reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jakie bajki oglądają Wasze przedszkolaki?

Masz dziecko?
Bajki nie robią dziecku krzywdy, a wybierając mądrze, nawet sporo dziecko nauczą. Na takich kanałach jak minimini+ nie ma przemocy itp. Dzieci uczą się dobrych manier, języka angielskiego. Nie ma co negować bajek, przecież nikt nie sadza dziecka na 24 godziny na dobę przed telewizor.

A mam .
Wlasnie że robią, bo zamiast myśleć, bawic się i tworzyć lub poprostu nudzić się to siedzą bezmyślnie przed ekranem i lampią się w te obrazki. I nie chodzi tylko o przemoc.
Jesteś pewna ze nikt nie sadza na 24/h ?
Bo ja znam przypadki 3-4 latkow uzależnionych od tv!
 
reklama
Dzieci w wieku przedszkolnym mogą już oglądać bajki. Nie da się cały czas z dzieckiem siedzieć bawić, czy rozmawiać..czasem trzeba np.zrobić obiad, pranie i inne prace domowe, wiec aby dziecko się nie nudziło i nie malowało ścian..można zapełnić ten czas poprzez włączenie dziecku bajki, trzeba tylko mądrze wybierać to co dziecko ma oglądać...jak wcześniej pisałam ja mam 100% zaufanie do minimini+.
aby dziecko się nie nudzilo- od tego sie nie umiera! Coś mu się stanie.... ooo... no tak może np. wpaść na jakiś fajny pomysł i wymyślić jakąś fajną zabawę a to by było straszne....brrr aż strach pomyśleć.
A wspólne sprzatanie czy gotowanie to przestepstwo, przeciez nie można tak wykorzystywać dzieci, jeszczeby się czegoś pożytecznego nauczyły, a synus w wieku 30 lat może potrafił by wstawić pranie. Tylko co ta jago biedna mama czy żona by robily, pewnie zanudzilyby sie! :-)
 
cccmam nie porównuj sytuacji leniwych matek, które sadzają dziecko na prawie cały dzień przed tv, do tych, które dziecku pozwolą obejrzeć bajkę podczas, chociażby, przygotowywania obiadu. Siedzą bezmyślnie i "lampią" się na obrazki? Widać, że nie znasz wcale bajek, bo przy chociażby takiej Dorze, wiele dzieciaków uczy się angielskiego albo liczb.
Ja mam syna z nadpobudliwością, który nie sypia już w dzień. Przez cały dzień (czyli od 7 do 22) maluje, rysuje, ogląda książeczki, bawimy się wspólnie zabawkami, czytamy razem, wychodzimy na dwór, pomaga mi w pracach domowych. Jednak kiedy gotuję ogląda Dorę i dopóki nie urośnie, podczas robienia obiadu ma zakaz przebywania w "moim rejonie". Robienie muffinków, czy czegokolwiek innego wspólnie - jak najbardziej tak. Przy obiedzie jest to dla niego zbyt duże niebezpieczeństwo, gdyż co raz coś pryska itp.
I dziecko się na bajce nie wyłącza, słyszę jak powtarza (co prawda jeszcze po swojemu) po postaciach z bajki lub przybiega do progu i relacjonuje co się w bajce dzieje.
 
A Ty jestes supermama i caly czas siedzisz na forum?
Poprostu z jednej strony chcecie grac cyber-mamy a, z drugiej obmyslacie jak zająć dzieciaki aby miec je z glowy.
PS. Wspólne panierowanie kotletów nie zabija;-) uwierz!
Dziecko z "nadpobudliwością" zdiagnozowaną przez mamę czy specjaliste?
 
Cały czas? Cieszę się, że lepiej wiesz ode mnie ile czasu spędzam na forum :-D Cyber-mamy a cóż to takiego?
Kotletów nie panieruję, także nie wiem. A tak dla odmiany, życzę Ci dziecka, które plącze się przy nogach podczas gdy Ty smażysz tego kotleta:-)
Dziecko nie będzie diagnozowane, pomimo dwóch skierowań. Nie czuję potrzeby by faszerować me dziecko środkami chemicznymi, by było spokojniejsze. Nie czuję też potrzeby załatwiania mu świstka, by uczył się w klasie specjalnej, ani żebym ja dostawała na niego co miesiąc pieniądze. Moje dziecko jest jakie jest, wiem jak z nim należy postępować i na co zwracać większą uwagę. A że muszę się nagłókować i mieć oczy dookoła głowy? Czuję się jakbym miała bliźnięta i tyle.
 
Tak myślałam, nie ma to jak "postawić sobie diagnozę"
Jaka to ze mnie super mama, mam takie "trudne dziecko" a tak sobie swietnie radzę. Nie czujesz potrzeby faszerowac lekami, zdiagnozować ale wymowka dobra, nie? Zawsze mozna sie wymowic ze nadpobudliwe! A od kiedy na nadpobudliwość dają kase? Powiedz gdzie i ile ? To nie niepelnosprawnosc- zasilku sie na to nie dostaje! Dzieciom bez ręki nie należy się zasiłek a co dopiero nadpobudliwość?! %-) jaka specjalna szkola czy klasa?
Mama z nadpobudliwym (i nie tylko , poprostu dwuletnim) dzieckiem nie ma czasu na siedzenie w necie i tyle, nie wiem lepiej od Ciebie, poprostu stwierdzam fakt.
Co do kptletow to zapomnialam, no tak supermamy to tylko zdrowa żywność a panierka to fuujjjjjjj..... :D
PS dzieki za życzenia, miło z Twojej strony :-*
 
Rozumiem, że masz ciężko w życiu i chcesz się dowartościować. Ja sobie diagnozy nie stawiam więc się nie wymądrzaj. Wymówki? Dorośnij. Nie każdy ma pecha żyć w Polsce, za granicą przysługuje zasiłek na takie dziecko, przysługuje mu też miejsce w klasie specjalnej. Jednak do końca życia ma już przypięto łatkę, czy to wybierając się na studia, czy rozpoczynając karierę. Nie wiesz, więc się nie udzielaj.
Czas na komputer znaleźć muszę, gdyż to moja praca, a przy okazji mogę sobie raz na jakiś czas sprawdzić co na forum piszczy.
Życzę Ci udanego wieczoru, udław się to swoją żałością i złością, którą wyżywasz na forach. Dowartościuj się kochana, dowartościuj.:-D EOT
 
reklama
" Ja sobie diagnozy nie stawiam więc się nie wymądrzaj. " - cytuje Twoja słowa : "Ja mam syna z nadpobudliwością, który nie sypia już w dzień. " to brzmi jak diagnoza, a jak będę się wymądrzać to co, grozisz mi?:szok:
Tak -wymówki cały czas się z czegoś tłumaczysz, czyli coś jest na rzeczy.
Czyli sprawa się wyjaśniła nie chodzi o to że nie chcesz brać kasy ale aby nie miał "przypiętej łatki".
A czy mam pecha? to nie ja wyjechałam z Polski bo nie mogłam sobie tu poradzić, mi żyje się tu dobrze i niczego mi nie brakuje:happy2:


Ja się właśnie dowartościowałam:-) i nie mam potrzeby "życzyć Ci" abyś miała dziecko plątające się pod nogami, czy abyś się udławiła:no:
A Ja Ci życzę abyś się nie dławiła, bo Twoje dziecko zostanie sierotą, a tego nie życzę żadnemu dziecku!
Pozdrawiam;-)
 
Do góry