asso
Mama Kacpra i Bartosza
Dziękuję za pozytywną energię, zając muszę odszukać twój wątek i sobie poczytać, tyle tutaj tych maleństw, że aż przeraża.
Mamo Paulinki, a wiesz że ja o tym samym pomyślałam - napewno nie raz widziałyśmy się na Patologi. Nasz pobyt tam to od 05 maja do 16 sierpnia. Mój Kacperuś był bardzo długo na sali nr 1 tam na tej sali intensywnej terapi, dopiero gdzieś w lipcu przeszedł do sali nr 2. Jak dobrze pójdzie to moze się kiedyś spotkamy. Prześlę ci na priw zdjęcie to może mnie skojarzysz. co do tego Centrum to wiąrzę wielkie nadzieje. Bo u nas ciężko to wszystko idzie, od niedawna dopiero podnosi główkę, a o podnoszeniu na rączkach to nawet nie mówię. Buziaki
Mamo Paulinki, a wiesz że ja o tym samym pomyślałam - napewno nie raz widziałyśmy się na Patologi. Nasz pobyt tam to od 05 maja do 16 sierpnia. Mój Kacperuś był bardzo długo na sali nr 1 tam na tej sali intensywnej terapi, dopiero gdzieś w lipcu przeszedł do sali nr 2. Jak dobrze pójdzie to moze się kiedyś spotkamy. Prześlę ci na priw zdjęcie to może mnie skojarzysz. co do tego Centrum to wiąrzę wielkie nadzieje. Bo u nas ciężko to wszystko idzie, od niedawna dopiero podnosi główkę, a o podnoszeniu na rączkach to nawet nie mówię. Buziaki
Może bedziemy miały okazję spotkać się w centrum ;-) Pamietam jak ordynator opiekował się twoim Kacperkiem, a nazwisko utkwiło mi w pamięci, my byłyśmy na sali 3 lub 4 ( nie pamiętam
), ale Ciebie pamiętam
Paulinka leczona była w Sosnowcu 2 miesiące tam dojeżdżałam, a potem przenieśli ją na Parkitkę na naukę jedzenia. Wyszłyśmy 9 lipca, miesiąc tu przeleżała. Możesz sobie w profilu zrobić album i wrzucić zdjęcia. 