.
p.s.
przepraszam za chaotyczność postu ale jestem jakaś dziś zmulona, pewnie to ta pogoda.
witam znowu,
jakis wielkolud z Eneco mi sie wpakowal do mieszkania,aby sprawdzac rury..
Co do negoszijejszyns, to zaproponowali mezowi podwyzke, ale na kontrakt na 3 miesiace, zamiast: mniej kasy-roczny kontrakt. Skosnooki powiedzial, ze chce go "sprawdzic", czy na "TYLE KASY" maz zasluguje. Troche mi tu smierdzi manipulacja i w sumie nie wiemy, co robic..
Czuje, ze jesli maz sie zgodzi na dluzszy kontrakt za mniej kasy, to tak bedzie wygladac, jakby sie "wystraszyl", aby tylko go nie sprawdzal. A i tak bedzie sprawdzal, pewnie. A jak sie zgodzi na krotszy kontrakt, to pokaze w ten sposob, ze zna swoja wartosc jako pracownika i ze nie boi sie jakichs tam wydumanych KONTROLI
, ale ze uwaza, ze zasluguje, na takie pieniadze ( ktore, swoja droga, wcale nie sa jakies astronomiczne
)
Tylko ze jak mu nie przedluza, to zostaniemy na lodzie z poltorarocznym bobasem i jej miesieczna siostra.. :-( Ale moze w miedzyczasie poszukamy znowu czegos?
Kurcze, dziewuchy, czy my kiedykolwiek sie ustatkujemy ?:-)

Jak myslicie, trzezwym okiem na to patrzac, jak to widzicie?
Aha, w etosie sa pieluchy za 5 euro duza paczka, przecena z 8.20. I pieluchomajtki za 5 euro tez, z 8.90.
jakis wielkolud z Eneco mi sie wpakowal do mieszkania,aby sprawdzac rury..
Co do negoszijejszyns, to zaproponowali mezowi podwyzke, ale na kontrakt na 3 miesiace, zamiast: mniej kasy-roczny kontrakt. Skosnooki powiedzial, ze chce go "sprawdzic", czy na "TYLE KASY" maz zasluguje. Troche mi tu smierdzi manipulacja i w sumie nie wiemy, co robic..
Czuje, ze jesli maz sie zgodzi na dluzszy kontrakt za mniej kasy, to tak bedzie wygladac, jakby sie "wystraszyl", aby tylko go nie sprawdzal. A i tak bedzie sprawdzal, pewnie. A jak sie zgodzi na krotszy kontrakt, to pokaze w ten sposob, ze zna swoja wartosc jako pracownika i ze nie boi sie jakichs tam wydumanych KONTROLI



Tylko ze jak mu nie przedluza, to zostaniemy na lodzie z poltorarocznym bobasem i jej miesieczna siostra.. :-( Ale moze w miedzyczasie poszukamy znowu czegos?
Kurcze, dziewuchy, czy my kiedykolwiek sie ustatkujemy ?:-)


