reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak się rozstać...?

mamabartusia liwazi ... dziewczyny spokojnie nic sie nie matwcie ... ani to wasza wina ani malenstwa ... nie ma sie co stresowac ... co do przygotowania dzieciaczka probowalam wielu wielu sposobow i nic ... to jest chyba minus gdy malec spedza caly dzien tylko z nami a rodzinke widzi bardzo bardzo zadko ...
z mojego doswiadczenia jedyne co moge stwierdzic to tylko to iz malec musi chyba dorosnac ... moja jeszcze pol roku temu plakala nawet gdy ktos wchodzil obcy do domu, a jak zaczynam po szkocku gadac TRAGEDIA ... ale mniej wiecej w okolicach trzecich urodzinek nabrala wiekszej pewnosci siebie, jest niesmiala ale w rozsadnych granicach ...
u nas moment pozostawania samodzielnego w przedszkolu zbieg sie z jej trzecimi urodzianami ... powiedzialam jej ze to jest juz przedszkole dla duzych dzieci, w tym przedszkolu dzieci ucza sei wszystkiego co potrzeba im do szkoly do ktr juz niedlugo pojdzie i co najwazniejsze jest to przedszkole w ktr mamy nie zostaja !!!! a panie nie dzwonia po mamy jak dzieci placza ... mala probowala mnie szantazowac, probowala histerii w przedszkolu jednak chec zabawy oraz przebywania z rowiesnikami wygrala ... teraz mysle sobie ze trafilam w odpowiedni wiek i tyle ... i bardzo sie ciesze ze kilka miesiecy temu odpuscilam playgrupe - chodzilysmy razem ale w sumie raz w tyd i to nie regularnie (troche odpuscilam przez poczatek ciazy i samopoczucie)
dziewczynki jedyne co moge poradzic to chyba nie naciskac maluszkow ... zobaczycie ze dojrzeja same do tego momentu ... byc moze wasze szkraby wciaz od rowiesnikow wola was ??
lizawi pytasz co mowilam malej: no wiec wszystko co powyzej plus powtarzalam jej do znudzenia ze wroce po nia, podajac czas tzn ze wroce jak skonczy jesc !! no i troszke przekupilam - obiecalam jej niespodzianke ... teraz zawsze gdy ja odbieram mam cos tam dla niej za to ze byla dzielna (pierdulke np. lizak ale ona sie cieszy)
aha i staralam sie je rowniez powiedziec co mniej wiecej pani bedzie do niej mowic: czyli mummy come back !!! to tez pomoglo !!!!
trzymam kciuki za wasze szkraby !!!!
 
reklama
A mnie się wydaje,że wszystko też zależy od charakterku dziecka.
Mój Antek urodził się poza granicami i dalej mieszkamy na obczyźnie.
Do przedszkola poszedł jak skończył roczek i może ze dwa razy mieliśmy smutną minke.
teraz ma już ponad 2,5 roku i wszyscy to są ciocie i wuje i chętnie z nimi zostaje.
Taki cygańskie dziecko nam się trafiło :sorry2:
Też jestem całe dzionki sama z nimi i jest strasznie przytuliński,ale jednak jest żądny wiedzy jak to jest z kimś innym zostać :laugh2:
Teraz w czerwcu lecimy na weekend do Anglii,a dzieci zostawiamy z znajomymi i wiem,że nie będzie akcji,atrakcji.Ważne jest dla niego,żeby było miło i dobra zabawa.

Wiem już,normalnie czuje w kościach,że z Matthew będzie gorzej :dry::sorry2:
Normalnie widze to w jego oczkach,że będzie przylepą.
Ale też będe chciała ,żeby poszedł do przedszkola jak skończy roczek,to go nauczy troche śmiałości.
 
anineczka, pewnie masz trochę racji, że charakterek robi swoje ale nie do końca, bo dzieci ok. 12 miesięczne są raczej bardzo towarzyskie. Nasz w tym wieku też poszedłby nawet do ''obcej'' pani w autobusie i miał w nosie gdzie my jesteśmy, zostawał z naszymi znajomymi których widział po raz pierwszy itp.
Potem niestety przychodzi taki etap rozwoju, że się boją. Trafiłaś w dziesiątkę posyłając rocznego synka do przedszkola bo już się obył z dziećmi i masz spokój.
 
Nie martwcie sie ja mam chlopczyka a to samo!Nie chce do przedszkola,nie chce nic,tylko wyje.Ale jak pojde to podobno potem jest lepiej....potem jak po niego przychodze znow wyje:-(
Mamin cycek,my tez za granica i tez jestem z nim w domu..pozdrawiam
 
No i kolejna próba za nami. było jeszcze gorzej.... została 10 min. krócej a do tego zrobiła kupala w majty.... ja już się naprawde załamuję....
 
Witam:-)
Ja miałam podobny problem z moja córeczką kiedy poszłam do pracy przez pierwszy tydzień Julia nie chciała nic jeść bo zawsze ja mama karmiła był płacz jak tylko wychodziłam z domu to ją słyszałam aż na parterze a mieszkamy na trzecim piętrze:-(Srece mi pękało z żalu.Drugi tydzień to mała zaczeła robić w majtki i to jej wogóle nie przeszkadzało :-(Mówie wam co ja mialam z nią nawet chciałam sie zwolnić z pracy ale kazdy mnie pocieszał ze to minie ze mała wkońcu sie przyzwyczai.Było naprawde trudno ale za nami sa te najgorsze chwile.:tak:Julia juz wie ze ja zawsze wróce do domu i ze nie rozstaję sie z nia na zawsze.Zapisana jes do przedszkola od wrzesnia i sama teraz mowi ze Julia pójdzie do przedszkola a mama do pracy:-)Z każdym teraz zostaje z dziadkem babcią albo z ciocią i naprawde nie mam juz problemów bo mała wie ze ja chodze do pracy:-)Tak więc głowa do góry dziewczyny wkońcu kiedyś nasze dzieci muszą sie do zmian przyzwyczaić choć bedzie trudno ja sama nie wiem czy Julii sie spodoba w przedszkolu ale mam nadzieje ze nie bedzie tak zle .Trzymajcie sie Pozdrawiam :-)
 

Załączniki

  • collage5.jpg
    collage5.jpg
    109,2 KB · Wyświetleń: 39
:-):-):-)Dzisiaj zobaczyłam malutkie światełko w tunelu!!:-):-):-)
Laura pierwszy raz wzięła zabawkę do ręki(nie to żeby sie bawiła ale chociaż wykazała zainteresowanie, a to już coś)!
Przez chwilę nie płakała!!!:-)
no i pierwszy raz zjadła !!!:-):tak:
Nawet nie wiecie jak się cieszę. Mam nadzieję że w przyszłym tygodniu będzie tak samo a może i lepiej?!
 
liwazi

my tez chodzimy na te zajecia, ale Ania od jakiegos czasu wie, ze ja np raz w tygodniu wychodze na kurs i ona wtedy zostaje z tata, na poczatku placze ale zaraz potem sie uspokaja :)
 
reklama
Czesc dziewczyny.
Mam dwu letnia coreczke,mieszkamy tez za granica i oczywiscie zadnej pomocy.Moja corcia chodzi dwa razy w tygodniu do zlobka po cztery godziny,na poczatku byl koszmar bardzo plakala,i tak trwalo prawie pol roku,teraz juz jest duzo lepiej,jeszcze jak wychodze to jest placz ale zaraz sie uspokaja i sie bawi,tak wiec czasami dzieci poczebuja troche wiecej czasu.Pozdrowionka
 
Do góry