u nas jakis kryzys
mała usypiam w jej pokoju trzymajac ją za reke i "spiewajac" kołysanki lub opowiadajac bajki...po czym ok. 2 w nocy wbija sie nam do łóżka ale tak po cichu że czasami dopiero z rana orientuje sie że dziecko z nami śpi
i coraz czesciej przed spaniem jest afera o to gdzie bedzie spac...ona uparcie chce z tatusiem w naszym łóżku
i chyba zrezygnujemy z popołudniowych drzemek b coraz czesciej prawie nas siłe ja usypiam...ale nie wiem czy to nie za wczesnie

mała usypiam w jej pokoju trzymajac ją za reke i "spiewajac" kołysanki lub opowiadajac bajki...po czym ok. 2 w nocy wbija sie nam do łóżka ale tak po cichu że czasami dopiero z rana orientuje sie że dziecko z nami śpi
i coraz czesciej przed spaniem jest afera o to gdzie bedzie spac...ona uparcie chce z tatusiem w naszym łóżku

i chyba zrezygnujemy z popołudniowych drzemek b coraz czesciej prawie nas siłe ja usypiam...ale nie wiem czy to nie za wczesnie

zasypia ok. 20.30-21 i spi do 8.30-9
obudziłam ja i dałam kolacje, tak sie rozbrykała ze do łóżka siłą ja zaniosłam ok.20.30 a usneła grubo po 21-ej 

ale to sie rzadko zdarza.
