reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

karmienie naszych maluszkow-zaczynamy od nowa ;-)

Joaszka - no wlasnie moja tez podjadala mojej parowki i dlatego zakupilam jej balbinki to sa dla dzieci paroweczki odtluszczone

moja znowu nie przepada za owocami i deserkami ze sloiczka - a mam ich okolo 60 sztuk i nie wiem co robic czy oddac komus czy trzymac i powoli dojje

wczoraj jej wyszedl trzeci zabek wiec bedzie miala czym grysc


jak dobrze ze swieta przynajmniej mam wiecej czasu na netka
 
reklama
Ja bym chciała, żeby moja jadła tak:

ok.8-mleczko
10-11 kaszka
13-zupka
15-16 drugie danie
ok. 19 kaszka
No i gdzieś w między czasie jakiś deserek/owoc

Ja nie daję jej chrupek, ciasteczek czy innych takich-tz. dostanie, ale czasem, bo ona tego nie je tylko się tym bawi...
Jogurtów też nie lubi...

Najczęściej mi się uda podać jej 2 posiłki mleczne i 2 obiadki, a reszta to już zależy....
No i do picia woda-soków nie lubi, herbatek nie dawałam...
A w nocy mleko z cyca tak 2-3 razy
 
a co jest w tych paróweczkach dla dzieci? wieprzowina czy inne mięsko?

ja coś jestem sceptyczna, bo parówka normalna to ponoć zawartośc paskudna i nie wiem, co w dziecięcych dają.
wieprzowina ma dużo tłuszczu, wolałabym małej drobiowe dawać bardziej, czy one są drobiowe?

co do owocków, to sasanka moze przemycaj te słoiczki razem z kaszką? ja tak malej dawalam jak miala fazę na niejedzenie owoców

z owocowych to polecam hippa, bardzo słodkie mają te owoce, a niesłodzone.
 
joaszka ja bym chciala zeby maly podobnie jadl jak ty chcesz :-D tyle ze zupke bym chciala zeby jadl pozniej bo okolo 14-14.30 bo wczesniej to na spacerku jestesmy zawsze a drugie kolo 17-17.30.ale reszta sie w miare zgadza.zreszta ranne mleczko i kaszka o 11 juz wprowadzone-tyle ze do kaszki dodaje owoce ze sloika albo banana rozgniecionego, wzglednie jablko utarte.czasem deserek dostaje tez po obiedzie jak dostaje obiad ze sloika-bo 190 to malo dla niego wiec go "dobijam" deserkiem-choc jestem w zasadzie przeciwna dawaniu owocow po obiedzie od razu bo fermentuja w brzuszku i wzdecia sa...ale to rzadko tak daje. jogurt dla dzieci maly dostaje 2 a ostatnio 3 razy w tyg na zmiane z kaszka o 11.kasze juz mu sie znudzily a jogurt dalej smakuje.tez dodaje jakis owoc do tego i ciasteczka 2-3 rozgniecione i szamie az milo

komentowac posta agnes nie bede nawet bo wy to zrobilyscie swietnie :-) ;-) nic dodac nic ujac....widac ze malolata i troche wiedzy brakuje...i podejscie typowo gowniarskie.nie ujmujac nic malolatom bo niektore dziewczyny w jej wieku w przeciwienstwie do ww kolezanki potrafia rozsadnie podejsc do zywienia takiego malego dziecka.no nic-sama sobie przyszlosc determinuje.przykre tylko ze tez swojemu dziecku,ktore sie nie moze przed tym obronic...a konsekwencje bedzie ponosic cale zycie przez mamuske...

sasanka ja tez myslalam nad parowkami bo M mnie napuszczal ale narazie jeszcze zrezygnowalam dopiero po roczku podam bo nawet te w sloikach sa po roku.zreszta maly i tak narazie wszystko w postaci papki przyjmuje na inne sie kkrztusi i symuluje odruch wymiotny (symuluje, tak jak marty dzidzia, bo jak glodny na poczatku to je ladnie z kawalkami-dopiero jak juz podje to nagle mu sie przypomina ze nie umie polknac mniej rozdrobnionych rzeczy...).i dolaczam sie do pytania co jest w tych parowkach balbinkach bo tych ze sloika jakos nie chcialabym malemu dawac.
a ja mam do was pytania 2.

1-chyba eijf pisalas ze dajesz malej chlebek z serkiem topionym?jaki ten serek?jakis specjalny bez konserwantow? bo jak wzielam do reki u nas z polki zwykly serek tak od razu odlozylam...:-( masakra co tam jest...bo z maselkiem to chyba jeszcze nie mozna?
2-czy dajecie juz 2 posilki dziennie typu obiad?zupa i 2 danie?jak to robicie bo dla mnie to w zasadzie moglabym zrobic zupe i podac to samo 2 razy dziennie bo to geste i z miesem i ziemniakiem/ryzem zawsze. czy zupe robic rzadsza a 2 danie bez wody?calkiem bez wody nie zrobie bo maly nie zezre gestej pulpy..:-( help...
 
