Dziewczyny, syn aktualnie 7,5 miesiąca, od 1,5 rozszerzamy dietę. Ze względu na to, że ma liczne alergie, wprowadzam wszystko ostrożnie, przeważnie przez 3 dni z rzędu to samo, aby wiedzieć, jak zareaguje. Początkowo szło całkiem nieźle, chętnie otwierał buzię... jakieś 3 tygodnie temu przyszedł pierwszy kryzys. Przez tydzień bardzo mało jadł, prawie nic, był niechętny do jedzenia. Przeszło. Tydzień było w miarę ok... Ale teraz znowu to samo. Od 3 dni je niechętnie, a mnie to strofuje... Nie wiem z jak sobie z tym poradzić. Boję się, że będzie miał anemię. Może podawać profilaktycznie żelazo?
Poza tym... Kiedy zaczełyście podawać jedzenie w kawałkach? Jak niemowlaki sobie radzą? Z jednej strony chciałabym już podawać jedzenie w kawałkach, z drugiej boję się zadławienia... Syn nie siedzi, karmiony piersią. Pierś je cały czas tak samo, chętnie.
Poza tym... Kiedy zaczełyście podawać jedzenie w kawałkach? Jak niemowlaki sobie radzą? Z jednej strony chciałabym już podawać jedzenie w kawałkach, z drugiej boję się zadławienia... Syn nie siedzi, karmiony piersią. Pierś je cały czas tak samo, chętnie.