reklama
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
... no i jest rozwiązanie: przynosi mi misie w zastępstwietika chyba dlatego nadrabia z misiami![]()






A to, że Niki sobie radzi w piaskownicy i nie pozwoli odebrać swoich zabawek to uważam, że bardzo dobrze



Czytałam gdzieś wypowiedź jakiegoś psychologa, że nawet nie powinno się dzieci zmuszać do tego by dawały innym dzieciom np. na placu zabaw swoje ulubione zabawki, bo my przecież też nie lubimy pożyczać swojej ulubionej szminki, czy sukienki ... no i tak sobie pomyślałam, że to prawda


Lorien ... no a marudzenie celem wymuszenia też się u nas często zdarza, to taki wiek chyba ;-) ... ale odwrócenie uwagi co prawda zazwyczaj choć nie zawsze



Ostatnia edycja:
K
konto usuniete
Gość
tika swieta racja! tym bardziej ze to nawet nie bylo pozyczanie tylko zabieranie a tego jeszcze bardziej nie lubimy;-) zawsze tylko szkoda mi bylo Nikusia bo jak jakies dziecko podbiegalo i zabieralo to on tak siedzial i nie mogl nic zrobic a teraz juz moze







na zwykłe marudzenie nie działa nic, ja nie zwracam uwagi, jak Emi zaczyna robić sceny, np kładzenia się na podłodze, albo bicia po wszystkimLorien ... no a marudzenie celem wymuszenia też się u nas często zdarza, to taki wiek chyba ;-) ... ale odwrócenie uwagi co prawda zazwyczaj choć nie zawszedziała, tylko musi to być hmmm ... w miarę atrakcyjne odwrócenie uwagi
;-)

tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
... zawsze tylko szkoda mi bylo Nikusia bo jak jakies dziecko podbiegalo i zabieralo to on tak siedzial i nie mogl nic zrobic a teraz juz moze![]()






Lorien ... na szczęście u nas kładzenie się na podłogę nie występuje ufff ... ;-), ale ze złości potrafi poklepać rączką po zabawkach

T
tynka
Gość
Natalka kładła sie na podłogę i rozpaczała ;-):-) teraz już troszkę wyluzowała
a jak coś nie po jej myśli tu rzuca zabawkami




ale to ma po mamusi 








a jak coś nie po jej myśli tu rzuca zabawkami














Witek do placzków też nie należy. Jak się udeży to tylko patrzy na naszą reakcję, jak my się zerwiemy do niego wystraszeni to on zaczyna plakać, a jak się uśmiechniemy to jest ok. Inaczej jest jak się porządnie grzmotnie, to wyk na całego. Ale od wczoraj płacze by wymusić coś na nas
Nie wiem skąd mu się to wzięło, ale na nas to nie ma wplywu 




geperty
Mamy styczniowe 2007 Kasia Mamusia Nikusia
Mój Nikuś to płaczek
, jak się przewróci, uderzy itp. to od razu ryk, wtedy szybko mówię, że "nic się nie stało" i uśmiecham się i przestaje płakać, no chyba, że mocniej walnie, to tulenia i żalenia nie ma końca
. A płacz dla wymuszenia to standard, który słyszę 20 razy dziennie
, łącznie z rzucaniem się na podłogę i tupaniem
. Ja na to w ogóle nie reaguję, ale na spacerze wstyd jak nie wiem, nie che iść, nie chce do wózka i drze się w niebogłosy
, czasami koszmar normalnie przeżywam jak on się uprze na coś 






A
ania_zywa
Gość
U nas tak samo, jak sie uderzy to nie płacze, chyba że porządnie grzmotnie na przykład w narożnik od ławy
. Ale za to płaczka jest ajk wymusza, jak jej zabraniam czegoś to od razu ryk, wystarczy że jej palcem przygrożę i już jest płacz
. Jedyne wyjście to wyjść na dwór, tam jakoś się zachowuje, nie robi scen itp, ale ile można siedzieć na dworzu
, tym bardziej jak są upały lub jak jest zimno
.
Czy to juz się zaczyna bunt dwulatka
?






Czy to juz się zaczyna bunt dwulatka

reklama
no proszę, jak to mówił Kargul:" Mądrego to aż miło posłuchać"A to, że Niki sobie radzi w piaskownicy i nie pozwoli odebrać swoich zabawek to uważam, że bardzo dobrze... przynajmniej budzi respekt
.
Czytałam gdzieś wypowiedź jakiegoś psychologa, że nawet nie powinno się dzieci zmuszać do tego by dawały innym dzieciom np. na placu zabaw swoje ulubione zabawki, bo my przecież też nie lubimy pożyczać swojej ulubionej szminki, czy sukienki ... no i tak sobie pomyślałam, że to prawdai od tego czasu inaczej na to patrzę ;-)


Podziel się: