Mój wszelkie napoje wypija z butli (mleczko, kakao, kawę zbożową, no i wodę w nocy). W ciągu dnia pije z bidonu, ale tylko czystą wodę. Inne napoje wchodzą w ilości dwóch łyków. Więcej nie ruszy
Dzisiaj wyjątkowo zasmakował mu soczek z malin, który wczoraj robiłam do słoików. Próbowałam z niekapkami, ale nie ma szans. Nie lubi ich i toleruje tylko, gdy zrobię z nich „kapki”. Oczywiście wtedy jest cały oblany :-( Wobec tego wszelkie kubki, kubeczki stoją schowane w szafce i wyjmuję je około raz na miesiąc, albo rzadziej by sprawdzić czy coś się zmieniło w kwestii picia.
Czy wasze dzieci piją z butli kaszkę? Oczywiście chodzi mi o taką gęściejszą. Wojtek kaszkę jada tylko łyżeczką. Kiedyś był bardzo zmęczony, marudny i chciałam go nakarmić butlą. Wypił niewiele i odrzucił butelkę. Gdy za chwilę dałam mu mleczko, które jak zwykle zagęściłam kaszką (3 miarki na ok. 200ml), zjadł wszystko. Bynajmniej niechęć nie wynikała z trudności w piciu, bo w smoku zrobiłam odpowiednią dziurę. Trochę mnie to zdziwiło

Czy wasze dzieci piją z butli kaszkę? Oczywiście chodzi mi o taką gęściejszą. Wojtek kaszkę jada tylko łyżeczką. Kiedyś był bardzo zmęczony, marudny i chciałam go nakarmić butlą. Wypił niewiele i odrzucił butelkę. Gdy za chwilę dałam mu mleczko, które jak zwykle zagęściłam kaszką (3 miarki na ok. 200ml), zjadł wszystko. Bynajmniej niechęć nie wynikała z trudności w piciu, bo w smoku zrobiłam odpowiednią dziurę. Trochę mnie to zdziwiło
