Louise-jeśli chodzi o 2 dania...
Podawać podaję, a czy zje to inna sprawa:-)
My na słoiczkach (moje średnio lubi, ja się b, denerwuje jak mi nie zjada, że stałam nad garami, więc oszczędzam stresu sobie i jej) więc najpierw daję zupkę jakąś, a potem obiadek...Do obiadku lub zupki co 2 dzień całe żółtko. Ostatnio chciałam też dodać choć mięska swojego, ugotowanego,ale nie przeszło-mieliła i mieliła (może powinnam zmiksować, bo to 2 razy zmielone było?).
A generalnie ostatnio najzwyczajniej w świecie pluła obiadem-ja je łyżkę, a ona plunęła i tak się bawiła. Ona się śmiała, ubaw miała, a ja wnerwiona. a potem płacz, bo mama nakrzyczała...Musiałam sprzątać kuchnię, kąpać ją i siebie...
Z deserków je tylko jagody/owoce leśne, brzoskwinie i tyle. Czasem banana. Przetestowałam chyba wszystkie możliwe deserki, a żaden inny smak nie podchodzi jej...No a jabłka to już w ogóle...
U mnie pediatra mówi, że w sumie z owocami to dobrze, że nie lubi, bo nasilają refluks i nie powinna, a już zwłaszcza jabłka...
No ale skądś witaminy brać musi...
Parówki-fakt, nie najlepsze gatunkowo mięsko, nawet te dla dzieci, ale...Jak raz zje na ruski miesiąc nie umrze...Balbinki są wieprzowe, ale są też pewnie jakieś drobiowe...
linki do tych parówek:
http://www.pekpol.pl/brands/balbinki
http://www.pekpol.pl/news/pozytywna-opinia-centrum-zdrowia-dziecka-dla-balbinek
a jeśli chodzi o masło-chyba troszkę można, skoro do zupek się dodaje?co do serka topionego nie wiem. No ale przecież nasze dzieci mogą już twaróg, jogurt naturalny, więc może i serek?Ale serek topiony to też chyba nie "samo zdrowie"?
Ja się napaliłam, że zrobię małej naleśniki na mm...No ale ona zje może jednego, i to nie wiem czy całego, a resztę co?My z M?jakoś nie mam ochoty na mm:-)
Generalnie pomysłów na dania mi nie brakuje, ale przy tym jak moje dziecko je, a raczej nie je, to brak mi motywacji...