Karolina, rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja musiałam nauczyc Maje zasypiać bez yca jak wracałam do pracy. Nie było to łatwe, oj nie było. A Ty masz dwa rozwiazania. Albo rzeczywiście zrobić drastyczne ciecie, albo wolniej , ale konsekwentnie eliminować kolejne karmienia. I wcale się nie dziw jak jedna noc będzie lepsza a druga gorsza. To przecież dla nie zupełnie nowa sytuacja. Ale może spróbuju znaleźc jakiś zamiennki cyca. U nas w dzień był to kawałek suszonego ananasa, który Maja uwielbiała i okazało się, ze chętnie się zamieniała. a potem w nocy jak sie budziła, proponowała najpierw wodę, potem paluszka, a dopiero na koniec piers. I okazało się, że łakocie zwycieżyły. Teraz już nawet nie zawsze chce sie napić wody w nocy.oś co bardzo lubi, i co bychciała zamienic.
reklama
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Rozalka, ja chcialam nauczyc Milene zasypiania bez cyca. W ciagu dnia od dawna juz nie chce piersi - zostaly noce i zasypianie. Obecnie w dzien mi nie chce juz spac (ewentualnie w wozku). Ale nie spi nie dlatego, ze nie chce, tylko daltego ze nie dostaje piersi. Wiec chociaz Milena sie przewraca i potyka o wlasne nogi ze zmeczenia, to i tak nie chce isc spac. W naszym wypadku ograniczenie najpierw nocnych karmien, a dopiero pozniej rezygnowanie z tego karmienia przewd snem nie ma sensu. Milena po prostu , tak jak piszesz, musi teraz byc odstawiona krotkim cieciem. Dla niej cos jest albo tego nie ma.Ona nie akceptuje polsrodkow.
Madzix, dzieki za kciuki. Tez bede za Was trzymac - kurcze ciezkie to odstawianie, co? Mowiac szczerze, to ja na razie nie czuje satysfakcji. Powodzenia Madzix.
:-):-):-):-)
Madzix, dzieki za kciuki. Tez bede za Was trzymac - kurcze ciezkie to odstawianie, co? Mowiac szczerze, to ja na razie nie czuje satysfakcji. Powodzenia Madzix.


U nas było tak samo, Oli w ciągu dnia bez cyca nie zasnęła ani razu. Z tym, że Oli nie zawsze spała już wcześniej, nie widać po niej zmęczenia w ciągu dnia.Obecnie w dzien mi nie chce juz spac (ewentualnie w wozku). Ale nie spi nie dlatego, ze nie chce, tylko daltego ze nie dostaje piersi.
Karolina, jak Milenka się nauczy zasypiać wieczorem i w nocy bez cyca, to i w dzień będzie spowrotem zasypiać, skoro jest zmęczona.
Trzymam za Was Karolina kcuki, Milenka broni się jak może, ale napewno Wam się uda

Ja chciałam dłużej karmić, a tak jakoś wyszło, że szybciej się pożegnałyśmy z cycusiem, niż przypuszczałam. Wam też się udaKarolina-zazdroszcze postepow z odstawianiemWydaje mi sie ze zaczełysmy w tym samym momencie, ale u mnie jest totalna porazka
:-(

Z tego co pamiętam, mała miała iść do babci na weekend i tam się odzwyczajać od piersi, coś nie wyszło czy ja coś pokręciłam

A mnie dziś coś zaczyna prawa pierś pobolewać, ale tak dziwnie wysoko, w miejscu, gdzie wydaje mi się, że nie mam żadnych gruczołów, prawie pod pachą. Może ból promieniuje


Ostatnia edycja:
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Kasiu dzieki za slowa otuchy. Jak przeczytalam Twojego posta to jakos lzej mi sie zrobilo i weselej na sercu. 





madzix
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2006
- Postów
- 2 010
Karolina-dzięki
Kasiad-faktycznie babcia miała wziac Marte na kilka dni i sprawy cycusiowe chciałam zakonczyc jednym cieciem. Niestety gdy mama miała zaplanowany na ten cel urlop , Marta strasznie sie pochorowała i nie mogłam jej oddac
Zanim wyzdrowiała , moja mama juz wróciła do pracy...Teraz taka okazja szybko sie nie powtorzy.Odstawiam ja wiec stopniowo-chociaz mam tak jak Karolina z Milenką -nie ma snu bez cyca
:-(.
Kasiad-faktycznie babcia miała wziac Marte na kilka dni i sprawy cycusiowe chciałam zakonczyc jednym cieciem. Niestety gdy mama miała zaplanowany na ten cel urlop , Marta strasznie sie pochorowała i nie mogłam jej oddac


