reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

a ja juz myslalam ze koniec z nudnosciami,wczoraj po kefirku o 22 bliskie spotkanie z muszla bleeeeeee dzisiaj wracalam od kolezanki po 20 i po drodze..........dobrze ze nikt za mna nie szedl :laugh:
 
reklama
Biedaczysko!! Ja na szczęście nie pamiętam, żebym kiedykolwiek zwracała i mam nadzieję, że teraz mnie to też już nie spotka ;)
 
ja już straciłam nadzieję że te mdłości miną moja siostra miała je całą ciążę i moja mam też nie wiem czy takie rzeczy się dziedziczy ::)
 
Ewik,moja mama miala mdlosci i straszne wymioty az do konca 4 miesiaca.Moja ciocia,czyli jej siostra tak samo- przestala wymiotowac dopiero w 6 miesiacu.A ja sama mialam mdlosci tylko przez 10 dni,a potem wszystko przeszlo- teraz czuje sie dobrze,moge zjesc wszystko oprocz ryb(beee),choc nie mam nadzwyczajnego apetytu i nadal mam stara wage- nie przetylam ani troche.Wiec nie trac nadzjeji - bedzie dobrze!! :laugh:
 
Sluchajcie, nie pamietam czy to juz bylo poruszane, ale mam problem- boli mnie dzis brzuch i czasem kregoslup w odcinku ledzwiowym- czy to normalne w polowie 12-tego tygodnia czy powinnam sie niepokoic?W sumie to caly dzien z malymi przerwami tak sie czuje. Ale nie mam zadnych plamien. No i teraz nie wiem. U lekarza bylam w srode i wszystko bylo w zupelnym porzadku. Czy to mozliwe ze to tylko macica tak sie rozciaga?
 
wiekszość bóli jest normalna w czasie ciazy, rozciąga sie macica, więzadła, przyjmujemy trochę inną pozycję - więc i kręgospułopo się dostaje, troche mniej sie ruszamy, albo inaczej...
ale gdy sa to bóle - skurcze lub boli zbyt intensywnie przez dłuższy okres to lepiej skonsultować się nawet telefonicznie z lekarzem.
 
ostatnio złapał mnie koszmarny dołek,przez głowę przemykają myśli czy uda mi się pogodzić wymarzone studia z posiadaniem aniołka,czy będę miała jeszcze czas na rzeczy,które kocham,czy też dziecko pochłonie mnie całkowicie....jestem załamana,nieznośna,lepiej do mnie nie podchodzić........:(
 
Ach,droga Maga,nie mow o nieznosnym nastroju,bo tez dzis na to cierpie..no tylko ze z innego powodu.Widac ze dla kobiety w ciazy istnieja duzo powodow do zlych chumorkow.Ale wiesz co,teraz to jednak mamy dobrze bo ciaza to wymowka za nasze nieznosnie zachowania...hehehe.Nie martw sie czy sobie poradzic,bo pewnie poradzisz.Wystarczy tylko wiedziec czego chcesz,a dalej to bedzie latwiej .A poza tym czesto zdarza sie tak,ze po urodzeniu dzieciaczka,nasze plany sie zmieniaja bardzo plynnie i nawet nie mamy czasu zauwazyc jak pewne rzeczy z naszej blizkiej przeszlosci przestaja miec dla nas jakiegokolwiek znaczenia.
Wiec trzymaj sie i glówka do gory!! ;)
 
Maga, nie przejmuj się, każda z nas miewa podobne wątpliwości. Ja też zastanawiam się czasem, czy podołam nowym obowiązkom i jak bardzo zmieni się nasze życie, z ilu rzeczy bedzie trzeba zrezygnować, itp. Ale myślę, że te rozterki miną, jak dzidzia pojawi się na świecie. Wydaje mi się, że jak się czegoś bardzo chce, to można to osiągnąć. Jeśli będziesz miała kogoś do pomocy przy dziecku, to na pewno dasz radę studiować. Pamiętam mój ostatni rok studiów. Oboje z mężem pisaliśmy magisterki, pracowaliśmy, remontowaliśmy własnymi rękami dom, przygotowywaliśmy nasz ślub i wesele, a mąż do tego miał kłopoty zdrowotne. I jakoś poszło wszystko szczęśliwie. Także głowa do góry!
 
reklama
moj maluszek wybredny znowu mu cos nie smakowalo...............buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu chyba za wczesnie sie cieszylam ze mdlosci "wieczorne" poszly w las..............i nie lubie niedzieli,tak bym chciala isc z mezykjiem na spacerek........smutno mi i mam dooooooooola
 
Do góry