reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kącik małego smakosza

Ja karmie w sumie roznie, czasem daje piers i jak sie MAly nie naje, to dopajam mm. Czasem karmie naprzemiennie. Ale zauwazylam,ze mniej wiecej od tygodnia cos nam sie Pawcio 'rozregulowal' i marudzi przy podawaniu piersi. Dostal tez jakis krosteczek na buzi i szyjce. Moze zaszkodzilo mu cos, co zjadlam? Ale w sumie z niczym nie eksperymentuje, wiec pojecia nie mam. W ostatniej dobie zrobil tez bardzo duzo duzych kupek i ciagle chce jesc. A, no i po mim mleku mu sie sporo ulewa - tego tez wczesniej nie bylo. A jak mu sie uleje, to znow jest glodny, albo dostaje czkawki. Zanim czkwaka minie, znow zaczyna marudzic - zwlaszcza wieczorami-, jednym slowem kota dostac mozna. Wczoraj 2 godziny sie z nim barowalismy. Boje sie go przekarmic mm, ale tez poki mam pokarm, chce go karmic piersia. Godzine temu dostal 100ml butli mm, ale za 2 godziny sie obudzi glodny i wtedy musze dac cyca, bo juz beda pekate.Sciagac nie wolna przy tym moim 'zapaleniu', wiec tylko zostaje piers + mieszanka.
Dzis z powodu tego rozregulowania i tego chaosu w karmieniu nie spal od 1.40 do prawie 5tej nad ranem,a potem zrobil mi pobudke przed 8sma i od tamtej pory byl 'na nogach'.
Jutro ta nasza wizyt kontrolna u lekarza, wiec sie wyzale i zobaczymy, co nam poradza.
 
reklama
Natolin - u mnie tez juz coraz mniej. Ja to już jem normalnie, tylko po południu już nie jem wymyślnych rzeczy,nabiału, słodyczy itp. Wieczorem ściągam i idzie do zlewu i potem pokarm ściągnięty rano daję małemu - 1 porcję. I po ściągnięciu znów normalnie jem.

Onesmile - jak czytam o tych Twoich dolegliwościach to jakby to o Przemku było. Powodzenia na jutrzejszej wizycie i trzymam kciuki żeby to nie była alergia.
 
a za mnie wybrał los ze malutka jest karmiona bebilonem. Mozecie mnie wysmiac ale nie mam wyrzutów sumienia ze mała nie ma moje mleka. Moze dlatego ze i ja i moj brat bylismy karmieni sztucznie i generalnie zawsze bylismy zdrowi. Jeszcze nikt w rodzinie ani wsród lekarzy nie spojrzał na mnie zle.
 
Ja od poczatku karmie butla i nie czuje sie zla matka...mala jest caly czas tez na bebilonie ladnie przybiera na wadze(wazy juz 4900)
A jak komus sie to nie podoba to trudno:) nie slucham glupich uwag bo kazdy karmi jak mu sie podoba!
 
BARDZO WAM DZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE!!! JESTEŚCIE KOCHANE:*:*:*:*:*

my wczoraj mieliśmy akcję: młoda szarżowała do północy mimo oczy na zapałkach....bo szukała cyca!!! mąż się nie ugiął i tak długo usypiał aż się udało. no i do 7 rano dziecka nie było.

a potem się ugięłam i rano nakramiłam ją piersią. w obiad kategorycznie nie chciała wziąć ode mnie butli, aż byłam w szoku bo tej pory ciągnęła i cyca i butlę ode mnie... więc dostała znowu pierś bo była głodna. w trakcie ciężko pracowała nad zawartością pampersy więc chcąc przerwać cyrk przy cycku trzy razy podnosiłam ją do odbicia i przystawiałam znowu. rezultat taki, że puściła MEGA ŻURAWIA!!! bo to raczej nie wina mieszania karmień, co nie?
teraz śpi, jak się obudzi na pewno będzie głodna i jestem ciekawa czy weźmie ode mnie butlę...
 
Ida - Ale macie fajnie, ze sobie tak ladnie pospaliscie :-) I nie martw sie, to nie wina mieszania karmien :-) Miala po prostu dosc.

