wow:-) dzisiaj kolejna victoria

ucze ignaca zasypiac samodzielnie w lozeczku no i po 20 minutach wielkiego placzu zasypia..ale tu mam
dymelat nr 1: zasypia ze smokiem no i ten sen jest taki plytki, potem go wypluwa i sie budzi

no to jak zdaze dobiec i jeszcze sie nie wybudzi totalnie to bach go na brzuszek i tam zasypia snem kamiennym

czy on zawsze bedzie mi sie budzil jak bedzie wypluwac smoka? i co zrobic zeby tak nie bylo?
dylemat nr 2: mam karuzele nad lozeczkiem, ale wczoraj ja zdjelam bo stwierdzilam ze ma za duzo bodzcow do zasypiania, no i raczej mialam racje, ale nie chce go z drugiej storny pozbawiac karuzeli bo czasem lubi se na nia popatrzec jak sie kreci

zwlaszcza jak nie mam co z nim zrobic bo przygotowuje kapiel to mu puszczam i on se tam z nia gada

i teraz lozeczko ma mu sie kojarzyc ze snem a nie kurde zabawa, czy ja juz mam swira i przesadzam?