reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Imiona dla maluszków

Żelka myślę, że wszyscy normalni rodzice chcą wychować jak najlepiej swoje dzieci. Charakter kształtuje się do 6 roku. Jednak jak wejdą starszy wiek to różnie bywa. Owszem dalej rodzice mają czuwanie nad dzieckiem ale może być różnie. Ja zawsze bylam aniołkiem i w głowie mam poukładane ale jak miałam faceta z innego światka to potrafiłam na wiele zasad przymknąć oko. Znam pełno rodziców co mówią: moje dziecko by tego nigdy nie zrobiło a rzeczywistość czasem okazuje się całkiem inna.
 
reklama
A ja tam wolałabym mądrego, odpowiedzialnego i "ludzkiego" szefa o imieniu Brajan czy Dżesika, niż snoba i gbura o imieniu Zbigniew, Stanisław czy Janina. Nie wolno skreślać kogoś tylko za imię, to... no kurczę głupie..

Jasne, masz rację- nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało- z resztą głupio mi, że podałam taki przykład bardziej chodziło mi o spolszczanie imion :zawstydzona/y:

malinka co do wszystkiego co piszesz zgadzam się, ważne jest wychowanie ale co do imienia mię zgadzam się bo pamiętam jak mi mama tłumaczyła "piękna dziewczynka z pięknym imieniem" a ja tylko mówiłam ze z imieniem wiktoria byłoby jeszcze piękniej. Wiec uważam ze to kwestia charakteru wychowanie pomaga, ale jak ktoś ma swój charakter i swoje zdanie z którego nievrezygnuje jak ja to nawet mamusiwe piekne vtlymaczenia nie pomogą, bo jak ja sobie coś wymyśle to tak ma być i.koniec i tłumaczenia innych nie zmienia mojego zdania sama się muszę przekonać o czymś żeby zdanie zmienić.

Oczywiście też racja :tak: ale mimo wszystko nic nie tracę- rozmawiając ;-) i tłumacząc po swojemu a może... może...:-)


Wychowanie, wychowaniem ale nie ma co na początku zakładać, że w przyszłości i tak może wpaść w złe towarzystwo i wszystko na marne... Jeśli rodzic nie straci autorytetu to nawet w godzinach próby dziecko wie co dobre:-p !!! Ja będę ślepo wierzyć, że mój syn będzie aniołkiem hehe a jak nie to przynajmniej z czystym sumieniem powiem, że to przez towarzystwo- wolę tak niż myśleć, że czegoś nie zrobiłam lub źle wychowałam. Dobra nie będę się już rozpisywać na temat wychowania bo to nie od tego wątek :sorry: choć ciekawa dyskusja się wywiązała :tak:
 
malinka ja nie wierzę że Ola będzie aniolkiem bo juz teraz bliżej jej do diablicy :) ale wierzę że nie wpadnie w źle towarzystwo i ze to co jej wpadam od malenkosci przewazy. Ale napewno nigdy nie będę zakładała "moja ola w życiu tego by nie zrobiła" nigdy nie mów nigdy, mnie moi rodzice bardzo dobrze wychowali i zawsze mi wszystko dobrze tłumaczyli i wiedziałam co dobre co złe ale ja już taka jestem ze w teorii wszystko jest piękne a ja muszę to w praktyce sprawdzić.
 
Malinka Twój ostatni post uderzył w sedno. Wychowanie jest najważniejsze ale co dzieco z tym zrobi to już insza sprawa. Ja tylko chciałabym aby wyplewić moje wady czyli balaganiarstwo i lenistwo. Co do imion zaś to ja jedynie uważam, że powinny być dobrze przemyślane i tyle :)))
 
malinka, u mnie się w podstawówce okazało, że Ania strasznie popularne... Miałam 6 Ań w klasie, koszmar. No i mama chciała mnie przechrzcić na Hania, ale ja się za nic nie zgadzałam (a teraz żałuję, bo Hania też fajnie :-p), a i tak od liceum wszyscy kumple męża mówią na mnie Hanka :-D Z mojej tuszy śmiali się tylko w podstawówce. Później w gimnazjum już dzieci jakieś dojrzalsze chyba były, bo nigdy od nikogo złego słowa nie usłyszałam, ale w podstawówce szydery były bez przerwy...

