reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Koga: moi teściowei też mieszkają blisko. wnuka ani razu nie mieli na rękach. ja powiedziałam DOŚĆ - powiedziałąm, że nie chcę ich widzieć w swoim mieszkaniu, nie dostaną żadnego zdjęcia Piotrka skoro go olewają na maksa.a zreszta co tu duż mówić - mamuchna mówi o sobie PANI BABCIA - WIĘC WSZYSTKO DLA MNIE JEST JASNE. NIECH SPADAJĄ NA DRZEWO!!!!!!!!!!!!!!!mamy ustalone cwiczenia - 4 razy w tygodiu - nestety wszystko prywatnie, bo na nfz oferują ćwiczenia przez 15 minut.
 
reklama
padam troszkę - miałam dwie dniówki pod rząd i dziś urwał mi się film w autobusie - ale cąłe szczęście daleko mnie nie wywiózł :)

współczuję wam z tymi teściami - moi są zakochani w Krzymku, no i opiekują się nim jak jestem w pracy

a co do spania małego - odkąd odstawiliśmy mu nocne mleko śpi lepiej - tzn. dłużej, wybudza się raz czy dwa na picie ale bez żadnych dramatów
 
Koga olej teściów, kiedyś będą się prosić o Maksia. Najważniejsze, że masz wsparcie w mężu i zdrowe, pogodne dziecko!

Teściów można jakoś przeboleć, a ojca?? mój się OBRAZIŁ bo ma wnuczkę, a liczył na wnuka (chciał przepisać na niego swoje cholerne majątki) i NIE WIDZIAŁ Agatki, nawet zdjęć nie chce oglądać, jak wysyłam siostrze i mamie. Raz łaskawie zerknął, bo na nim moje dziewczyny wymogły, to od niechcenia stwierdził "no ładna" i tyle! (mam to już w nosie, po prostu Agatka ma jednego zakochanego w niej po uszy dziadka i tyle).
 
to widzę, że ludzi takich jak moi teściowie jest więcej na tym świecie:-(

przykro mi że niektóre z Was też tak mają - to po porostu niepojęte

maga - mężowi jest przykro ale ma tak dosyć ich awantur i nienawistnych zaczepek, że do pomysłu wysyłania zdjęć podchodzi bez entuzjazmu

iwosz - zazdroszczę takich stosunków rodzinnych

a ze zdjęciami jeszcze pomyślę - jestem tego zdania, że na takich relacjach to wszyscy w sumie tracą, z tym, że oni najwięcej - generalnie staram się więc wyciągać do nich rękę, bo wydaje mi się że są pogrążeni w nienawiści i nie wiedzą jak z niej wyjść, co do teścia mam rzeczywiste podejrzenia, że jakaś terapia u psychologa bardzo by mu pomogła - moim zdaniem on jest w głębokiej depresji i frustracji - od kilkunastu lat nie pracuje, mimo,że jest zdrowy, bo obraził się na cały świat i wszyscy są głupi i chcą go oszukać:eek:
 
Koga - no to faktycznie jakiś psycholog by mu się przydał; wiesz, myslę sobie,że odżyłby też bardzo gdyby zainteresował się wnukiem i trochę z nim pobył - widzę po moich rodzicach i teściach - z Krzymkiem siedzi głównie dziadek - druga młodośc, nadrabia to co "stracił" z synami, co i rusz mnie zadziwia swoją kreatywnością;
i chyba masz rację z tym pogrążeniem się w nienawiści i nieumiejętnością wyjścia z tej sytuacji - masz wielkie serducho skoro zamiast się od nich odwrócić, wyciągasz jeszcze do nich rękę :tak:
 
to ja narzekalam zawszena tesciowa ale gdyby nie chciala widziec emi ze zlosci chyab bym jej nawet zdjec nie pokazala ale to chyba madrzej byloby na stopienie lodow poslac im te zdjecia na swieta.

a ja mam zmarwienie i wyc mi sie chce:-(
moj maz ma zastuj swiateczny w pracy az do nowego roku i od poniedzialku ide do pracy aby utrzymac moja rodzinke przez siweta
przyjma mnie u mamy w pralni na ten okres ale serce mi peka i lzy same leca jak pomysle ze nie bede widziala emci przez caly dzien bede wracala dopiero kolo 20-21:hmm: a nigdy sie na tak dlugo nie rozstawalysmy

noi martwi mnie jak maz sobie poradzi jeszcze nigdy nie byl z mala caly dzien
 
kasiula, da radę, nie martw sie. A co do Twojego stanu: ja do tej pory cierpię, jak wychodzę do pracy.

Dziś Karola płakała jak wychodziłam, jak zobaczyła, że ubieram kurtkę... :hmm:

nie da sie zostawic przeze mnie nawet na chwilę. buuuu

i dobra wiadomość: mam trzy dni wolnego. Wzięłam opiekę nad dzieckiem i zostanie mi tylko 4 dni pracy w tym roku... :happy::happy::happy::happy::happy:

oby do wakacji...
 
reklama
Do góry