Jak myslicie, trzezwym okiem na to patrzac, jak to widzicie?
Aha, w etosie sa pieluchy za 5 euro duza paczka, przecena z 8.20. I pieluchomajtki za 5 euro tez, z 8.90.
aneta 2222
Entuzjast(k)a
Dziewczyny mój mąż ubezpieczył się w PL (wykupił kartę EURO<26) i dowiadywałam się, że może na takim ubezpieczeniu pracować w NL (choć nie wiem tak na 100%, bo aby sprzedać "coś" to można dużo gadać). Może Wy coś wiecie na ten temat?
Sencilla pisałaś "My sie ubezpieczylismy od listopada, nie informujac ubezpieczalni, od kiedy jestesmy zameldowani, a oni i tak nam naliczyli od wrzesnia (od kiedy jestesmy zameldowani).", ale Wy byliście zameldowani, więc łatwiej im było sprawdzić. Jeśli męża ubezpieczę to będę musiała im zapłacić za 6 miesięcy, które już pracował w NL? Kurcze, ale mnie teraz nastraszyłyście:-(.
Sencilla pisałaś "My sie ubezpieczylismy od listopada, nie informujac ubezpieczalni, od kiedy jestesmy zameldowani, a oni i tak nam naliczyli od wrzesnia (od kiedy jestesmy zameldowani).", ale Wy byliście zameldowani, więc łatwiej im było sprawdzić. Jeśli męża ubezpieczę to będę musiała im zapłacić za 6 miesięcy, które już pracował w NL? Kurcze, ale mnie teraz nastraszyłyście:-(.
aneta 2222
Entuzjast(k)a
Sencilla to Ty pisałaś, że Twój mąż jest tłumaczem angielskiego? Wydaje mi się, że się nie mylę, więc uważam, że Twój mąż bez problemu znajdzie inną pracę w razie niepowodzenia!
beauty
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2007
- Postów
- 324
Aneta, wystarczy ze podatek za męza bedzie odprowadzony do belastingu i już go maja ze tu pracuje - to wystarczy do naliczenia ubezpieczenia. Karta Euro nic tu nie pomoze :-( Naprwde nie zwlekajcie z ubezpieczeniem sie ! My płaciemy ok 60 euro na miesiac/osoba ale mamy wysokie własne ryzyko bo 650 euro , z tym że dzieci mają pełne darmowe ubezpieczenie a to jest najwazniejsze. to jest jedna z najtańszych ubezpieczalni www. anderzorg.nl
Sencilla moim skromnym zdaniem, zgodzić sie na te 3 miechy i na wszelki wypadek w tym czasie rozgladać sie za inna praca.
Kurde przez ta chora sytuacje u nas zaczynam doła łapać, słabą mam psychikę...
Sencilla moim skromnym zdaniem, zgodzić sie na te 3 miechy i na wszelki wypadek w tym czasie rozgladać sie za inna praca.
Kurde przez ta chora sytuacje u nas zaczynam doła łapać, słabą mam psychikę...
Beauty trzymaj sie i nie pekaj...trzymam kciuki, zeby wszystko szybko sie wyjasnilo. Mam znajoma w Niemczech i jej maz (Niemiec zreszta) tez juz pare razy mial takie przekrety ze zleceniodawca, ktory zalegal z zaplata 
Aneta dziewczyny maja racje. Wystarczy, znajda meza przez belasting i gotowe. Przejrzyjcie rozne oferty towarzystw ubezpieczeniowych i wybierzcie cos. Jak dolaczysz do meza z dzieciaczkami to tak czy inaczej bedziecie musieli wykupic ubezpieczenie.

Aneta dziewczyny maja racje. Wystarczy, znajda meza przez belasting i gotowe. Przejrzyjcie rozne oferty towarzystw ubezpieczeniowych i wybierzcie cos. Jak dolaczysz do meza z dzieciaczkami to tak czy inaczej bedziecie musieli wykupic ubezpieczenie.
Ho ho hoo...ale się rozpisałyście dzisiaj!:-)
Już postaram się nadrobić zaległości; a więc tak..
Sencilla cieszę się że się w jakimś sensie Wam udało z tymi negocjacjami.Zawsze to trzy miesiące dłużej na poszukiwania czegoś nowego jakby coś poszło nie tak.
Jak przypomnisz sobie co to za instytucja od tych kontroli to napisz.
Chociaż powiem ci szczerze ja już mam dość tego mieszkania tutaj i zaczyna mi brakować optymizmu.I dzięki za dobre słowo.
O zwrotach za to mieszkanie mogę chyba pomarzyć bo my płacimy do ręki
więc jak to udowodnią?!
A spacerki w deszczu to dla mnie codzienność - moja córcia nie wie co to siedzenie w domu a mały zwykle ucina sobie drzemkę.
Paulina-Anna nasi mężowie to pewnie sie mijają w pół drogi codziennie rano
.
Takie to życie dziwne- powinni sie zamienić.
Więcej czasu spędzaliby z żonkami
!Co do "mało logicznych tłumaczeń" najprościej powiedzieć NIE i kropka.:-(.
Ale i tak sprawdzę na własna rękę
kto jest tam zameldowany i czy "można by było" kogoś domeldować
.A co tam-może mnie za to nie wyrzucą stad..A żywicielem to ja jestem bo mąż - jakby go nie było.Nigdzie i nikt o nim nie wie.
Chciałabym to zmienić,bo tak wszystkie furtki zamknięte.
Anetko2222 dziękuję za te linki z adresami.I naprawdę wykupcie to ubezpieczenie jak radzą dziewczyny....szkoda nerwów i głowa do góry.
Ne martw się.
Beauty no muszę się skonsultować z kimś w sprawie tego mieszkania socjal.
Może rzeczywiście coś gdzieś...zobaczymy.
Powodzenia przy kuchceniu ja przerabialam to w zeszłym tyg.,bo mąż miał urodzinki! A podwyżka to raczej za to mieszkanie nie wchodzi w rachubę...
nieciekawe warunki.
Pola wiem że z nas zdzierają, ale co mam zrobić...120m2 z ogródkiem???za taka cenę to tylko pozazdrościć;-)!Moje marzenie niespełnione.
Acha! I co to znaczy "na fundzie"???
Poza tym jeszcze nie miałam przyjemności poznać Kindzi, ale czytałam o niej wcześniejsze posty..Czyżby to już ???Jeśli nas czyta to powodzenia!!!
I w ogóle dzięki wszystkim też za słowa otuchy, jakoś tak raźniej człowiekowi na duszy.....
Ale się napisałam jakby mnie mtydzień nie było, nie?