AZA, no właśnie, są okrutne, dlatego ja od razu staram się unikać imion, które od zawsze są obiektem szyderstw - Agata nogą zamiata, Zuzia lalka nieduża, Mateusz wajchę przełóż, wiadomo, że do każdego imienia coś tam się na upartego wymyśli, ale niektóre imiona mają przezwiska wpisane od lat...

Doggi, kurcze, ja lubię swoje imię od zawsze i nigdy nie chciałam mieć innego :-D


Pamiętam w pierwszej klasie liceum miałam angielski z ludźmi z innych klas.
Jeden chłopak był strasznym kretynem, popisówa, rozwalanie zajęć, śmiechy chichy i po lekcji podchodzi do mnie i mojej koleżanki, zdobywa się na bajerę i przedstawia się "Oskar jestem" - bez chwili namysłu odpowiedziałam, ze nazywa się jak pies mojego kolegi.
Szybciutko się zmył :-D
 
Aza charakter ksztaltuje sie przez cale zycie, zmieniamy sie i dorastamy caly czas. A wychowanie, no coz to dla mnie to taki plecak do ktorego rodzice pakuja dziecku wszystko co ich zdaniem pomoze mu w wyprawie. Od dziecka jednak zalezy czy z tego skorzysta czy nie. Ja nie zakladam jakie bedzie moje dziecko, jakie bedzie to bedzie i trzeba to wziac na klate ;).


Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
 
Nulini widocznie należysz do 10% osób ktorevlubi swoje imię :)
Oskar, mój sąsiad tak ma na imię baaardzo przystojny koszykarz z PGE Turów :) banan straszny, ale buźke ma przyjemną :)
 
Doggi to mnie rozwaliłaś... banan haha... Co do Oskara to mamy kolegę o tym imieniu i mój mąż jak zapomni jak się nazywa to zawsze się pyta: jak ma na imię ten, no ten... nagroda?
 
Mi dla chłopca podoba się Jan, Staś, Antoni, Karol i Konstanty,
dla dziewczynki Gabrysia i Alicja.
Mężowi niestety większość się nie podoba.

A co do dyskusji to ja nie jestem za nadawaniem zagranicznie brzmiących imion do polskiego nazwiska oraz bardzo wymyślnych i oryginalnych imion do prostych nazwisk.
 
reklama
teraz w urzędach nie ma już czegos takiego że trzeba dać imię spolszczone jak ktoś chce dać Jessica to może...jak ja córce dawałam w urzędzie to mnie się babka pytała jak chcę czy ma być Victoria czy Wiktoria... ja dałam spolszczone, ale mogłam wybrać, kiedyś to chyba był problem. Ja też bym dziecku nie dała żadnego Wieśka, Zbyszka, Gustawa Janki Pole itp... kojarzą mi się z imionami wiejskimi, taka starodawna wieś :p Moja koleżanka ma syna Bryana, ale ona mieszka za granicą i nie ma w planach powrotu więc to można zrozumieć, dała imię typowe dla jakiegoś kraju. Fakt że każdy ma swoje upodobania i w sumie tok myślenia, że nie dam dziecku na imię tak jak ja sama nie chciałabym mieć bo ktos by sie smial czy brzmi nie powaznie jest troszkę głupie bo przecież jak już mówilysmy kazdy ma inny gust i tak jak jedna czulaby sie jako facet w imieniu Gustaw super, tak inna byłaby z tego powodu niezadowolona. Myślę że żadna matka nadając imię dziecku nie chce go skrzywdzić, i jakby nie było w oczach wielu jednak krzywdzi i tego nie zmienimy. Tak więc każdy daje jak chce a jak ktoś nie akceptuje to juz jego problem. Tak jak pisałam mi się niektóre imiona nie podobają w sumie większosc jakie tu wypisylascie ale przeciez nie bede sie z tego powodu nasmiewac dla mnie są obciachowe, ale napewno nie bede uczyla dziecka zeby z tego powodu wysmiewalo innych. to tylko moja opinia i juz :)


A ze swoim imieniem też nigdy nie miałam problemu zawsze mi sie podobalo :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry