reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zakończyć laktację?

Rosmerta, ja jeszcze słyszałam, że nie należy zbyt dużo pić w tym okresie, gdy chce się zatrzymać laktację.

Ja choć narazie nie planuję tego, to się boję tego okresu, kiedy będzie trzeba zakończyć laktację bardzo. Boję się, że jak zobaczę, że Oli się domaga cyca, to psychika tak będzie działać, że produkcję będzie ciężko zatrzymać. A ona już potrafi się bardzo domagać (klepie mnie w piersi ręką, chwyta pierś przez bluzkę i próbuje odciągnąć bluzkę) a co dopiero jak będzie starsza, starsze dzieci podobno rozbierają mamę na siłę :szok: i to całkiem skutecznie.

Milenka tez pokazuje ze chce cyca. Najczesciej ciagnie mnie za bluzke,ale wieczorem gdy probuje ja uspic Milenka potrafi wejsc mi na brzuch(a ja wtedy leze na plecach) i wtedy sama szuka cyca i jak juz go znajdzie to sie do niego przysysa. No i z boku wyglada to tak ze Milka lezy na mnie i trzyma cyca w buzi i do tego patrzy mi sie w oczy.
 
reklama
Rosmerta,glowka do gory.Jestes naprawde dzielna,ze takdlugo wytrzymalas na diecie.Ja zaczynalam sie bac,ze konrad tez nie chce cycocha w tym tygodniu.Ugryzl mnie kilka razy i az zapiszczalam wtedy.Musial sie chyba przestraszyc,bo jak dawalam mu piers to zacyznal sie krzywic i odwracac glowe:no:.2 dni temu musialam nawet uzyc laktatora,bo piersi mnie zaczynaly bolec...Juz sie balam,ze to koniec...:baffled:
Na szczescie chyba raczej wszystko wrocilo do normy.Jak otwiera buzie do piersi,to wpycham mu ja sama troszke glebiej,zeby nie ugryzl mnie ewentualnie w sutek.I na razie jest ok.Mowie Wam ,jakiego mialam stracha...:baffled:
 
A ja nadal jestem i do roczku chyba dociągnę.:tak:
Rozalka mam nadzieje że tobie sie uda dociągnąć z karmieniem do roczku - to ważne dla maluszka. I współczuję diety - wiem ile to wyrzeczeń, ale czy nasze mlauszki nie są tego warte ?:-)
i na pocieszenie dodam, że wcale te przetwory mleczne nie są takie rewelacyjne jak sie zdaje...;-) mnie jakoś nie zachwyciły...;-)
 
A ja chyba będę karmić Maję do pełnoletności. :crazy:Im starsza tym bardzie uzależniona. Nie dość, ze nie chce pić nic butelką, to teraz od kilku dni odmawia też jakiegokolwiek jedzonka poza cycem. Nie mam pojęcia już co robić. A ja też na diecie, tylko, ze jakoś tym razem nie mogę schudnąć.:baffled:. Nie dość, że nie mogę jeść tego co bym chciała, a marzą mi się mleka, sery, twarożki...(chyba zaczynam schizować), to brzuch mam jak w 5 miesiącu.:angry:
Ale tak poważnie, to fakt, że jeżeli masz zmniejszyć ilość pokarmu, to musisz ograniczyć picie. Ja pochłaniam w dalszym ciągu hektolitry
 
gratuluję tym co postanowił zakończyć karmienie piersią. Ja wczoraj oglądałam Super nianię i tam było o odstawienu piersi dziecko miało 2,5 latka ale ja płakałam razem z tą mamą. nie mogłam się powstrzymać- jak na romansie doskonale ją rozumiałam. ja już dziś wiem że mi też będzie cięzko i najpier muszę sama poukładać to sobie w głowie. taka rozłąka to przecież moje chwile z Szymkiem ta bliskość. na samą myśl robią mi sie czerwone oczy ale i z drugiej strony zdrowy rozsądek. Szymek jest taki malutki i tylko z tego okresu jak byliśmy w szpitalu pozostał mu właśnie ten cyci a mi jego cieplutki nosek i te spokojne oddechy.
czy ja sobie z tym kiedyś poradzę.teraz przygotowuję się do nauki zasypiania i juz się boję tego płączu łez i wołania o pomoc mama mama mama mama :-(
 
Jestem chora psychicznie,ale zawsze płacze na Superniani.Bardzo chcialam obejrzec w niedziele,ale brat wyciagnal mnie z dzieciakami do CH.Na pewno obejrze powtorke.
 
Ja tez jestem na scisłej diecie, Martusia uznaje praktycznie tylko piers(+ pół innego posiłku ) a mimo to nie mam zamiaru kończyć karmienia. A co do stwierdzenia, ze zeby zakończyc laktacje to nalezy przyjmowac bardzo mało płynów- to każdy specjalista potwierdzi ze to bzdura- owszem mozna stracic pokarm ale na skutek odwodnienia własnego organizmu.Trzeba pić dokadnie tyle, na ile ma sie ochote. A od ograniczania laktacji jest -tak jak wcześniej pisały dziewczyny, odciąganie pokarmu jedynie do poczucia ulgi-nigdy do końca oraz picie naparu z szałwii(gdy ja podczas nawału pokarmu piłam szałwie Marta odmawiała piersi-tak strasznie zmienił sie smak pokarmu:tak:)
 
Rowniez czytalam,ze plyny nie maja tu znaczenia...Jednak w szpitalu pielegniarki kazaly duzo pic,zeby pobudzac laktacje,wiecmoze cos w tym jest.Ja ogolnie mam o okolo 50%:szok: wieksze pragnienie podczas karmienia niz wczesniej:tak:.
 
reklama
A co do stwierdzenia, ze zeby zakończyc laktacje to nalezy przyjmowac bardzo mało płynów- to każdy specjalista potwierdzi ze to bzdura- owszem mozna stracic pokarm ale na skutek odwodnienia własnego organizmu./quote]
Ja nie napisałam, że trzeba przyjmować bardzo mało płynów :no: tylko, że nie należy zbyt dużo pić, co oznacza, że nie należy pochłaniać jakichś ogromnych ilości płynów. Tę informację wyczytałam w poradach doradcy laktacyjnego na jakiejś stronie internetowej, więc chyba specjalista wie co mówi :confused: (chociaż rzeczywiście różnie bywa z tymi specjalistami :baffled:). Było tam napisane coś w tym stylu: "należy trochę ograniczyć przyjmowanie płynów". Pisało tam również, że cały proces trwa kilka dni.
 
Do góry