Ja osobiście unikam sushi które uwielbiam ze względu na rady znajomego pracującego w dobrej knajpie sushi. Odradził mi bo jak bywa młyn w knajpie to nie zwracają uwagi na deski, noże i kroją wszystko razem. Czasem nie ma personelu, czasem za duży natłok zamówień. Wtedy nie patrzą na to w myśl zasady czego oczy nie widzą... Oczywiście pewnie nie jest to norma jednak trzeba mieć z tyłu głowy że może się i tak zdarzyć bo umówmy się że knajpa w młynie albo wypadkach losowych (jedna osoba na kuchni) ma swoje priorytety biznesowe. Dlatego jak już szukałabym knajpy gdzie możesz patrzeć na ręce jak przygotowują i dobitnie powiedzieć że musisz mieć czyste nieskażone surowością.