reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak poradzic sobie z nuda????????

pati80

MAMA SIERPIEN'06 MISI
Dołączył(a)
6 Grudzień 2005
Postów
805
Jak radzicie sobie z nuda?straszne wymyslam juz najrozniejsze rzeczy po chwili mi sie nudza tak samo z nastrojem raz sie smieje raz placze masakra :mad:nie tak to wszystko sobie wyobrazalam ciezko to znosze :(
 
reklama
pati! początki zazwyczaj są trudne! nie wiesz co cię czeka, czego masz tak naprawdę oczekiwać! jeszcze kilka tygodni i wszystko się zmieni! zobaczysz! a teraz uszy do góry! trzymaj się ciepło!
 
Ale z jaką nudą, dlaczego się nudzisz? A zmienne nastroje też mam, ale ja w ogóle często tak miewam, na przykład jak mam PMS :p
 
Ja sie nie nudzę, bo mój dzień wygląda zwykle tak: 6.30 dzwoni budzik, ale ja włączam drzemkę tak do 7.00, wtedy wstaje, wyprowadzam pieska, i do pracy. Do 17.00 siedze w pracy, lub nie, bo pracuje również w terenie. To jest bardzo wygodne, bo jak znudzi mi sie siedzieć za biurkiem, to biorę samochód i wyjeżdżam, wtedy czas szybciej leci.  Wracam do domu, znowu wychodze z pieskiem wtedy jest juz 18.00. No i albo robie jakis szybki obiad, siadam na neta i czekam na męża, albo jeżeli mąż wróci wcześniej to zwykle gdzieś wybywamy, zakupy lub odwiedziny u rodzinki i znajomych. Teraz na przyklad jestem u rodziców, bo zaraz zabieramy ich na zakupy. Ale troche ci pati80 zazdroszczę, bo czasami bardzo bym chciała sie tak przez jeden lub dwa dni ponudzić.
 
Pati kochana ja tez zazdroszcze tej nudy , moj plan dnai jest bardzo podobny do planu Kasi
6.00 pobudka , toaleta, sniadanko
8.00- 16.00 praca ( wiekszosc czasu w biurze , ale czesto gesto jest tak ze trzeba gdzies wyjsc na spotkanie z klientem ) wieczorem lub kilka dni w innym miescie jezeli mamy aktualne imprezy
17.00 w domu robie obiadek i ogolnie ogarniam po porannej burzy
18.00 wraca goran i jemy cos lub jak nie chce mi sie gotowac gdzies wychodzimy cos zjesc
a potem to roznie , srednio raz w tygodniu wychodzimy do znajomych lub do baru , raz w tygodniu jezdzimy na basen 9 musimy sie poruszac bo oboje mamy siedzacy tryb pracy ), w weekendy staramy sie gdzies pojechac za miasto , czesto nie wychodzi wtedy organizujemy inne rozrywki lub spedzamy dlugie i ciche wieczory z nosem w ksiazkach dla przyjemniosci ;D
Pati zorganizuj sobie cos , moze niech jakas kolezanka wpadnie do ciebie , lub pojdz na spacerek , ulep balwanka ;D
 
Misia79 pisze:
K@si@ pisze:
troche ci pati80 zazdroszczę, bo czasami bardzo bym chciała sie tak przez jeden lub dwa dni ponudzić.

Oj tak, tak, ja się ostatnio nudziłam z 5 lat temu ;D
no ja to chyba z 15 lat temu.ale jak podę na zwolnieni to się będę nudzić na siłe ;D ;D
jeszcze tylko tydzień :laugh:
 
Misia79 pisze:
K@si@ pisze:
troche ci pati80 zazdroszczę, bo czasami bardzo bym chciała sie tak przez jeden lub dwa dni ponudzić.

Oj tak, tak, ja się ostatnio nudziłam z 5 lat temu ;D

Hi hi hi to tak jak ja....
Teraz wskakuje do Was na bb zeby jeszcze bardziej podkrecic srube, pisze na stojaco, zawsze na stojaco...
 
silunia pisze:
8.00- 16.00 praca ( wiekszosc czasu w biurze , ale czesto gesto jest tak ze trzeba gdzies wyjsc na spotkanie z klientem ) wieczorem lub kilka dni w innym miescie jezeli mamy aktualne imprezy

Silunia no niestety u mnie to bylo od 8 do minimum 17 ale przewaznie do 18. Dlatego jestem w domu z dziecmi, bo gdybym wracala do domu z pracy to bylaby juz prawie 19. A raosci z pracy nie mialam ani z kontaktu z ludzmi tam....
 
reklama
joas ja prace swoja lubie , mile kolezanki , dobry szef, jest milo ;)
ale juz dawno ustalilismy z G. ze jak malenstwo sie urodzi to przynajmniej do trzech lat rezygnuje z pracy , nie chce i nie wyobrazam sobie zostawienia dziecka z kims obcym , tzn. z opiekunka , nie chce zeby mnie ominelo cokolwik , pierwsze kroczki lub jak powie mama .
na szczescie mamy ten "luksus" ze mozemy sobie na to pozwolic , bo wiem ze nie wszystkie rodziny moga , niektore mamy musza wracac do pracy
 
Do góry