karola-04
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2006
- Postów
- 4 626
Karolina Szymek jest identyczny. a wczorajsza noc koszmar tak mnie wycykal ze dzis mialam taki przrost melka ze musialam siagnac laktatorem bo az mnie okropnie bolalo - no i dalam mu to mleko w kupku do wypicia.
kurcze ja postanowilam robic tak - w sumie z mysla i o sobie- jednego wieczory przyklejam plaster na jedna piers a drugiego na druga i w taki sposob maly mowi ze ja mam ała i tej z plastrem nie ciagnie nawet nie dotyka a ja ograniczam produkcje mleka.
kurcze ale najgorsze to chyba bedzie dla nas to nocne bo bedzie wyl jak wsciekly.
a ja pewnie dla swietego spokoju i checi spania nie bede potrafila tak latwo powiedziec koniec nie ma
dziewczyny ja tez sie czuje slabo z tym odstawianiem zwlaszcza ze wiekszosci poszlo to jak mega latwizna pryszcz itd.
czasem sie zastanawiam ze moze jestem zbyt slaba aby to zrobic albo malo przekonywujaca no juz sama nie wiem co o sobie myslec - bo Szymciu jest maly i nie moge go winic ze nie chce zostawic czegos co dla niego jest czyms naturalnym to ja w koncu musze pokazywac mu ten swiat. a nawet z odstawieniem nie potrafie sobie poradzic:-(
kurcze ja postanowilam robic tak - w sumie z mysla i o sobie- jednego wieczory przyklejam plaster na jedna piers a drugiego na druga i w taki sposob maly mowi ze ja mam ała i tej z plastrem nie ciagnie nawet nie dotyka a ja ograniczam produkcje mleka.
kurcze ale najgorsze to chyba bedzie dla nas to nocne bo bedzie wyl jak wsciekly.
a ja pewnie dla swietego spokoju i checi spania nie bede potrafila tak latwo powiedziec koniec nie ma
dziewczyny ja tez sie czuje slabo z tym odstawianiem zwlaszcza ze wiekszosci poszlo to jak mega latwizna pryszcz itd.
czasem sie zastanawiam ze moze jestem zbyt slaba aby to zrobic albo malo przekonywujaca no juz sama nie wiem co o sobie myslec - bo Szymciu jest maly i nie moge go winic ze nie chce zostawic czegos co dla niego jest czyms naturalnym to ja w koncu musze pokazywac mu ten swiat. a nawet z odstawieniem nie potrafie sobie poradzic:-(
Karola, to prawda, żeby sobie poradzić z odstawieniem dziecka od piersi, trzeba być faktycznie silnym
Muszę powiedzieć, że nawet ja, choć Oli nie płakała przy tym naszym odzwyczajaniu, doznawałam (i nadal doznaję) pewnego dyskomfortu psychicznego. To pewnie stąd, że nie tylko dziecko uzależnia się od karmienia, ale mama też. Domyślam się, że gdy dziecko bardziej broni się niż Oliwka, musi być nieporównywalnie trudniej. Myślę jednak, że jeśli się podjęło tę decyzję, to nie można się cofać, jak to się mówi, trzeba być silnym, nie miętkim
trzeba być stanowczym i nie uginać się, bo dziecko szybko załapie, że płaczem sobie może wywalczyć wszystko.
I jeszcze coś - może się mylę, ale mi się wydaje, że podając dziecku jednego dnia jedną, a drugiego drugą pierś bez ograniczania ilości karmień, wcale nie ograniczasz produkcji mleka
poprostu jednego dnia dziecko więcej Ci spija z jednej piersi niż dotąd, a ilość karmień pozostaje taka sama. No chyba, że coś źle zrozumiałam i karmisz rzadziej niż wcześniej 
Karola, trzymam kciuki również i za Wasz sukces w odstawianiu


I jeszcze coś - może się mylę, ale mi się wydaje, że podając dziecku jednego dnia jedną, a drugiego drugą pierś bez ograniczania ilości karmień, wcale nie ograniczasz produkcji mleka


Karola, trzymam kciuki również i za Wasz sukces w odstawianiu

Ostatnia edycja:
reklama
Karola, strach ma wielkie oczy. Ja byłam przerażona jak powiedziałąm głośno, ze do 31 sierpnia koniec z karmieniem. Nie wierzyłam w to ja ani nikt wokół. A jednak sie udało. Mnie sie udało "dogadać" z moim dzieckiem. Stopniowo jej odmawiałam kolejnych karmień mówiac zdecydowane "NIE". Ale jednocześnie ją tuląc i łaskocząc. I dlatego może nie buntowała sie bardzo. A gdy już nauczyłą sie, ze mam prawo odmówic, zdecydowałam sie na odstawienie nocne i wieczorne. I okazało sie, że Maja świetnie zrozumiała. Nawet czasami jak podnosiła mi bluzke, to patrzyła mi prosto w oczy jakby pytała "chcesz"? Bo to ja byłam chyba bardziej uzależniona niż ona. Jak jej mówiłam "nie", to bez problemu się przytulała i szła do łóżeczka. Byłąm niesamowicie zaskoczona tak dorosłym zachowaniem mojego dziecka. U Was też bedzie wszystko dobrze. Życzę, zeby obyło sie bez łez jak u nas.

Podziel się: