reklama
K
KingaP
Gość
Biedaczysko!! Ja na szczęście nie pamiętam, żebym kiedykolwiek zwracała i mam nadzieję, że teraz mnie to też już nie spotka 
benita_29
Marcowa mama 2006
Ewik,moja mama miala mdlosci i straszne wymioty az do konca 4 miesiaca.Moja ciocia,czyli jej siostra tak samo- przestala wymiotowac dopiero w 6 miesiacu.A ja sama mialam mdlosci tylko przez 10 dni,a potem wszystko przeszlo- teraz czuje sie dobrze,moge zjesc wszystko oprocz ryb(beee),choc nie mam nadzwyczajnego apetytu i nadal mam stara wage- nie przetylam ani troche.Wiec nie trac nadzjeji - bedzie dobrze!! :laugh:
Sluchajcie, nie pamietam czy to juz bylo poruszane, ale mam problem- boli mnie dzis brzuch i czasem kregoslup w odcinku ledzwiowym- czy to normalne w polowie 12-tego tygodnia czy powinnam sie niepokoic?W sumie to caly dzien z malymi przerwami tak sie czuje. Ale nie mam zadnych plamien. No i teraz nie wiem. U lekarza bylam w srode i wszystko bylo w zupelnym porzadku. Czy to mozliwe ze to tylko macica tak sie rozciaga?
A
azik
Gość
wiekszość bóli jest normalna w czasie ciazy, rozciąga sie macica, więzadła, przyjmujemy trochę inną pozycję - więc i kręgospułopo się dostaje, troche mniej sie ruszamy, albo inaczej...
ale gdy sa to bóle - skurcze lub boli zbyt intensywnie przez dłuższy okres to lepiej skonsultować się nawet telefonicznie z lekarzem.
ale gdy sa to bóle - skurcze lub boli zbyt intensywnie przez dłuższy okres to lepiej skonsultować się nawet telefonicznie z lekarzem.
maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
ostatnio złapał mnie koszmarny dołek,przez głowę przemykają myśli czy uda mi się pogodzić wymarzone studia z posiadaniem aniołka,czy będę miała jeszcze czas na rzeczy,które kocham,czy też dziecko pochłonie mnie całkowicie....jestem załamana,nieznośna,lepiej do mnie nie podchodzić........
benita_29
Marcowa mama 2006
Ach,droga Maga,nie mow o nieznosnym nastroju,bo tez dzis na to cierpie..no tylko ze z innego powodu.Widac ze dla kobiety w ciazy istnieja duzo powodow do zlych chumorkow.Ale wiesz co,teraz to jednak mamy dobrze bo ciaza to wymowka za nasze nieznosnie zachowania...hehehe.Nie martw sie czy sobie poradzic,bo pewnie poradzisz.Wystarczy tylko wiedziec czego chcesz,a dalej to bedzie latwiej .A poza tym czesto zdarza sie tak,ze po urodzeniu dzieciaczka,nasze plany sie zmieniaja bardzo plynnie i nawet nie mamy czasu zauwazyc jak pewne rzeczy z naszej blizkiej przeszlosci przestaja miec dla nas jakiegokolwiek znaczenia.
Wiec trzymaj sie i glówka do gory!!
Wiec trzymaj sie i glówka do gory!!
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Maga, nie przejmuj się, każda z nas miewa podobne wątpliwości. Ja też zastanawiam się czasem, czy podołam nowym obowiązkom i jak bardzo zmieni się nasze życie, z ilu rzeczy bedzie trzeba zrezygnować, itp. Ale myślę, że te rozterki miną, jak dzidzia pojawi się na świecie. Wydaje mi się, że jak się czegoś bardzo chce, to można to osiągnąć. Jeśli będziesz miała kogoś do pomocy przy dziecku, to na pewno dasz radę studiować. Pamiętam mój ostatni rok studiów. Oboje z mężem pisaliśmy magisterki, pracowaliśmy, remontowaliśmy własnymi rękami dom, przygotowywaliśmy nasz ślub i wesele, a mąż do tego miał kłopoty zdrowotne. I jakoś poszło wszystko szczęśliwie. Także głowa do góry!
reklama
sylwia532
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2005
- Postów
- 3 552
moj maluszek wybredny znowu mu cos nie smakowalo...............buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu chyba za wczesnie sie cieszylam ze mdlosci "wieczorne" poszly w las..............i nie lubie niedzieli,tak bym chciala isc z mezykjiem na spacerek........smutno mi i mam dooooooooola
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 526
- Wyświetleń
- 56 tys
Podziel się: