Franek wedzonej ryby tez jeszcze nie jadł, jadłospis ma bardzo szeroki ale do takiej ryby przekonana nie jestem. Co do jego upodobań to ewidentnie nie przepada za słodkim, z herbatnikiem to w ogóle nie wie co zrobić, zaraz oddaje psu, flipsy ostatnio go nie kręcą, czasami waferlek od lodów na spacerze zje i to tyle u nas w temacie przegryzek. Jest makaroniarz straszny, makarony przeróżne byle nie rozciapane, muszą byc aldente, z sosami mięsnymi, warzywnymi, pesto, nawet czosnek mu pasuje. Mięso równie chetnie, ryby pieczone czy na parze robione tez wcina. Nie jadł jeszcze nic smazonego ale my sami smazonego raczej nie jadamy wiec i on nie ma okazji. Co ciekawe potrawy jarskie zupełnie go nie interesują, nalesniki, pierogi nie wspominając juz o kopytkach któe jak zobaczył to od razu zeby zacisnął i bez szans. Serki głównie te w pudełeczkach ziarniste, jogurty naturalne bakoma kocha, szynka tak ale samą do łapki nie na kanapce, podobnie kiełbaske, paróweczke, jajecznica\e. Bakusie i danio sporadycznie. Pasztetu jeszcze nie kosztował i dam pewnie dopiero jak sama zrobie wiec nie wiem kiedy to bedzie, podejrzewam że w okolicy Bożego Narodzenia. owoce daje słoiczkowe bo normalne zje ale bawi sie przy tym nimi i sa potem wszędzie (na scianach, kanapach itd). Pieczywo to tylko z serkami typu almette, albo bułka świeża sam bez niczego. Soki tylko czasami i tylko bobo fruty przecierowe albo z domowej sokowirówki, najczęsciej woda lub herbatka. Mleko 2 razy dziennie - rano 240 ml, wieczorem 260 ml. Słoiki co jakis czas + na wyjazdach przysmak na dobranoc hippa (kaszka ze słoiczka) i to uwielbia....