reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kącik małego smakosza

makuc hmmm...zależy co dają do tego zakwasu?? trudno stwierdzić, najlepiej zadzwonić do piekarni i wypytać chyba, dla zaspokojenia ciekawości.
margerita spróbuje ją przekonać do samodzielnego jedzenia, tylko , że ona nawet łyżki nie chce trzymać w ręce :-D to może palcami he he
u nas przygoda z jedzeniem zaczela sie od jagod :) ale moze sprobuje wlasnie cos takiego co moze do reki i do buzi, makaron, borowke, chlebek itp.
powodzenia
 
reklama
margerita no chlebek ładnie je, tylko te obiadki nieszczęsne...dziś jej zrobiłam chlebek w jajku - tzn. w żółtku, bo białka narazie nie podajemy i troszeczkę szczypiorku dodałam i obsmażyłam na oliwie z oliwek. To jej bardzo zasmakowało. Czy takie maluszki mogą już jeść smażone rzeczy?:confused2:
 
elusia, wydaje mi się, że od czasu do czasu tak, ale nie codziennie, jescze pytanie nie czym smażysz, bo chyba najlepiej na masełku, lub oliwie,
u nas hicior, to jajko + mąka + pomidorek + drobno posiekana pietrszuka - > takie omleciki, bo samego jaja nie chce
 
elusia mnie się wydaje na chłopski rozum że raz na jakiś czas można podać coś smażonego, oczywiście na oliwie według mnie najlepiej i to niewielkiej ilości.
margerrita dziękuję za pomysł na jedzonko, wypróbuje czy Łukaszowi będzie smakować :)
 
Ja już Amelce dawałam naleśniczka z musem jabłkowym i się zajadała.Nawet w tych "książeczkach",co to dostawałyśmy np. z Hippa czy Bobovity są przepisy na różne placuszki itp. smażone dla dzieciaczków w tym wieku.Wiadomo,że robiłam to na prawie suchej patelni,bo na szczęście naleśniki nie wymagają dużej ilości tłuszczu.Dwa zjadła,resztę zamroziłam - będzie na podwieczorek,jak nie będę miała pomysłu:).
 
happybeti właśnie ja swoją wiedzę oparłam też na podstawie tych książeczek i jeśli tam piszą o naleśniczkach smażonych to zaufałam im że można. Zresztą ja już takie naleśniczki też robiłam i mu smakowało:-)
 
margerita smażyłam na oliwie z oliwek, muszę spróbować z tym omlecikiem kiedyś, bo samego żółtka tez nie chce
happy a te naleśniczki to na mleku mm tak?muszę też wypróbować je zrobić :)
 
reklama
Elusia- ja robiłam na zwykłym mleku ,takim butelkowym,nie UHT.Tylko "z ostrożności" trochę je rozcieńczyłam wodą,bo to było pełne 3,2%.Później stwierdziłam,że w sumie niepotrzebnie,bo spojrzalam na skład mm i ono tez ma 3,2% tłuszczu.Ja tak troche za radą Loliszy poszłam,bo kiedyś tu pisała,że mleko krowie jest też potrzebne dzieciom.A wg. mnie,jeśli alergii na mleko nie ma,to nie ma sensu w tym wieku robić z mm,bo te wszystkie cenne składniki,czyli bakterie i część witamin i tak podczas obróbki w wysokiej temperaturze ginie.Ale tak ogólnie to chyba większego znaczenia nie ma,czy zrobisz na zwykłym mm,czy na krowim.
Co do obiadków słoiczkowych,to jak Amelka była mniejsza,nie patrzyłam w ogóle na wiek,tylko na skład-tak mało było tych "bezpiecznych"- czyli w naszym przypadku bez mafefki,że kupowałam te,których skład mi odpowiadał.Konsystencję miały bardziej "grudkowatą",no,bo dla starszych dzieci,ale akurat to Amelce nie przeszkadzało,bo ona lubiła od maleńkości większe kawałki jedzenia i ładnie sobie z nimi radziła.
 
Do góry