Ostatnia edycja:
Louise-jeśli chodzi o 2 dania...
Podawać podaję, a czy zje to inna sprawa:-)
My na słoiczkach (moje średnio lubi, ja się b, denerwuje jak mi nie zjada, że stałam nad garami, więc oszczędzam stresu sobie i jej) więc najpierw daję zupkę jakąś, a potem obiadek...Do obiadku lub zupki co 2 dzień całe żółtko. Ostatnio chciałam też dodać choć mięska swojego, ugotowanego,ale nie przeszło-mieliła i mieliła (może powinnam zmiksować, bo to 2 razy zmielone było?).
A generalnie ostatnio najzwyczajniej w świecie pluła obiadem-ja je łyżkę, a ona plunęła i tak się bawiła. Ona się śmiała, ubaw miała, a ja wnerwiona. a potem płacz, bo mama nakrzyczała...Musiałam sprzątać kuchnię, kąpać ją i siebie...

Z deserków je tylko jagody/owoce leśne, brzoskwinie i tyle. Czasem banana. Przetestowałam chyba wszystkie możliwe deserki, a żaden inny smak nie podchodzi jej...No a jabłka to już w ogóle...
U mnie pediatra mówi, że w sumie z owocami to dobrze, że nie lubi, bo nasilają refluks i nie powinna, a już zwłaszcza jabłka...
No ale skądś witaminy brać musi...

Parówki-fakt, nie najlepsze gatunkowo mięsko, nawet te dla dzieci, ale...Jak raz zje na ruski miesiąc nie umrze...Balbinki są wieprzowe, ale są też pewnie jakieś drobiowe...

linki do tych parówek:
http://www.pekpol.pl/brands/balbinki
http://www.pekpol.pl/news/pozytywna-opinia-centrum-zdrowia-dziecka-dla-balbinek

a jeśli chodzi o masło-chyba troszkę można, skoro do zupek się dodaje?co do serka topionego nie wiem. No ale przecież nasze dzieci mogą już twaróg, jogurt naturalny, więc może i serek?Ale serek topiony to też chyba nie "samo zdrowie"?

Ja się napaliłam, że zrobię małej naleśniki na mm...No ale ona zje może jednego, i to nie wiem czy całego, a resztę co?My z M?jakoś nie mam ochoty na mm:-)

Generalnie pomysłów na dania mi nie brakuje, ale przy tym jak moje dziecko je, a raczej nie je, to brak mi motywacji...
 
Ostatnia edycja:
Lousie - ja tez mowilam ze podam parowki od roku bo tak na sloiku jest ale nie bede swirowac - powoli staram sie wprowadzac jej do diety produkty takie ktore do tej pory miala tylko zmielone w sloiku - np. wczoraj wcinala kurczaka - mam kolezanke ktora tak karmila sloikami do 1,5 roczku i teraz dziecko nic nie jje procz sloiczka

kroje julce male kawalki i wcina jak diabli nic jej nie jest ma dwa zeby i trzeci wychodzi wiec tylko nimi gryzie i cmoka najwyrazniej bardzo jej smakuje :)
 
my jeszcze nie jemy drugiego dania, ale chyba powoli trzeba zacząć podawać

na razie mamy taki rozkład:
7:00 cyc
9:00 kaszka na mm
13:00 papka warzywna własnej roboty z mięskiem lub rybką
16:00 serek z owocami
18:00 owoce (świeże, np. jabłko, gruszka, banan, kiwi, , próbowałyśmy też winogron, pomarańcze i grapefriuta)
20:00 kaszka na mm
21:00 cyc... i spanie do rana:)

staram się nie karmić między posiłkami, ale jak jest głodna przed jedzeniem- dostaje chrupki kukurydziane i od niedawna piętkę chleba... potrafi ją ssać pół godz i bardzo protestuje, jak zabieram. Mam nadzieję, że to z powodu ząbkowania... w ogóle jakaś taka zbuntowana się robi:baffled:
 
naszym hitem jest teraz chlebek z serkiem (twarożkiem albo topionym), pokrojony w kosteczki, bez skórki. Mała, aż się trzęsie:-D
 
reklama
moja nadal je pieknie jak jadla.wlasciwie wszystko i zawsze.wczoraj np zjadla swoj sloiczek,potem wieczorne maleko i jeszcze sie ogladala na nas co my jemy...
w polsce zajadala sie chrupkami (my tu takich nie mamy wiec zrobilam zapasy).o dziwo jadla je ladnie tzn nie brudzac sie.zreszta to dziecko ogolnie nie jest wymorusane przy jedzeniu.myslalam ze sie tymi chrupkami wypaprze i oblepi ale ona gryzla,zjadala i koncowke do buzi wpychala.
jedyne co jej nie podeszlo to chleb polski.jadla moze ze trzy kawalki i koniec.
parowek nie daje bo tez im troche nie ufam.
co do 2 dan to u nas i tak raczej ich nie ma chyba ze od swieta wiec jadamy jedno i na tym poprzestaniemy
 
Do góry