Pa
Już postaram się nadrobić zaległości; a więc tak..
Sencilla cieszę się że się w jakimś sensie Wam udało z tymi negocjacjami.Zawsze to trzy miesiące dłużej na poszukiwania czegoś nowego jakby coś poszło nie tak.
Jak przypomnisz sobie co to za instytucja od tych kontroli to napisz.
Chociaż powiem ci szczerze ja już mam dość tego mieszkania tutaj i zaczyna mi brakować optymizmu.I dzięki za dobre słowo.
O zwrotach za to mieszkanie mogę chyba pomarzyć bo my płacimy do ręki

A spacerki w deszczu to dla mnie codzienność - moja córcia nie wie co to siedzenie w domu a mały zwykle ucina sobie drzemkę.
Paulina-Anna nasi mężowie to pewnie sie mijają w pół drogi codziennie rano

Takie to życie dziwne- powinni sie zamienić.
Więcej czasu spędzaliby z żonkami

Ale i tak sprawdzę na własna rękę

.A co tam-może mnie za to nie wyrzucą stad..A żywicielem to ja jestem bo mąż - jakby go nie było.Nigdzie i nikt o nim nie wie.

Anetko2222 dziękuję za te linki z adresami.I naprawdę wykupcie to ubezpieczenie jak radzą dziewczyny....szkoda nerwów i głowa do góry.
Ne martw się.
Beauty no muszę się skonsultować z kimś w sprawie tego mieszkania socjal.
Może rzeczywiście coś gdzieś...zobaczymy.
Powodzenia przy kuchceniu ja przerabialam to w zeszłym tyg.,bo mąż miał urodzinki! A podwyżka to raczej za to mieszkanie nie wchodzi w rachubę...

Pola wiem że z nas zdzierają, ale co mam zrobić...120m2 z ogródkiem???za taka cenę to tylko pozazdrościć;-)!Moje marzenie niespełnione.
Acha! I co to znaczy "na fundzie"???
Poza tym jeszcze nie miałam przyjemności poznać Kindzi, ale czytałam o niej wcześniejsze posty..Czyżby to już ???Jeśli nas czyta to powodzenia!!!
I w ogóle dzięki wszystkim też za słowa otuchy, jakoś tak raźniej człowiekowi na duszy.....
Ale się napisałam jakby mnie mtydzień nie było, nie?



Pa
reklama
Ania Funda to stronka gdzie mozna znalezc dom, mieszkanie do kupna lub wynajecia w calej Holandii: Welkom bij funda
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 54
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 192 tys
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 13 tys
Podziel się: