My mieliśmy duże kłopoty z rejestracją imienia Pariski
w urzędzie odmówili rejestracji
2 tygodnie ryczałąm a mąz chodził tam prawie codziennie przedstawiał im swoje argumenty
napuszone babska nie brały pod uwagę żadnych wyjaśniej, ze wyjedziemy z kraju i dziecko nie będzie mieszkało w Polsce
a ja załamana szukałam na szybcika inne imię dla córki
rodzina podowiadała mi, ze mam wybrać "normalne" imie dla dziecka
a ja jak taki oszołomek z tą burzą hormonalną już sama nie wiedziałąm co będzie dobre....
wymyslilismy wspólnie, że będzie Natalia
co spojrzałam na moją Natalie to w ryk
ryczałam tak 2 tygodnie - jak już wcześniej wspomniałam
no i w końcu baby w urzędzie poszły na ugodę, jak mąż pokazał im akt urodzenia wystawiony w tymże urzędzie na imię Sarah Samantha - zapytał jak to jest w tym kraju? Są równi i równiejsi ?? I jakoś się udało zarejestrować Pariskę. Ale co ja przeszłam.....
no i finał tej opowiestki jest taki, że moja córka musiałą byś Pariską, bo inaczej tego nie widziałam
czyli to jest prawda Agutku - matka wie jak ma na imię jej dziecko