Też się długością imienia i nazwiska nie przejmuję. Chodzi mi nawet po głowie żeby dać Leosiowi podwójne nazwisko (nie jesteśmy małżeństwem więc chyba wyjściowo ma moje, nie?) W każdym razie nasze dwa dziwne nazwiska razem brzmią jak jakiś stary góralski ród - typu Bachleda Curuś albo Karpiel-Bułecka ;-) Jestem dość przywiązana do mojego nazwiska a do nazwiska teściów jakoś mniej
Tym bardziej, że Karpacz to małe miasto, mieszkam tu od niedawna i chyba chciałabym mieć tu też jakiś swój własny ślad - dodam, że mój R. nie protestuje...
