reklama
K
konto usuniete
Gość
wariatki 
A
ania_zywa
Gość
wygląda na to, że ja Ciebie też
No to obie skrobiemy sobie marchewki
fajnie, jak w przedszkolu
wariatki
Hania też czasem dłubie w swoim nosie, ale stanowczo bardziej woli mój
. Już nie raz mnie tak zadrapała, że krew się lała strumieniami.
tika
Mamy styczniowe 2007 Mama Mateuszka
Mati nie dłubie w nosie ;-), ale tak jak pisała chyba Tynka, ja używam od czasu do czasu wody morskiej, jak słyszę, że Matiemu coś tam w nosie przeszkadza ... i ona całkowicie rozwiązuje problem, więc Mati nie ma po co w nosie grzebać, bo nic tam nie znajdzie , ale ... zdarza się, że próbuje wepchnąć mi albo Sebastianowi palec do nosa i ma z tego niezły ubaw 
Ostatnio już od dłuższego czasu jego ulubioną zabawą jest przynoszenie mi zabawek i udawanie, że one płaczą ... trzyma wtedy jedną rączkę przy policzku i robi "uuuuuuuu...." z smutną minką
i daje mi miśki, maskotki, a ostatnio to już nawet auta i inne gadżety , żebym im zrobiła tuli ... tuli ...
Przy czym w ogóle nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło, bo on raczej do płaczków nie należy i sam tuli się szybko, w ekspresowym tempie ... bo ciągle nie ma czasu ;-)
;-), ale tak jak pisała chyba Tynka, ja używam od czasu do czasu wody morskiej, jak słyszę, że Matiemu coś tam w nosie przeszkadza ... i ona całkowicie rozwiązuje problem, więc Mati nie ma po co w nosie grzebać, bo nic tam nie znajdzie , ale ... zdarza się, że próbuje wepchnąć mi albo Sebastianowi palec do nosa i ma z tego niezły ubaw Ostatnio już od dłuższego czasu jego ulubioną zabawą jest przynoszenie mi zabawek i udawanie, że one płaczą ... trzyma wtedy jedną rączkę przy policzku i robi "uuuuuuuu...." z smutną minką
i daje mi miśki, maskotki, a ostatnio to już nawet auta i inne gadżety , żebym im zrobiła tuli ... tuli ... Przy czym w ogóle nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło, bo on raczej do płaczków nie należy i sam tuli się szybko, w ekspresowym tempie ... bo ciągle nie ma czasu ;-)
reklama
K
konto usuniete
Gość
tika chyba dlatego nadrabia z misiami
moj Nikos jest straszny "placzkowiec", po szpitalu tak mu sie zaczelo(jak sie przewroci,uderzy itd)
a na placu zabaw jak mu ktos cos zabiera to bije
i zabiera spowrotem
juz sama nie wiem co gorsze
moj Nikos jest straszny "placzkowiec", po szpitalu tak mu sie zaczelo
(jak sie przewroci,uderzy itd)a na placu zabaw jak mu ktos cos zabiera to bije
i zabiera spowrotem juz sama nie wiem co gorsze