A ja nakarmilam Malego cycem pol godziny temu i o dziwo nie bylo ani wyginania, ani machania lapkami, ani stekania. Od razu sie tez dossal i jadl ladnie rowno 20 minut. Teraz znowu spi, ale chyba za jakies pol godziny go obudze, bo znow mi bedzie szopke w nocy odwalal.

nice-girl - dzieki za kciuki i oby to nie byla alergia.
 
Ida - Ale macie fajnie, ze sobie tak ladnie pospaliscie :-) I nie martw sie, to nie wina mieszania karmien :-) Miala po prostu dosc.

A ja nakarmilam Malego cycem pol godziny temu i o dziwo nie bylo ani wyginania, ani machania lapkami, ani stekania. Od razu sie tez dossal i jadl ladnie rowno 20 minut. Teraz znowu spi, ale chyba za jakies pol godziny go obudze, bo znow mi bedzie szopke w nocy odwalal.

nice-girl - dzieki za kciuki i oby to nie byla alergia.
onesmile, pewnie masz rację:) a ja trzymam kciuki, żeby Pawełek słodko w nocy spał:))))))))))))))))

qrczę, nie opanowałam się i zjadłam wafelka w czekoladzie. jak młoda nie weźmie znowu butli to będę musiała dać cyca i modlić się żeby nie zareagowała jakoś nie tak...:/
 
jestem butelkową mamą i dobrze mi z tym. mialam bardzo malutko pokarmu, juz w szpitalu mi dziecko dokarmiali, przystawiałam i przystawiałam i laktacja sie nie zwiekszyła, piłam rożne herbatki na to i inne.
to byl dla mnie bardzo ciężki okres, gdyz nastawiłam sie na "cycowanie" przynajmniej przez te 6 miesięcy a tu taki zonk :/ byłam załamana, chciałam by pokarm sie zwiększyl, praktycznie nie wychodziłam z sypialni bo mala wciąż sie cyca domagała, na dodatek mąż zamiast mnie jakoś wspierać to mówił żebym dała butle i koniec.
moje piersi były cały czas "puste", miękkie, musiałam dość mocno ścisnąć brodawke by coś poleciało.
gdy ściągałam laktatorem pokarm to było go 50ml z obu piersi (sciagałam po pol h) a mała domagała sie przynajmniej 100ml.
po wielu płaczach moich w koncu zrozumiałam że butla bedzie lepsza
całe to "cycowanie" +mm trwało ok miesiąca, najbardziej zdziwiona była moja mama ze daje mm i lekarze, nawet babka z apeki zdziwiła sie dlaczego kupuje mm :/ mówili mi bym przystawiala jak najczesciej, ale teraz mam to gdzieś!
jest pełno dzieci ktore sa na mm i sa zdrowe.
teraz moge ustalać pory karmienia, mała najada się bo wiem ile wypija, nie stersuje sie że jej nie leci, moge jeść co zechcę (z tym to troszke źle bo waga stoi :p ), moge wychodzic gdzie chce bez dziecka nie martwiąc sie o to ze musze pokarm ściągać
ogolnie jest duzo plusów

dlatego mamy nie karmiące piersią - jednoczmy się! :D i wspierajmy :)
 
najbardziej zdziwiona była moja mama ze daje mm i lekarze, nawet babka z apeki zdziwiła sie dlaczego kupuje mm :/ mówili mi bym przystawiala jak najczesciej, ale teraz mam to gdzieś!
jest pełno dzieci ktore sa na mm i sa zdrowe.
No właśnie i to jest to niby wsparcie dla mam karmiących mm? Nawet lekarz potrafi zapytać dlaczego pani podaje mm i niech mi ktoś powie ,że nie ma nagonki na karmienie piersią. Wrrr...
 
reklama
jedyna nagonke to miałam w szpitalu. Pielegniarki był tak wredne ze jej wkoncu odparowałam czy jest jakis nakaz kamienia piersia w polsce pod grozba grzywny bo moze ja o czyms nie wiem i sie zamkneła. Tam poprostu czułam sie jak wyrodna matka, pierdoła, olewaczka itp. Po wyjsciu zaden pediatra nic nie powiedział a i moja internistka stwierdziła ze grunt aby była zdrowa i przybierała a jak karmie to tylko moja sprawa.

MAz na poczatku nie był zachwycony bo u niego w rodzinie nigdy nie było czegos takiego jak sztucze mleko. Ale sie pogodził i nigdy mnie z tego powodu nie dreczył.
 
Do góry